Strona 4 z 324 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 54 104 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 3237

Wątek: Moj cel: zwalczyć nadwagę!

  1. #31
    Guest

    Domyślnie

    To całkiem sensowne, żal wydać pieniądze na coś, co będzie leżeć w szafie na wieczne niewykorzystanie Ale można przecież uszyć coś ładnego a funkcjonalnego... Mam blisko kościół, więc miałam pełny przegląd tłumów komunijnych - widziałam śliczne komplety z sukienek na ramiączkach o rozmaitych krojach (niektóre miały jakby dwa spody na ukos, rozcięcia, jedne ładnie cięte w A, inne chyba w tulipana etc.), a do tego coś w rodzaju tuniki z rękawami też różnego fasonu i długości (do pół uda, nawet kolan). Generalnie wyglądało to lekko, zwiewnie i ciekawie, można znaleźć ładne ozdobne materiały, np. sukienka jednolita, tunika w podobnym odcieniu plus jakiś drobny, delikatny wzór, a potem wykorzystać osobno sukienkę i tunikę do wyjść latem i jesienią. Ale oczywiście wszystko zależy od tego, co lubisz, zresztą może uda się znaleźć coś ladnego w sklepach, chyba nie zrezygnowałaś z szukania ?

    Co do problemów z przemianą materii, masz na myśli szybsze chudnięcie czy wizyty w łazience ? Mnie też to czasami sprawia kłopoty, choć generalnie pomaga jedzenie kasz (przekonuję się powoli do gryczanej, bleee, ale bardzo zdrowa), sałatek z pekińskiej, kukurydzy, ziarenek i ciemnego sojowego chleba. Podobno niezwykle ważne jest picie dużych ilości wody, mnie się udaje dobijać bez przymusu do 3-4 l. Natomiast sceptyczny stosunek mam do tabletek i ziółek, z jednej strony straszą, że organizm lubi sie do nich przyzwyczajać, z drugiej dostawałam po ziołach bolesnych skurczy jelit i wtedy nie było już dla mnie ważne, że skutkują. Szkoda tylko, że nie mogę skorzystać z najskuteczniejszego i chyba najsmaczniejszego środka, czyli makowca z mnóstwem bakalii

  2. #32
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Jasne że nie zrezygnowałam z szukania kreacji. Ale czasu mało zostało a i ja nie codziennie moge pobiegac po sklepach.

    Co do przemiany materii - chodzi mi o wizyty w toalecie, a raczej brak takiej potrzeby Widze że muszę wrócić do mojego domowego chleba z ziarnami, bo przeniosłam się na chrupkie i mi nie służy. A brzuch boli i generalnie przyjemne to nie jest

    Dzis waga nieco znormalniała i pokazała 0,5 kg mniej niż wczoraj ale dalej o 1 kg wiecej niz przedwczoraj No i co jest grane?
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  3. #33
    Awatar margolka123
    margolka123 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,845

    Domyślnie

    Skoki wagi sa absolutnie NORMALNA rzecza!!!! Dlatego wszyscy madrzy ludzie radza, zeby wazyc sie maksymalnie raz w tygodniu, a najlepiej jeszcze rzadziej - pod warunkiem, ze uczciwue trzyma sie diete. Z codziennego wazenia sie, dopoki czlowiek sie odchudza, raczej nie mozna wyciagac wnioskow, a tylko przychodza do glowy glupie mysli, typu ze jak i tak podskoczyla o kilogram, to moze opchne ciasteczko, i tak przeciez rosnie zamiast spadac.


    Margolka123 - reaktywacja - Grupy Wsparcia Dieta.pl
    Od 1.10.09 do 12.05.10 - 22 kg
    Dukam dalej, do skutku!

  4. #34
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Witaj emkr przeczytałam cały twój wątek i widzę że jesteśmy na podobnym etapie w dążeniu do celu.
    Jeszcze dwa tygodnie temu myślałam że ważę 99 kg - tak pokazywała moja waga. Poprosiłam mężusia o zakup nowej elektronicznej i niestety okazało się że ważę o całe 5 kg więcej. Byłam w szoku, bo nawet tyle nie ważyłam jak byłam w ciąży
    Tym większe mam teraz samozaparcie w dążeniu do celu, a cel mam taki sam jak ty 69 kg.
    Piszesz że masz problem z przemianą materii. Ja mam na to całkiem dobry sposób który zawsze pomaga. 3 x dziennie wcinam otręby takie z suszonymi śliwkami lub jabłkami, pełną łyżkę popijam szklanką wody. Pomagają też owoce i wydaje mi się że to że codziennie ćwiczę "dywanowo" też nie jest bez znaczenia.
    Pozdrawiam

  5. #35
    AmmyLee jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    emkr, dziewczyny mają rację, waż się nie częściej niż raz w tygodniu; unikniesz niepotrzebnego stresu. A twoja zwiększona waga może jest właśnie związana z problemami z przemianą materii. Spróbuj pić więcej płynów, no i jeśli mówisz, że pieczywo chrupkie Ci nie służy, to lepiej wróć do swojego chlebka; może to i więcej kalorii, ale jeśli pomaga w polepszeniu przemiany materii - warto!

    Pozdrówka i powodzonka!

  6. #36
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Dzieki dziewczyny!
    Chyba rzeczywiście bedę się ważyła raz w tygodniu bo tak to jeszcze w nerwice wpadne
    Margolko - skoki wagi działaja na mnie bardziej dopingujaco - tzn pilnuje żeby było ponizej 1000 kcal dziennie. Zwykle jednak jak wychodzi 1100-1200 to tez jakoś tragedii nie robie, bo zwykle na koniec dnia jak robie sie głodna (o zgozo czemu to zwykle jest na wieczor) to pojadam owoce, ew. tzw. zapychacz czyli wafel ryzowy.
    Wiem że nie powinnam jeść po 20, ale u mnie czasmi 20 zamienia sie w 21-22
    Nic na to nie poradze ze od 20 do 2 w nocy jest 6 godzin i przez ten czas człowiek jeszcze co najmniej 2 razy robi się głodny. Oszukuje organizm pijac wode, albo myje zeby i kłade się wczesniej do łóżeczka

    bebe - ciesze sie ze mam "rywalke" w dazeniu do celu Mnie to zawsze dopinguje.

    Co do przemiany materii - i tak mężowi piekę chlebuś wiec od czasu do czasu zjem kromeczke
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  7. #37
    bebe13 Guest

    Domyślnie

    Witaj "rywalko"
    Tak samo jak ty mam problem z tym za częstym ważeniem się. Obiecałam sobie że teraz to dopiero w sobotę rano... Oj jak przyjemnie byłoby zobaczyć tylko 2 cyferki. Wiem jednak że trzeba jeszcze na to szczęście poczekać.
    Nie wiem ile masz wzrostu - ja 175 - w sumie to już 75 kg to byłoby wielkie szczęście, 69 to szczyt marzeń i wiem że mniej to znowu za mało przy mojej mocnej kości
    Próbowałam sobie narzucić jakąś godzinę po której nie jem. 18 jest nierealna bo zwykle chodzę spać koło północy, a czasami koło 1. Jak na razie szlaban mam po 20, z maleńkim wyjątkiem na owoce - w ostateczności.
    Dziś to nawet miałam dobry dzień, bo nie zjadłam nic słodkiego, a muszę przyznać że to słodycze są główną przyczyną mojej wagi.
    Mam pytanie czy wyznaczyłaś sobie jakiś termin, ja mam nadzieję że uda mi się do października przynajmniej do 75 kg.
    Pozdrawiam

  8. #38
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Bebe ja jestem troszke niższa - tzn. 170 cm ale mam bardzo mocną budowe ciałą, zwłaszcza ramiona mam bardzo szerokie bo kiedyś ostro trenowałam, a przytyło mi się po kontuzjach jak musiałam spasować ze sportem. Teraz sie na mnie msci że za mało ruchu mam, ale nie mogę za bardzo obciążac stawów kolanowych i skokowych - wiec odpada zwłaszcza bieganie.

    Terminu osiągnięcia docelowej wagi nie wyznaczyłam sobie, ale przy bezpiecznym chudnięciu zajmie mi co najmniej rok zanim bedę miałą te 40 kg mniej.
    Nie zalezy mi żeby schudnąć szybko, ale mądrze bez zbytniego obciązenia organizmu bo planuje zajść w ciąże jak tylko uda mi się odciążyć moj kręgosłup.
    Wtedy zrobię przerwę w diecie i kontynuować będę po porodzie.
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  9. #39
    AmmyLee jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-05-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    To bardzo mądre podejście, emkr Zresztą chyba już to tutaj pisałaś. Zdrówko najważniejsze =)

    Pozdrówka! =)

    PS. A co trenowałaś?

  10. #40
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witaj Amy Lee dzieki za odwiedziny
    Trenowałam Aikido i koszykówke.
    Czasem miałam i 3 godz intensywnego treningu dziennie
    A potem jak musiałam przestać to mi sie gwałtownie przytyło bo zapomniałam zmniejszyć ilość jedzonka
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

Strona 4 z 324 PierwszyPierwszy ... 2 3 4 5 6 14 54 104 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •