Wątek: Próbuję odbić się od dna-spowiednik odchudzania wg.Lunki !!!

Lunko, już wsłałam z innego pliku i z innej poczty. Mam nadzieje ze teraz dojdą.
A Twoje są super, te pierwsze zdjecie z 2004 roku to jakby nie ty,nawet nie mogę sobie wyobrazić ze tyle schudłaś GRATULUJĘ super.Bardzo mnie to zmobiliowało
Przesyłam duużo ciepłych myśli

Lunko

z czasem na pewno wdrożysz nawyki. Ja też się staram zmienic styl jedzenia i życia, ale czasami mam jeszcze nawroty do starych przyzwyczajeń

Luneczko - z tego, co widzę, to większość postanowień udało Ci się wczoraj zrealizować Gratuluję i życzę podobnych lub jeszcze lepszych osiągnięć dzisiaj No i oczywiście czy muszę nawet wspominać, że cieszy mnie, że potańczyłaś?

Niestety, karteczka ciągle nie doszła - jak dojdzie, to będziesz o tym wiedzieć, bo zaraz będę o tym trąbić Co się z tą pocztą wyrabia? A zdjęcia sylwestrowe wyślę do Ciebie mailem jutro, teraz niebawem idę spać i walczę z czasem, żeby jak najwięcej wątków zdążyć przed tym odwiedzić.



Mocno Cię ściskam

Witaj Joluś
dzięki za wczorajszą rozmowę, choć jak na mój gust była stanowczo za krótka, ale to nie z mojej winy
dziś zostawiam Ci jeżyka, który postanowił zostać motylkiem ... i niech to będzie dla Ciebie dobra wróżba na ten rok
pozdrawiam cieplutko

No właśnie Lunko, już od dawna miałam zapytać, dlaczego ten jeżyk w avatarku. Czy darzysz te przemiłe kolczaste gryzonie jakąś szczególną sympatią?

koszykarz
ach, jakaż piękna ta zima
no to idziemy, czy nie idziemy na ten spacerek
no co ... brudny pies, to pies szczęśliwy

melduję się posłusznie

cóz mam powiedzieć?

zawstydziłam sie po Twoich osiagnieciach.... i spacer i rowerek i taniec....

a u mnie nadal nic

nie mam na nic ochoty a i czasu brak, niestety....

zmartwiłas mnie tym listonoszem, straszmnie mi przykro, bo miałam dla Ciebie....

,

zrobioneg własnymi ręcami.....

Lunko wpadam z pozdrowionkami. Widzę, ze u Ciebie wszystko zgodnie z planem. U mnie też wczoraj O.K. Jak będzie tak codziennie to już za chwilkę będą z nas niezłe laseczki. Chociaż Ty w zasadzie już teraz jesteś laseczką. Mi jeszcze kilka dobrych kilogramów i centymetrów brakuje.
POZDRAWIAM

Witam cieplutko

Dzisiejszy dzień minął spokojnie:
kalorie-1212
picie 2 litry
rowerek 45 min.
zamiast gimnastyki 4 x odśnieżanie - zasypało mnie
spacer 30 min.
i....2 godziny prasowania -jutro ciąg dalszy ,bo sporo się nazbierało
smarowanko jeszcze będzie
dla relaksu-książka (uwielbiam czytać!!!!!)

Gosik to Ty już jesteś laseczką-wiem co mówię!!!!to,że waże mniej od Ciebie,jeszcze nie znaczy,że jestem chudsza!!Ja jestem ciągle wściekła na siebie,że przytyłam I brzuch mam znowu sporo większy-po kilka centymetrów przybyło mi prawie we wszystkich obwodach

Izuś nie było moim zamiarem zawstydzanie kogokolwiek!Przecież wiem,że jesteś zapracowaną osóbką,a i Kacperek daje Ci nieźle w kość Jaki śliczny ten aniołek Oj bedę wypatrywać listonosza,może jeszcze przyniesie mi paczuszke!!!!Dziś jak z nim rozmawiałam to powiedział,że mają straszne opóźnienia.Zresztą dostałam dziś listy z 14,19 i 21-ego,w tym priorytet A jak nie.....to zrobisz mi drugiego

Beatko dziękuję za psiaki!!Może kiedyś spełni sie moje marzenie o Goldenie Jutro będę na gg,ale troche później ok.11-30 albo 12-tej,bo mąż po pracy musi coś zrobić przy prądzie.Puszczę Ci sygnał Dziekuję też za jeżyka-motylka

Triskell już Ci napisałam na gg,wiec wiesz skąd avatarek!!wiedziałam,ze spodoba Ci sie mój pomysł z tańcami,ale to zasługa Bike - wzięłam z niej przykład!!!Muszę powiedzieć,że taka forma ruchu jest bardzo relaksująca

Agnimi nie jest łatwo wdrożyć zdrowe nawyki.Czasem myśle,ze już jestem na najlepszej drodze i...buuuumm znowu coś schrzanię

Kasiu tym razem fotki dotarły!!Śliczna z Ciebie dziewczyna i taka...szczupła Dziękuję za komplementy.Faktycznie-to zdjęcie z grudnia to koszmar!!!!Nigdy już nie dopuszcze do takiej wagi

Ajaczko i ja jak zawsze pozdrawiam Cie z całego serca

Buziaki

Lunko, dziękuję za rozmowę na gg. Widzę, że w końcu udało Ci się pokonać techniczne trudności i wejść na forum Niestety dzisiaj również listonosz nie przyniósł mi karteczki od Ciebie, może jutro?

O rany, tyle prasowania

Ściskam jak gryzoń gryzonia (tylko ostrożnie, żeby się nie pokłuć)