-
Hi Emkaerko, a to tak właśnie wygląda wychwalany pod niebiosa przez Ciebie owoc, a ja omal bym go nie przegapiła, nie widziałam go jeszcze na półkach sklepowych, ale mnie tam po prostu nie ma buszującej. Postaram się w najbliższych dniach podjechać i sobie go kupić, bo już cztery miesiące temu słyszałam same dobrocie na jego temat.
Pozdrawiam serdecznie Ewuś.
-
Ja tez się chyba skuszę na taki smakołyk. Tak go reklamujesz, ze powinni Ci płacić prowizję od sprzedarzy
miłego weekendu
-
Dziewuszki tylko zwróćcie uwagę na cene, zeby nieprzepłacić
Podaję ceny warszawskie sharona (aczkolwiek nie jest powiedziane że są one tu wyzsze):
cena 5 zł/szt - stanowczo za drogo ;epiej odczekac, obiżą jak zobaczą ze im nie schodzi
cena 2,50 zł/szt - cena niewygórowana i mozliwa do zaakceptowania pod warunkiem, ze widać że owoce są dojrzałe i świezutkie
cena 1 zł/szt - to już jest przecena - owcocki troszke już leżały i trzeba sobie wybrac najładniejsze i zjesć mozliwie szybko (najlepiej tego samego dnia)
mówię tu o dość duzych okazach takich ok. 250 g - są i mniejsze ok 150-180 g ale powinny być wówczas odpowiednio tansze
No i oczywiście skórki nie jemy bo niedobra. Najwygodniej po umyciu przekroic na pol i wyjesc miąższ łyżeczka
SMACZNEGO!
-
cześć Ewus,
ale mam smaka, na cos innego, moze własnie na tego sharona
Doskonale znam ból braku wolnego czasu,
ale przynajmniej odpocznij weekendowo, bo z tego co piszesz- praca nie do końca zrobiona?
Buziaki
-
-
Miłego weekendu, u nas też widziałam sharony po 5zł
-
Witaj Ewuś
Strasznie mi przykro, ze jestes taka zapracowana.. no ale mam nadzieję, ze teraz ładnie wypoczywasz weekendowe u Teściów (a gdzie ich masz? daleko od W-wy?).
Kurcze, jestes strasznie wnikliwa i chorobcia - co to to BTW... wstyd się przyznać, ale nie wiem...
Ewunia miłego weekendu Ci życzę. trzymaj się i dietkuj nadal tak pieknie..
aha, w tym tygodniu już nie zniekształcę pomiarków w klubie wzrostem, bo troszke mnie ubyło.. ech taka czarna owieczka trochę ze mnie..
Ewuś buziaczki i zobacz co dla Ciebie mam..
-
Wiesz, widziałam w sklepie te sharony i sobie pomyślałam, że kupię po kolejnej wypłacie... a potem wróciłam do domu i okazało się, że wpłynęły na nasze konto pieniądze, na które mój mąż czekał. A więc gdybym sprawdziła na internecie stan konta przed wyjsciem z domu, to już wiedziałabym, jak smakuje sharon. Nic to, do tego sklepu, choć drogi, i tak się w najbliższych dniach będę wybierać, bo mają tam mojego ostatnio ulubionego "słodycza": kandyzowany imbir.
Ściskam Cię i zostawiam tutejsze typowe jesienne kolory
-
-
Dziś chyba będę w tym sklepie, w którym widziałam sharony, więc pewnie się na jednego skuszę (jeśli go kupię dzisiaj, to zjem jutro, bo to już za późna pora na owoce będzie). Oczywiście dam Ci znać, jakie są moje wrażenia
Ściskam mocno
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki