-
Bes pięknie dajesz sobie radę . Ja cały czas mam problem z liczeniem węgli, co prawda przy tej diecie i tak niewielkie ilości ich jem ( za wyjatkiem wczorajszego dnia)
Trzymam mocno kciuki za egzamin
Bes dzięki za dobre słowo
-
dziś do siebie na krótko, bo jutro kolejny zabiegany dzionek
dieta dziś tak na +/- --> był biały ryż w pomidorowej u przyszłej teściowej, no i sypnęła cukru do herbaty <bleh> - dlatego i herbaty było mniej niż 1.5l (a teraz mi niedobrze, więc już nic nie chcę dorzucać/dolewać do żołądka :/)
ćwiczenia - 65 brzuszków i spacerek w deszczu
no i jak zawsze MEGA POWER
jeszcze tylko przygotować zdjęcie do zrobienia odbitek, zgrać na płytkę, poczytać materiały do jutrzejszego egzaminu z angola i spać :P
-
dzień słaby
dieta - wielki minus; dobrze, że herbatka w odpowiednich ilościach
ćwiczenia - 65 brzuszków + zaraz 100 karniaków
nastrój był świetny aż do zebrania w pracy - wkur*** mnie taka jedna, że szok - kudły tylko takiej powyrywać
tak więc dopijam herbatę, robię 100 karniaków i spać, bo mnie wścieklizna rozniesie
-
krótko dziś, bo jutro znów robota od świtu
dieta - super węglo pow.50IG niet; z herbatą słabiej, ale ogólnie OK
ćwiczonka - 65 brzuszków + 11h łażenia po salonie
nastawienie - very positive nawet w pracy już się zaczynam czuć swobodnie
wczoraj kupiłam sobie nowe ciuchy - w tygodniu wkleję fotki fakt, że spodnie jeszcze ociupinkę za małe, a bluzka na styk - ale to przecież szybko się załatwi zwłaszcza, że dziś doszły nowe rolki z allegro :P
tak więc jutro 10h w pracy - oby dzionek był równie udany jak dzisiejszy (jak będzie lepszy to płakać nie będę :P)
-
Skończyłam!!! Jest 3 w nocy ale tak mnie Twój post wciągnął, że szok Mamy dużo wspólnego---> mój ukochany też nazywa się Tomek, też walczymy z kilogramami okropnymi i postanowiłam Cie odwiedzać, jeśli mogę oczywiście...zmykam spać Pozdrawiam
-
Skończyłam!!! Jest 3 w nocy ale tak mnie Twój post wciągnął, że szok Mamy dużo wspólnego---> mój ukochany też nazywa się Tomek, też walczymy z kilogramami okropnymi i postanowiłam Cie odwiedzać, jeśli mogę oczywiście...zmykam spać Pozdrawiam
-
Bes, gratuluję tego pierwszego kroczku i niecierpliwie czekam na poniedziałek, żeby zobaczyć, czy to będzie kroczek, czy też wręcz skok Zgadzam sie z dziewczynami, że spokojnie do stycznia szóstka realna... a jak się postarasz to może i do grudnia, na spotkanie z gryzoniem?
Ucieszyły mnie też wieści o tym, że coraz swobodniej czujesz się w nowej pracy. A jak tam taniec, próbujesz coś jeszcze w tej dziedzinie robić?
Mocno Cię ściskam
-
Bes moje wielkie gratulacje :P
oj chciałabym się w Ciebie zapatrzyć i też tak ładnie iść 'do przodu'
Ty wiesz, że ja cały czas w Ciebie wierzę i trzymam kciuki...
miłego dnia :*
-
dziś tylko krótkie podsumowanie:
dieta - na 5- (trochę za dużo zjadłam po powrocie do domu, rzeczy dobre, ale za dużo ); z herbatą troszkę słabiej - 1.5l nie było
ćwiczenia - 65 brzuszków + 10h łażenia po salonie
nastawienie - very positive
poza tym pół dnia w robocie spałam prawie, a drugie pół kulałam, bo nie mogłam stanąć na prawej stopie :/ w domu okazało się, że mam spuchnięte dwa palce i ten najmniejszy czerwony tak jakby był we krwi umazany - ale krwi nie było --> nagorsze, że nie wiem, czemu tak się stało :/
kamuskaeselu, podziwiam Cię, że chciało Ci się to wszystko czytać - może to nie 300 stron, ale jednak troszkę już się uzbierało
no i oczywiście chciałam dodać, że jesteś tu zawsze mile widziana
/* a Tomki to fajne chłopaki ;P */
Triskell, skoku raczej nie będzie, bo brzuch nadmuchany po wczorajszej kapustce mam nadzieję, że waga nie pokaże więcej, bo się głupia zważyłam wieczorem po jedzeniu i się przeraziłam
co do tańca to ostatnio mało czasu mam na cokolwiek - a jak był wolniejszy dzionek, to przeleżałam chora ale jak dobrze pójdzie, to 12 czerwca mam ostatni egzamin, a potem nie będzie już zmiłuj się żeby jeszcze pogoda się poprawiła, to by moje nowe rolki w kącie nie leżały...
a w grudniu marzy mi się Wrocław ale co z tego będzie, to nigdy nie wiadomo... ale zrobię wszystko, żeby się udało mnie tam gdzieś zobaczyć no i oczywiście z minimum 7 z przodu przecież nie mogę być czołowym hipopotamem na spotkaniu
Goohaa, a co stoi na przeszkodzie, żeby się we mnie zapatrzyć? ja nie bronię przecież :P patrz do woli :P i do przodu
-
Bes, życzę by jednak waga miło Cię zaskoczyła, pomimo kapustki
No a z tym Wrocławiem, to jak tylko będę miała wróbla w garści, czyli bilet, to będę o tym trąbić. To może jeszcze być kwestia kilku miesięcy, bo o ile mój ojciec jest słowny i skoro obiecał, że zapłaci, to zapłaci, o tyle co się wcześniej nadenerwuję, to moje. No i biedna moje siostra, która tam na miejscu musi wykonywać czarną robotę, czyli mu przypominać. Wieści z frontu będę podawać w miarę rozwoju sytuacji
Uściski
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki