Belluś kochana, wpadam tylko na chwilę przed tańcami naładować sobie u Ciebie akumulatorki
I nadal, tak jak wczoraj, jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich osiągnięć - podobnie jak pozostałe dziewczyny mając jednak nadzieję, że nie odbiją się one negatywnie na Twoim zdrówku. O ile mnie matematyka nie myli, to do tej pory podniosłaś już limit kalorii do jakichś 1300 czy 1400, tak? Uspokój mnie proszę, że Ty faktycznie nadal co 3 dni o 100 kcal go podnosisz.
Uściski
Zakładki