Margolko
Czekam , aż złapiesz trochę luzu - i znowu zaczniesz pisać ...
Serdeczne pozdrowienia
Joanna
hej dziewczonki)
jakos u mnie opornie idzie to odchudzanie, ale dzisiaj ide na cwiczenia moze to mnie troche zmoblizuje, )
buzkia pozdrawiam
paaaaaaaa
O abut widzę że startowałaś z tej samej wagi co ja i dążysz do tej samej wagi co ja mamy więc wspólny cel tylko że Ty jesteś o kilka kroków dalej ode mnie. Pozdrawiam
Witajcie,
pisze prawie z zaswiatow, tak jestem wykonczona jak nigdy w zyciu... praca. 6-tygodniowy maraton wyborczy sie konczy, jeszcze tylko dzis posiedze w pracy 15 godzin a jutro i pojutrze po 12, od srody ide na urlop.
Mimo maratonu udalo mi sie nie przytyc ani kilograma, co uwazam za sukces, bo trzymanie diety jak sie nie ma czasu w nos podrapac latwe nie jest. A na urlop wybieram sie do Naleczowa, na tydzien - moze pekna jakies 2 kilogramy? Ale tak naprawde nie nastawiam sie na odchudzanie, a po prostu - na wypoczynek, a raczej reanimacje.
Troche was podczytywalam, ale nie mialam czasu ani sie wpisywac, ani nawet napisac u siebie. Forum gazetowe zaniedbalam kompletnie, przepraszam wszystkich niewpuszczonych, przed urlopem zrobie z tym porzadek i tam tez sie pojawie.
margolka
Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
Dukam dalej, do skutku!
Witajcie dziewczyny i przede wszystkim Margolko. Dziś stanęłam na wadze, załąmałam się i poryczałam. 82 kg. A jeszcze 5 lat temu byłam laska, ważyłam 65 kg i uważałm że jestem gruba. Teraz to już wiem co znaczy gruba. Rety, ale mam dzis dzień. A ja sie dziwię czemu w moim małżeństwie źle się dzieje. Z takim pasztetem
I chyba dzis nastąpił ten dzień wewnętrznej odmiany. Chyba nigdy w życiu gorzej się nie czułam. Zaczynam.........trzymajcie za mnie kciuki bo już gorzej fizycznie i psychicznie być nie może.............
Zakładki