-
Witaj Bello
Jestem nowa na Twoim wątku i jeśli pozwolisz to przycupnę tu cichutko i poczytam co tu słychać
Miłego dnia
-
Wpadam z życzonkami miłego dnia
-
Belluniu, miałam jeszcze o brzuszkach... chętnie dołączę do twojego Klubu Brzuszkowców, tym bardziej, że jak w końcu dostarczą mi tą Gazelle, to bioderka i uda będę głównie na niej ćwiczyła, więc chcę to uzupełniać ćwiczeniami brzucha. Na razie robię całość ćwiczeń na brzuch z modeling.pl i do tego dokładam jeszcze po 50 nożyc w poziomie i w pionie. Nożyce lubię, bo po pierwsze naprawdę czuję przy nich, jak pracują mi mięśnie brzucha, a po drugie nie muszę ich ćwiczyć z pluszową sową pod brodą (zamiast piłeczki tenisowej), bo głowa sobie spokojnie spoczywa na podłodze i nie muszę się martwic, czy nie męczę szyi. Czy znasz (Ty lub ktoś inny, kto to czyta) jakieś inne ciekawe ćwiczenia na brzuch? Szóstka Weidera wydaje mi się zbyt monotonna, chodzi mi o jakieś mniej konwencjonalne ćwiczenia, które jednak angażują te same mięśnie. A co to są "brzuszki w rytmie na dwa", o których piszesz.
Ależ ja podziwiam Twoje samozaparcie z tym basenem, przecież Ty tam teraz codziennie śmigasz!
Ściskam i życzę miłego dnia
-
Belluś!
Bardzo się cieszę, że stan Twojego zdrówka jest tak dobry Widać, że odchudzasz się z głową
Strasznie się zawstydziłam swojego lenistwa , jak przeczytałam ile ćwiczonek dziennie przerabiasz Ja ostatnio poprzestaję na rowerze stacjonarnym, nawet spacery odwiesiłam na kołek Ale to się musi zmienić. Podzwiam Cię za ten równy rytm odchudzania, bez wpadek i przestojów - jesteś dla mnie niedoścignionym wzorem.
Teraz pewni waga znów mi stanie na jakieś dwa tygodnie , ale nie poddam się.
Do brzuszkowania przyłączam się i oficjalnie zobowiązuję się pisać na moim wątku sprawozdania z ćwiczonek - jeśli mogłabyś, to kontroluj mnie proszę, a jak zacznę leserować proszę ostro sprowadziać mnie do pionu
Z takim wspaniałym nastawieniem na pewno zrealizujesz wszystkie swoje plany To więcej niż pewne
Buziaki i miłego dnia!!!!
-
Bellus, dl a Ciebie:
-
oj w ramach nadrabiania zaleglosci cofnelam sie do strony nr 1.....taka bylam!!!
ale belluniu ja moge cie tylko chwalic... dobrze dietkujesz dobrze cwiczysz..u lekarza bylas( madra pani doktor byla skoro z tym bialkiem opeer dostalas)...
moze dlatego sie nie odzywam bo nie ma co korygowac
opytmizm jaki mialam na poczatku masz i teraz... checi i energii dla dwoje..
trzymaj tak dalej...jak zwykle bede czytywac... ale jakos tak czasu malo.....
//buiol
-
Witajcie dobre duszyczki.
Nareszcie ten dzień ma się ku końcowi. Pracki sporo zrobione, wytyczne na najbliższe dni ustalone, zebranie w przedszkolu strasznie się przedłużyło, ale pozapisywałam dzieciaszki na te dodatkowe zajęcia. Córuś na agnielski i taniec, a synuś na taniec i do logopedy. Może będą tańczyć w parze, o ile się wcześniej nie pozabijają wazajemnie. :P :P :P
Dzisiaj nie zgrzeszyłam dietkowo tylko dzięki pojemniczkom wziętym do pracy, mimo, że gotowce w nich były i tak w ostatniej chwili brzuszek przypominał o porach karmienia, jak u małego dziecka. :P Kalorii 1200 i mięsko nawet się wkomponowało, ale kosztem śliweczek.
Z ćwiczonek to raniuśko tuż przed pracą basenik, wczoraj zrobiłam pilateska na konto dziś, a przed kilkoma minutami wykonałam swoje 250 brzuszków. Czuję się mocno wypompowana po dzisiejszym dniu, ale jutro z pewnością wstanę prawą nogą i znów od zmierzchu będę w ferworze pracki.
Agnimi, właśnie o to chodzi, aby to dietkowanie było ciężkie, ale znośne, przecież musimy zapamiętać ten trud i na przyszłość już się tak sztucznie tłuszczykiem nie upiększać.
Izary, też jesteś jak ja zalatana, ale jednak zaglądasz do mnie, całuski Ci za to ogromniaste podsyłam, i wiesz mi bardzo często myślę o Tobie i zawsze widzę Cię z Kacperkiem u boku. Jutro po południu powinnam być wolniejsza, to chętnie sobie znów akumulatorki pogaduszką doładujemy. :P Dziękulki straszliwe za wspaniałego konia, zwłaszcza, że w nietypowym ujęciu, ciekawe, co on sobie wtedy myślał - jaki lekki i szczęśliwy jestem.
Colacaro, bardzo się cieszę, że już wróciłaś z tej podróży, była ona daleka jak piszesz, ale przecież gdyby nie Twoja chęć i samozaparcie mogłaby być jeszcze dłuższa, a tego wcale nie chcemy.
Julcyk, poprzednio pytałaś o wiek moich dzieciaszków i jakoś mi to umknęło - córuś ma dwa latka a synuś 3, ale zachowują się niemal jak bliźnięta i czasami trudno mi określić, które z nich danego dnia jest starsze i mądrzejsze, a którego oszołom dorwał. Zazdroszczę Ci tych jazd, ale ponieważ jest to pozytywna zazdrość, z pewnością i ja za kilka miesięcy będę mogła na pierwszą jazdę się wybrać.
Emkaerko, jestem jaka jestem i za dużo nie zmienię, niestety, ale mogę spowodować, aby to piękno ze mnie wypłynęło, a ono już mi zmarszczki wygładzi. A gubienie kilosków właśnie bardzo mi pomaga w znalezieniu tego piękna w sobie. Zresztą mój nick to była właśnie taka lekka przekora w stosunku do samej siebie, tym bardziej, że w moim imieniu słowo bella jest troszkę nie na miejscu, ale chyba wszystko wyjaśnię tym, że imię wybierał mi mój tatulek.
Triskell, szukam, szukam tej siebie dawnej, takiej mocno bestroskiej w radości, spontanicznej, zauważającej szczegóły i mocno kochającej życie. Już skorupka powoli się kruszy i gdzieś tam światło do mnie do środka dociera. Znajdę się, choćbym miała jeszcze kilka miesięcy czekać. A mężuś owszem mocno zauważa każdy detal mojego chudnięcia i często to właśnie on pierwszy, a nie ja. Triskell, brzuszki w rytmie na dwa, robisz niemal jak normalne brzuszki tylko w czasie podnoszenia górnej części tułowia liczysz do dwóch robiąc minimalną pauzę po jeden (jeden płynny ruch składa się w zasadzie z dwóch następujących po sobie), i tak samo liczysz ... jeden i minipauaza ... dwa i leżysz na podłodze. tylko te brzuszki powinnaś jeden po drugim, po trzecim, po czwartym ... robić bez odpoczynku, tylko na ułamek sekundy kładąc tułów na podłodze. Takie minimum to 100 brzuszków, ale ja mam je za słabe, aby bez przerwy zrobić ich aż tyle. Inne ćwiczonka na brzuszek, które wykonuję też Ci chętnie opiszę, ale najpierw daj sygnał, czy nie piszę zbyt zawile, bo zbyt często mi się to zdarza (zboczenie zawodowe).
Lunko, tak jak obiecałam jutro w wolnych chwilach będę Twój wąteczek czytała, chcę wiedzieć o Tobie jak najwięcej. Zawsze podsyłasz dziewczynom wspaniałe zdjęcia, ilustracje, rysunki i ogromnie się cieszę, że mój wąteczek też będziesz różnościami zdobiła. A wiesz, wczoraj w nocy taka mnie załamka brała na tą niesłowność ludzi, ale po Twoim miłym słówku od razu mi przeszło, poszłam spać, a rano wszystko się samo ułożyło. :P
Ajaczko, ja już nie mogę się doczekać Twojego ważenia, wiem, że to jeszcze tylko tydzień, ale już bym bardzo chciała Ci pogratulować, bo bardzo ładnie się za to odchudzanie zabrałaś i trwasz w swoich postanowieniach. Budź mnie tak delikatnie nadal. :P
Patti, przecież każda z nas musi złapać oddech kiedyś, nie można tak gnać bez końca. Postaraj się jednak te spacery w rytm dnia włączyć, bo przecież taki dłuższy spacer jest więcej wart niż jakiekolwiek ćwiczonka. Jeśli masz tylko czas, to skorzystaj, póki jeszcze chlapy, a potem śniegu nie ma. Pewnie, że chętnie będę się gościć u Ciebie, a nasze plany obydwie zrealizujemy wspaniale.
Gagaa, ja tu już dupsko do luntów naszykowałam, a Ty mnie chwalisz, oj bardzo zadowolona jestem, bardzo. Tym razem mi się upiekło. :P Dziękulki za wizytę.
Dziewczyny, dzięki, że zechciałyście odpowiedzieć na mój apel odnośnie brzuszkowania, bardzo tego potrzebowałam do własnej mobilizacji, teraz, kiedy wiem, że Wy też się sprężacie będzie mi zdecydowanie łatwiej wytrwać w tym kolejnym już postanowieniu. :P :P :P
A swoją drogą mam już pomysł na kolejną nagrodę-mobilizację dla siebie. Muszę tylko wybadać, kiedy, za ile i jak, potem Wam zaraz napiszę, co się urodziło nowego w mojej główce i to właśnie dziś, kiedy tyle innych spraw na głowie miałam.
-
Witaj Belluś!!!
Ja sama nie wiem jak to się stało, że ja Cię tak dawno nie odwiedzałam
Aż mi głupio i nie mam NIC na swoje usprawiedliwienie Przepraszam
Zazdroszczę i podziwiam....jestes świetna jeśli chodzi o te ćwiczenia ja ostatnio nic po za basenem
Wielkie buziaki
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
no prosze nie bylo mnie chwile a tu tyle do nadczytania na twoim watku -a co dopiero bedzie jak nie bedzie mnie 2 tygodnie, bede siedziala cala noc - i to same dobre wiadomosci co cieszy mnie bardzo oczywiscie przylaczam sie do kazdych zyczen i gratulacji , i powiem ,chociaz wiem ze sie powtarzam ze jestes the best, jak czytam twoja rozpiske cwiczeniowa to oczy mi na wierzch wychodza.
na razie pozdrawiam ,ide czytac inne zaleglosci
p.s aaaaaa zapmnialam , wiem ze to nie bylo dla mnie ale u mnie i spisalam sobie twoj nr gg, co prawda uzywam tlenu ale jakos dam rade
-
Witaj
Dziei za mile slowa.Podroz faktycznie byla daleka, ale bylo tez do kogo wracac
Pozdrowionka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki