To całkiem sensowne, żal wydać pieniądze na coś, co będzie leżeć w szafie na wieczne niewykorzystanie Ale można przecież uszyć coś ładnego a funkcjonalnego... Mam blisko kościół, więc miałam pełny przegląd tłumów komunijnych - widziałam śliczne komplety z sukienek na ramiączkach o rozmaitych krojach (niektóre miały jakby dwa spody na ukos, rozcięcia, jedne ładnie cięte w A, inne chyba w tulipana etc.), a do tego coś w rodzaju tuniki z rękawami też różnego fasonu i długości (do pół uda, nawet kolan). Generalnie wyglądało to lekko, zwiewnie i ciekawie, można znaleźć ładne ozdobne materiały, np. sukienka jednolita, tunika w podobnym odcieniu plus jakiś drobny, delikatny wzór, a potem wykorzystać osobno sukienkę i tunikę do wyjść latem i jesienią. Ale oczywiście wszystko zależy od tego, co lubisz, zresztą może uda się znaleźć coś ladnego w sklepach, chyba nie zrezygnowałaś z szukania ?
Co do problemów z przemianą materii, masz na myśli szybsze chudnięcie czy wizyty w łazience ? Mnie też to czasami sprawia kłopoty, choć generalnie pomaga jedzenie kasz (przekonuję się powoli do gryczanej, bleee, ale bardzo zdrowa), sałatek z pekińskiej, kukurydzy, ziarenek i ciemnego sojowego chleba. Podobno niezwykle ważne jest picie dużych ilości wody, mnie się udaje dobijać bez przymusu do 3-4 l. Natomiast sceptyczny stosunek mam do tabletek i ziółek, z jednej strony straszą, że organizm lubi sie do nich przyzwyczajać, z drugiej dostawałam po ziołach bolesnych skurczy jelit i wtedy nie było już dla mnie ważne, że skutkują. Szkoda tylko, że nie mogę skorzystać z najskuteczniejszego i chyba najsmaczniejszego środka, czyli makowca z mnóstwem bakalii
Zakładki