-
Witajcie!
W piątek usłyszałam na zmianie opatrunku że jest poprawa Przerażają mnie tylko te nadchodzące rekordowe upały 36 st
jakby się ochłodziło tak na tydzien lub dwa (nie bardzo ale do jakichś 24 st) to pewnie zagoiłoby się szybciutko.
Szew przestał boleć. ALe jak nie urok... to przyplątały się problemy jelitowe Męczy mnie już to od wczoraj. byłam u lekarza, bo się przestraszyłam, ze to moze być związane z opercają, ale poza leczeniem objawowym nic się nie dowiedzialam.
Spróbuje jeszcze dopytać jutro na zmianie opatrunku - ale mam nadzieje ze to przejdzie i już nie będzie trzeba.
Na dziś dzień mam dietę sucharkową i gorzką herbatę.
Waga poszła ciut w dół ale to chyba wynik odwodnienia
Generalnie mam stracha, bo już jutro ide do pracy i jak mi nie przejdzie to nie będzie wesoło.
trzymajcie więc kciuki!
pozdrawiam i życzę udanej niedzieli
-
Nie lekceważ tego proszę. To może być coś banalnego, ale lepiej dmuchać na zimne. Dbaj o siebie i o rankę. Życzę, żeby szybko się zagoiła i żebyś mogła normalnie funkcjonować. Pamiętaj, żeby dużo pić - to ważne w takie upały. Przesyłam buziaki
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
[/url]
-
WItajcie!
Nareszcie jest już lepiej Może pierwszy dzień w robocie tak na mnie wpłynał Poszłam na 3 godzinki, ale wczesniej zmiana opatrunku i wracajac jeszcze konsultacje... wróciłam do domu o 16:30 czyli praktycznie cały dzień poza domem.
Nie powiem zmęczyło mnie to trochę, ale pora się przyzwyczajać.
Opatrunek dziś też był mniej bolesny niż zwykle - może pielęgniarka się zlitowała że już do roboty muszę iść (i jeszcze ten upał niemiłosierny). nawet mnie namawiali na przedłużenie zwolnienia o 2 tygodnie, ale nie skorzystałam. Co innego jakbym musiała codziennie na 8 godzin jeździć, a tak... w środe pójdę na 2-3 godzinki i potem w piątek na ok 4-5. Reszte roboty wzięłam do domu i zajmę się tym we wtorek i czwartek.
Poza tym jakoś się przemęczę ten tydzień i jeszcze następny... a od 10-ego lipca mam długaśny urlop
Co prawda wyjazd na razie żaden nie zaplanowany, ale muszę uporządkować parę rzeczy - przede wszystkim moją garderobę - w szafie ciasno, wszytsko się gniecie, a ja nie mam w czym chodzić, bo zeszłe lato zakończyłam ze sporo większą wagą i rozmiarem.
Pozdrawiam i życże choć odrobinę chłodniejszego powiewu na jutro
-
Witam!
Dziś postanowiłam się zważyć - wiem że po weekendowych kłopotach żołądkowych mogą być przekłamania, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać. Zresztą wynik jest budujący - ciekawe czy się utrzyma - mam nadzieję że tak zważywszy, że mam scisłą dietę i dodatkowo w upał nie chce się jeść.
A więc przesuwam suwaczek w prawo o całe 1,5 kg (to wynik od momentu wyjścia ze szpitala czyli 2 tygodnie).
Pozdrawiam
-
Półtora kilograma to super wynik jak na dwa tygodnie
Gratulacje
-
Hi Emkaerko, siódemeczka bliziutko już. :P Tylko dbaj o siebie!
-
U mnie właśnie leje. Jak cudowny jest ten deszczyk i jak bardzo potrzebny w te upały.Dbaj o siebie i nie forsuj się za bardzo. Gratuluję spadku wagi. A 7 juz tak blisko. Ale z ciebie chudzinka A sprzątanie szafy będzie przyjemne. Tyle za dużych rzeczy...Tez bym tak chciała
pozdrawiam
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
-
Hejka!
No i doigrałam się Zimna woda wypita w upał i całe gardło spuchnięte Wczoraj na dodatek mialam gorączkę, a że szwy bolały to teraz mam zagwostke... to od przeziebienia czy nie daj Boże znowu się zaczęło coś paskudzić No nic dziś zmiana opatrunku to mi powiedzą co i jak.
na szczescie upał zelżał i marzę by się tak utrzymało przez tydzień conajmniej - no może tak bez deszczu i z odrobiną słoneczka ale temperatura jak dla mnie w sam raz.
Waga niestety znowu się wahnęła, tym razem w górę, znaczy się to moje 81 to jeszcze takie nieustabilizowane, ale liczę na to że to tylko kwestia czasu. mój suwaczek to specjalnie zółw wędrujący po sznurku plączącym mu nóżki Teraz wiem że będzie sżło bardzo powolutku i mozolnie - pomimo diety jaka mam, ale są w niej też rzeczy mało dietkowe, który jednak nie powinnam wyłączać z jadłospisu - np. masło. Kazali jeść - w małych ilościach, ale jeść - chodzi o to by nie wyłączać wszystkiego tłuszczu bo potem przy zjedzeniu czegokolwiek organizm przezyje szok i dopiero będzie bolalo
Brakuje mi też ruchu, czuje się przez to ociężała, ale wiem że cwiczenia nie predko będę mogła włączyć w swój dzienny harmonogram. Czasem mały spacer to dla mnie az nadto
Liczę na wasze kciuki by się pozbyć tego paskudztwa, ktore przyplatało się do mojego gardła.
Pozdrawiam
-
Hi Emkaerko, no cóż u mnie też gardziołko pobolewa, jednak ponieważ mam własnie urlop nic mi nie jest w stanie popsuć humorku. A masełko pyszna sprawa, wczoraj pozwoliłam sobie na odrobinę do szpinaku i ... kupki smakowe oszalały ze szczęścia. Trzymaj się dzielnie!
-
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki