Pozdrawiam zatem serdecznie. :P
Pozdrawiam zatem serdecznie. :P
Gratulacje Takie przeogromne gratulacje
Belluś a kiedy twoja czterdziestka bo chyba nie prędko
Bella napisała:Marzenia się spełniają, a to marzenie zależy od nas i tak naprawdę jest na wyciągnięcie ręki!
Nie bójmy sie walczyc o nasze marzenia
Podobaja mi sie Twoje przemyślenia i podejscie do dietkowania-życzę sukcesów w dalszej walce z kiliskami
Jak Ci sie ten konik podoba
Oj wczoraj wieczorkiem było cholernie ciężko, gdybym nie wpisała się na forum u siebie i obiecała, że to już koniec szamania, to jestem przekonana, że rzuciłabym się na porządną kolacyjkę. Jednak udało się wytrwać i w nagrodę dziś już jestem po wcześniejszym śniadanku, właśnie to, co mnie wczoraj tak korciło - chlebek z pasztetem, musztardą i rzodkiewkami. Dalsze menu na dziś będzie mocno warzywne, więc powinnam wytrwać bez szaleja ocznego na jedzenie. A poza tym dziś prasowanie, moja ulubiona czynność domowa. Nastrój mam dziś troszkę niewyraźny i lekko bojowy, muszę go obrócić przeciwko niedietkowym zachciewajkom.
Bebe, dziękuję za gratki, bardzo mobilizują do działania. :P A czterdziecha będzie w 2008, jednak z powodu mojej tuszy, nie mam tak dużo czasu, jak by się wydawać mogło. Dlatego będę się starać w miarę szybko zejść poniżej dziewiątki, a potem już w spokojniejszym rytmie tracić całą zbędną resztę. Ponieważ teraz pozwalam sobie samej zrealizować moje marzenie bycia szczupłą, tak bardzo bym chciała choć przez kilka dni mieć 69 na liczniku, bo wiem, że moja optymalna waga to 74. I pomyśleć, że miałam do niej tylko dziesieć kilosków i schrzaniłam sprawę.
Luneczko, ten koń jest niesamowity, jest fantastyczny, taki wspaniały szaleniec. :P Jak Ty mi będziesz takie koniki podsyłać, to ja z pewnością przez bardzo długi czas do ust żadnej czekolady nie wezmę. Proszę o więcej pozytywnie zakręconych koni (niekoniecznie codziennie, ale z raz w tygodniu ). Kupione w nagrodę perfumy wczoraj zadziałały, udało mi się dotrwać na tysiączku, jednak było naprawdę cholernie ciężko, chyba pierwszy raz od niepamiętnych czasów tak ciężko. Jednak dziś nowy dzień i nowe możliwości. Dzień dziecka zbliża się wielkimi krokami i trzeba koniecznie te 95 na liczniku zobaczyć. :P
Wspaniałego dnia życzę! :P
Miłego dnia
Witaj Bellus! Moje serdeczne gratulacje! Jestem z Ciebie naprawde dumna ze sie nie dajesz no i ze kiloski tracisz! Jestem pewna ze 40 powitasz we wspanialej formie i pieknej figurze!
I naprawde wierze w to mocno ze kilogramy lepiej sie gubi w dobrym humorze, bez specjalnych wyrzutow sumienia za male grzeszki dietetyczne. I ze nic na sile, na wyscigi. Kazdy ma swoje tempo chudniecia i nalezy tylko dobrze poznac swoj organizm. Mysle ze Tobie sie to juz udalo.
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Bella widzę, że trzymasz się świetnie
Wszelki kolacjom po 20 mówimy zdecydowane NIE
Jestem pewne, że na Dzień Dziecka dostaniesz prezent w postacie 95 kg, jeśli nie mniej
Pozdrawiam serdecznie
Pozytywnie zakręcone konie dla Ciebie
Witaj Bello
Dziękuję za odwiedziny na moim wątku
Nie udzielam się zbytnio na forum, to i odwiedzających u mnie mało. Tym bardziej więc cenię sobie każdego Gościa
Tak, wieczory są zdecydowanie najgorsze dla dietowania. Skubnęłoby się to czy tamto. Poza tym szykuje się kolacje dla domowników. Ale co tam. My twarde jesteśmy I się nie damy wieczornemu podjadaniu.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Witam serdecznie dziewczyny.
No to u mnie zaczyna się pod górkę, i to taką cholernie stromą górkę. Dietkowanie zaczyna mnie boleć, więc pewnie tłuszczyk spalam, jednak nosi mnie po całek kuchni, nosi straszliwie, ciągle tylko zaglądam, co by tu skubnąć, a o 14.00 miałam już tysiączek na liczniku. Walczyłam dzielnie i zamknęłam się w 1400, choć nie ukrywam, że słoik z nutellą był już w moich łapkach, już nawet folię z nakrętki zdjęłam, tylko jak zobaczyłam, ile to ma kalorii, to nieco mi chęć odeszła, a to nieco wsparte szalonymi konikami od Lunki i znalezieniem w skrzynce nowego numeru SL, spowodowało, że jakiś impuls w mózgu zadziałał i nie zjadłam. Kurcze, nie zjadłam tej cholernej nutelli. Ja odmówiłam sobie nutelli, widać tonący brzytwy się trzyma. A wieco, co ja mogę z nutella i marsami zrobić!
Waga nie jest do mnie pozytywnie nastawiona, po 100g więcej od poniedziałku mi rankiem funduje, ale ja jej się nie dam, do kolejnego poniedziałku mnóstwo czasu. Dziś zatem szperać będę w poszukiwaniach kolejnych inspiracji do dietkowania. :P Przecież tak bardzo pragnę mieć normalne wymiary! Nie mierzę się w centymetrach, bo tak jakoś mi głupio, że tyle ich do mnie wróciło, że nawet nie chcę wiedzieć ile. Jednak już wyczuwam, że tu i ówdzie jest już mniej, nie dużo, jednak już zauważalnie.
Niestety, podłapałam od córci jakiegoś wstrętnego bakteryja i teraz we dwie jesteśmy pociągające, płaczliwe (oczy same łzawią) i do tego bolą nas gardziołka. A mnie jak gardziołko boli, to i jeść chce się więcej. Mała dostała antybiotyk, niestety. To wspaniałe mieć ją przez całe dnie tylko dla siebie, widzę, że ona też jest zadowolona, że ma mamcię tylko dla siebie (bez braciszka).
Wczorajsze szaleństwo:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Razowy "Litewski" średnio 100g 0,54 125,28
X Musztarda łyżka 15g 1 18,00
X Pasztet podlaski puszka 195g 0,28 198,80
X Rzodkiewka surowa średnio 100g 0,18 2,16
X Schab pieczony średnia porcja 100g 0,9 162,00
X Kapusta, pieczarki, cebula, koperek, bulion porcja 500g 1 125,00
X Kapusta, pieczarki, cebula, koperek, bulion porcja 500g 1 125,00
X Pierogi z serem porcja 52g 2 168,00
X Pomarancza (z Sycylia) porcja 100ml 1 49,00
X Banan bez skórki szt. 150g 0,76 91,20
X Rzodkiewka surowa średnio 100g 0,16 1,92
X Szynka konserwowa średnio 100g 0,18 28,80
X Szynka wołowa średnio 100g 0,22 44,22
X Sałata średnio 100g 1 14,00
X Ser żółty Salami tłusty mała kostka 100g 0,14 41,30
X Pomarancza (z Sycylia) porcja 100ml 1,5 73,50
X Ser Feta ARLA porcja 100g 0,5 136,00
W sumie kalorii: 1 409,18
Luneczko, dziękulce za szalone koniki, wczoraj mi dietkę uratowały. Czytałam, że we dwie wczoraj oparłyśmy się pokusom, Ty princepolo, ja nutelli. Za to dziś powinnyśmy mieć więcej energii, skoro wczorajszy dzień nie został zmarnowany. Tak bardzo się cieszę, że Twoje ogródkowe prace sprawiają Ci tyle radości, a jednocześnie dziękim nim centymetry tracisz. :P Czuję, że dziś muszę troszkę mocniej przycisnąć siebie z dietkowaniem, bo wczoraj albo był kryzys, albo faktycznie zaczynam już się kurczyć. Trzymajmy się, to już końcówka maja.
Buttermilk, ja zaś nie mam tej pewności, że na 40 będzie wspaniała figurka u mnie. Jednak postanowiłam spełniać swoje marzenia i teraz już potrzebuję tylko konsekwencji w dążeniu do sprawiania sobie przyjemności, marzy mi się taka dopasowana sukienka na moje przełomowe urodzinki. Nawet wiem, jak powinna ona wyglądać i jakiego być koloru. Niby to dużo czasu, jednak po samym schudnięciu, potrtzeba jeszcze z pół roku, albo rok, na wyrzeźbienie sylwetki, zatem muszę się sprężać, aby zachwycić samą siebie na tę czterdziestkę. Wczoraj było bardzo ciężko, liczę na to, że dziś będzie łatwiej.
Solvino, jeszcze raz najlepsze urodzinowe życzenia i tylko małej porcji tortu życzę. Wczoraj musiałam ten kwadrans po 17.00 wrzucić kalacyjkę, bo inaczej wiem, że słoik z nutellą wyparowałby w moich ustach, wolałam już wrzucić te 400kcal więcej niż te 1100, jak bym tą nutellę wpałaszowała. Waga niestety jakoś stoi, a nawet pokazuje codziennie o 100g więcej, to może oznaczać tylko jedno - mój organizm dostał sygnał, że dietkowanie zaczęło się na całego, czeka mnie kilka cięższych dni, ale przecież jeden już za mną.
Fruktello, obiecałam wsparcie, to zaglądam do Ciebie, jak tylko będę mogła, to będę się u Ciebie udzielać, też mam okresy, że nawet słowa u siebie nie mam czasu napisać, a co dopiero u innych, teraz mam luźniej, ale już niedługo znów kierat prackowy mnie dopadnie. Pewnie, że jesteśmy twarde i dzielne dziewczyny, nie damy się samym sobie, zwłaszcza temu wieczornemu podjadaniu.
Pozdrawiam serdecznie.
Zakładki