-
ja się boję psychologów... oni tak wiele by chcieli wiedzieć...
-
Hejo,
ale jeśli nie jesteś w stanie sobie z tym sama poradzic (chociaż byc może jesteś - ja bez pomocy psychologa wydobyłam się z bulimii - nie było łatwo i trwało ładnych kilka lat, ale się udało) to warto do kogoś pójśc, albo chociaż poszukac wsparcie w necie - są różne fora...
O Szymku pamiętaj..
a z tymi pozostałymi osobami może możesz popertraktowac.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Ola
i Szymek
-
spróbuję z mamą popertraktować - może się uda
a tymczasem brzuch zaczyna mnie boleć i w ogóle jestem okropnie napompowana - i zeżarłam full bułeczek mlecznych
ale czekolady nie tknęłam... (bo nie było, ale nieważne... :P)
-
Hej Bes!
MOja rada zamiast psychologa wybierz psychiatrę takiego co zajmuje się zaburzeniaami odżywiania, to ędzie lepsze niż psycholog, jak trzeba będzie to ci zaleci psychoterapię.
A będziesz maiła większe zaufanie, bo to lekarz i nie wiesz dokładnie jak wygląda kształcenie lekarzy, a poza tym psychiatrzy są bardziej konkretni, moim skromnym zdaniem
Buziaki
Kasia, trzymaj się dziewczynko kochana
W sekrecie powiem ci,że odwiedziłam tęż różnych specjalistów.
Problem jedzenia to problem leżący gdzieś głębiej i trzeba dojść przyczyny
-
Bes, a może tym jedzeniem za coś się karzesz? MOże to nie jest tak, że jesteś słaba i sobie "folgujesz" tylko jest to forma karania się. Udowadniania sobie samej, że jesteś beznadziejna (co - po przeczytaniu Twoich wątków - dla mnie jest bzdurą). Njatrudniej jest zrozumiec samego siebie. Zastanów się głęboko, dlaczego jesz. Przeanalizuj swoje uczucia... tak naspokojnie, jakbyś to Ty była psychologiem - spróbój spojrzec na siebie z dystansu i zastanowic się co w życiu i usposobieniu tej dziewczyny powoduje, że rzuca się na jedzenie.
Pozdrawiamy serdecznie
oboje
Szymek i jego mama (to znaczy ja)
-
Kasiu tak, ale... psychiatra to już farmakologia. Poza tym lekarze też bywają kiepscy, trudno znaleźć specjalistę.
Jestem za psychologiem na początek.
Bes nie bój się, oni chcą wszystko wiedzieć i zadają dużo pytań, bo chcą Cię poznać, zrozumieć i pomóc Ci poznać i zrozumieć siebie. Zresztą czasem samo wygadanie się komuś z największych tajemnic jest jak balsam dla duszy.
-
tak sobie dziś w nocy myślałam na ten temat i gdzieś tam w głębi czuję, że nie mam problemów z jedzeniem samym w sobie - mój organizm ani mózg nie każe mi jeść - nie twierdzi, że to co dobre jest złe i na odwrót
ja wiem, że przyczyna tkwi gdzieś indziej - ale już sama się pogubiłam gdzie...
dziękuję, że mnie odwiedzacie - to mi daje siłę wytrzymywać chociaż kilka godzin dziennie w stanie równowagi -a to już jest bardzo dużo
dziękuję...
/asia
-
Hej Bes!
Ja juz Ci mowilam nie raz,zebys w koncu znalazla psychologa.Nie wiem czemu im nie ufasz.Moze sama przed soba sie w ten sposob usprawiedliwiasz,ze do tej pory nie znalazlas dla siebie jakiegos.Jesli nie pojdziesz i nie przezyjesz,to nie wypowiadaj.Skoro tak Ci swietnie samej ze soba,to ok,nie ma problemu.Zastanow sie jednak czy nie warto sprobowac...Jak Ci nie bedzie odpowiadalo,to mozesz znalezc innego terapeute.Zrob to w koncu do ch...ry!
-
No i jak tam dzieciaku ci idzie?? Dajesz rade?? Przegadalas sobie do tego rozumku, co dobre, a co zle?? Co cie truje, a co ci daje sile?? Co cie zmusza do marudzenia, a kiedy jestes szczesliwa??
Pamietaj ze jestem, pamietam i wierze w ciebie!!! dawaj mloda!!
-
Bes kochana, ja stale i niezmiennie trzymam kciuki za to, żebyś poradziła sobie ze swoimi problemami - z pomocą lekarza czy bez. Trzymaj się!!!
Uściski
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki