-
Belluś!!!!
Wiem jaka to jest bardzo trudna walka. Podziwiam Cię za Twoje samozaparcie.
Jestem bardzo blisko Ciebie i mocno Cię wspieram. Jest mi lżej, że nie walczę z moim problemem sama. Tym bardziej, że z Twojego osiagnięcia w walce o figurę mogę brać z Ciebie przykład, że można, że warto.....Tylko trzeba bardzo chcieć i podłapać motywację.
Pozdrawiam Cię i cmokasy przesyłam.
-
9/99 Dziś same dziewiątki
Kochane laseczki.
I znów miałam bardzo wzorowy dietkowo dzień, mało w tym mojej zasługi, a więcej okoliczności losowych, lecz najważniejsze, że znów 1200kcal nie zostało przekroczone. Czyżby właśnie taki limit był dla mnie teraz optymalny. Nie było nic skłodkiego, nic zakazanego, a same zdrowe składniki. Jedzonko zakończyłam o 16.00, wieczorem zaś chodziłam jak osa po mieszkaniu w poszukiwaniu ... czegoś słodkiego, ale się nie dałam. Dziś, ponieważ siedzę w domciu, to mnie już nosi do lodówki. Troszkę mi pomogła teściowa, bo przyszła niezapowiedziana, akurat w momencie, kiedy miałam chęć na skubnięcie czegoś z lodówki. I tak przetrwałam dwie godzinki, aż do zaplanowanej pory posiłku. Wytrwam dziś, to jutro będzie już łatwiej. :P Bardzo mnie wczoraj bolała głowa, można powiedzieć, że byłam niemal niepytomna, z pewnością są to efekty drastycznego obniżenia limitu kalorii. Dziś też niezbyt się czuję, ale pewnie jutro będzie lepiej.
Zimowo, bo wciąż odrabiam zimowe nadwyżki.
Ajaczko, ja też nie wiem, jak oparłam się serniczkowi mojej mamuśki, ale jestem z tego taka dumna. Zawzięłam się troszkę na siebie i jest mi z tym stosunkowo dobrze. Zobaczymy jak pójdzie dalej.
Anikasek, Ty nie wątpisz we mnie? A ja bardzo mocno się lękam, że znów coś mi odbiije, jak ostatnim razem, lecz jednocześnie głęboko sobie w myślach powtarzam, że mój wygląd zależy tylko ede mnie, a jeśli moja motywacja będzie wystarczająco silna, to może za kilka tygodni wdrożę się w ten tryb dietkowania. Szkoda, że nie chudnie się tak szybko, jak nadrzuca, ale przecież można schudnąć, pomyśl jak by to było, gdyby proces tycia nie był odwracalny.
Izarko, też traktuję te moje obecne zmagania, jak taką misję, którą mam do wypełnienia. Najważniejsze te kilka jeszcze dni, popatrz pięć dni już przetrwałam, jutro będzie dziesieć, więc zapowiada się nieźle. :P Brawo ogromne za rowerkowanie, bardzo się cieszę, że się zmobilizowałaś, z pewnością radość z tego towarzyszyła Ci potem jeszcze długo. Najgorsze to zacząć, a potem to już ... z kilometrem.
Weroniko, dni są coraz bardziej miłe, coraz bardziej sympatyczne, dietkowanie ma stać się takim antidotum na moje codzienne troski.
Agnimi, dziękuję za pozdrowienia.
Bike, prima aprilis to fantastyczny dzień w roku, bardzo go lubię, oprócz przyjemności bezkarnego nabierania ludzi, mam jeszcze rocznicę ślubu moich rodziców, jak i urodziny męża. W końcu mąż miał być dziewczynką i zrobił kawał teściowej. Koń na rowerze? szkoda, że Ci nie pokazałam, jaką kartę mi dziewczyny kupiły, przy okazji z pewnością nie omieszkam (to były konie ale inaczej).
Bebe, prę do przodu, chcę zanim mi się odwidzi, nabrać jak największej prędkości i potem .... z górki na pazórki.
Luneczko, słodycze omijam szerokim łukiem, dziś też będę miała w domciu tort, mojej roboty - palce lizać - ale też postanowiłam go nawet nie tknąć. W końcu mogę mieć taki kaprys, a co? Zapał powrócił, ale dużo mnie kosztuje podsycanie żaru do dietkowania, bardzo dużo, staram się jak mogę i to też mnie dodatkowo mobilizuje, w końcu moja szczupła sylwetka będzie smakowitym kęskiem dla mężczyzn.
Agemciu, wspieramy się nawzajem, ja stąpam na razie po bardzo kruchym lodzie, i do tego z zawiązanymi oczami, ale jeszcze tylko kilka dni i znów poczuję się znacznie silniejsza. Nakręcanie się do dietkowania też może być przyjemne, jeśli właśnie tak jak piszesz ma się odpowiednią motywację. Ciekawe, że jak tyjemy to nie patzrymy na siebie w lustrze, a ja dziś jak tylko poczułam, że mnie mniej, i choć to dopiero dziewięć dni, już szukałam różnic i najważniejsze, że ... mikroskopową, ale znalazłam. Tylko gdyby nie to poczucie głodu o 20.00.
Pozdrawiam laseczki.
-
Belluś, tu masz koniki na śniegu upssss, to jedno to chyba koza
pozdrawiam weekendowo
a tu coś tak z przymrużeniem oka, jako że dziś prima aprilis
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
tylko włącz głośnik i klikaj na koniki
pewnie to już znasz, bo stare, ale jare hihihi
ja się zawsze super przy tym bawię
-
Bellciu, pozdrawiam Cie bardzo serdecznie i trzymam kciuki by kolejny dzionek zakończył się dobrze pod względem dietkowania pozdrawiam i życze miłego weekendu
-
eló nooo bardzo ładnie, bardzo ładnie
ufff podniosłaś mnie na dychu od razu..że ładnie i bez wpadkowo
i teraz prosze tak trzymać i sie nie dawać...bo w przeciwnym wypadku...
pamiętaj.... wszechobecne oko Kathi Cię pilnje nie dawaj wiec mu powodów do skarżenia
-
Bardzo się cieszę, że tak ładnie dietkujsze. Mocno w Ciebie wierzyłam i miałam rację.
Wiem, że początki są trudne, ale dasz radę.
Co do bólu głowy to pewnie masz rację, że organizm się buntuje, bo dostaje mniej jedzenia, ale to minie.
Mocno trzymam kciukasy i melduję, że ja też dzielnie walczę
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Belluś, dziś dla odmiany zakwiecam
pozdrawiam cieplutko i życzę miłej niedzieli
-
-
Belluś ciesze sie ,ze tak ladnie dietkujesz
ja tez zawsze miałam klopoty z wieczornym nie jedzeniem...przez 1 tydzień na DC aż mnie skrecało ,ale teraz jest ok
Organizm musi sie przestawic...z dnia na dzien bedzie łatwiej...
Buziaczki
-
Belluś, no nareszcie człowiek (czy też w tym przypadku gryzoń) wchodzi na Twój wątek i czyta na nim prawie same dobre wieści ("prawie", bo ból głowy raczej do przyjemnych czy pożądanych wydarzeń trudno zaliczyć, choć też podpisuję się pod teorią, że to reakcja organizmu na odtruwanie go). Gratuluję niezłomności w obliczu sernika i w obliczu wszystkich pokus, które z ciemnych zakamarków wychodzą po 16.00 (dlaczego narzuciłaś sobie tak wczesną godzinę ostatniego posiłku, czy tak wcześnie chodzisz spać?) Wierzę, że ta energia, którą teraz czujesz, zaprowadzi Cię bardzo daleko
Mocno Cię ściskam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki