-
Strasznie się cieszę, że mogłam Cię wyściskać i przytulić. Stęskniłam się za Tobą i nie mogłam sobie odmówić choć krótkiego spotkania. Pięknie wyglądasz. Pisałam u siebie, że wyglądasz jak młoda laska
Wiesz jak lubię robić takie niespodzianki. Miałam troszkę obiekcji, bo wiem, że masz milion spraw, ale nie wytrzymałam i zadzwoniłam Ciesze się, że znalazłaś czas - szczególnie, że Cię nie uprzedziłam o wizycie
Już się nie mogę doczekać kolejnego spotkanka. Czuję niedosyt. O tylu rzeczach chciałam Ci powiedzieć. Mam nadzieję, że będziemy miły okazję.
Ściskam Cię wirtualnie - choć wolę te prawdziwe przytulańce
Pamiętaj, ze wierzę w Ciebie - nie dawaj się głupawką, bo pięknie już wyglądasz. Masz przed sobą jeszcze troszkę, ale warto. Już Ci mówiła, że w porównaniu z tym jaką Bellę widziała na spotkaniu w Sokołowie to jest ogromna różnica i bardzo mnie to cieszy
Triskell - te zapach to jak jak najbardziej z pizzerii Był ze mną mój Misiek i musiałyśmy go nakarmić, co się okazało nie takie łatwe w dużym mieście po 21:00. On jadł pizzę, a my piłyśmy wodę i gadałyśmy jedna przez drugą
buziaki
-
Witam serdecznie dobre duszyczki.
Zatem już kolejny miesiąc i jaką wspaniałą pogodę mamy (u mnie już kilka godzin pada). :P Nareszcie wszystko dostanie pić i jest czym oddychać. :P Uwielbiam zapach i ten szmer padającego deszczu za oknem.
Wczorajszy dzień zaliczony dietkowo, miała być jeszcze maślanka, ale spotkanie mi się przedłużyło i nie dało już rady. Nadal w lodówce nie mam dietkowego jedzonka, pewnie dziś będę musiała zrobić w końcu zakupy, tylko nie wiem, jak się wyrobię. Wszamałam:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Pytlowy żytni średnio 100g 0,7 168,00
X Musztarda łyżka 15g 1 18,00
X Szynka z indyka średnio 100g 0,24 39,60
X Ser żółty Gouda pełnotłusty mała kostka 100g 0,16 52,00
X Ogórki surowe średnio 100g 0,3 3,00
X Borówka amerykanska porcja 100g 1,7 105,40
X Polędwica smażona bez tłuszczu średnia porcja 150g 0,67 123,95
X Makaron farfalle opakowanie 100g 0,3 107,40
X Pytlowy żytni średnio 100g 0,72 172,80
X Musztarda łyżka 15g 1 18,00
X Szynka z indyka średnio 100g 0,22 36,30
X Ser żółty Gouda pełnotłusty mała kostka 100g 0,2 65,00
X Papryka surowa czerwona średnio 100g 0,2 5,80
X Ogórki surowe średnio 100g 0,28 2,80
X Ogórek konserwowy ROLNIK porcja 100g 0,78 17,94
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
W sumie kalorii: 945,99.
Jeszcze jestem pod wrażeniem spotkania z Rewolucją, dała mi takiego powera do życia i działania swoją niesamowitą pozytywną energią. :P Dziękuję Sylwuś za nasze paplanie, szkoda, że krótko, jednak wiem, że dla Was to i tak było duże poświęcenie. Już tyle razy Ci mówiłam i pisałam, że jesteś niesamowitą osóbką, jednak teraz znów to robię. Zawsze marzyłam o takiej siostrze. Cholernie się cieszę, że dałaś mi tak wspaniały prezent - spotkanie i ten wieczny usmiech na buziolcu. Doładowałam akumulatorki i teraz działam jeszcze lepiej, bo już wczoraj rano czułam, że coś we mnie się zmieniło, coś co pękło, wcale nie trzeba sklejać. Mam tylko nadzieję, że i ja coś mogłam Ci dać swoją osobą, a nawet jeśli nie teraz, to z pewnością na kolejnym spotkaniu. Ale przyznaj, gadulca też mam, nie? :P
Już tylko cztery dni i zobaczę moje marnotrawne potomsto. Gargamele nareszcie będa w domciu. :P Ale będzie się działo. Już nie mogę się ich doczekać. :P
Zostawiam konika z okienka.
Luneczko, ależ mi wspaniałe konie wkleiłaś, każde z osobna to wspaniałe zdjęcia. :P Zakonianie naprawdę mi pomaga, wyzwala jakieś większe siły we mnie i jak patrzę na te róznorodne grzywacze to tak bardzo mnie to relaksuje. Moja miłość do koni bierze się z dzieciństwa, kiedy jeździłam na letnie wakacje do mojego kuzynostwa na południu polski, mają wspaniałe ogromne gospodarstwo rolne i tam konie dożywają swojej starości, nie były i nie są oddawane do rzeźni, pozwala im się brykać do końca ich dni. Właśnie spotkanie z takimi już konnymi dziadkami bardzo mnie zawsze rozczulało, przekonałam się jak mądre są to zwierzęta, i ile można od nich dostać w zamian. Uczyłam się jeździć na oklep własnie na takich koniach i przez te dwa czy trzy miesiące potrafilśsmy nawiązać fantastyczny kontakt, a one pamiętały o mnie podczas kolejnych wakacji. To było niesamowite. Dostojne wspaniałe konie. I najfantastyczniejsze wakacje. :P Zatem dziękuję za zakonianie. :P
Usiak, dziękulec za kwiatka, tym bardziej, że sama robiłaś zdjęcie. Szkoda, że ja nie potrafię robić chociaż ładnych zdjęć, za bardzo jestem niecierpliwa, aby wyczekać nie tylko z perspektywą, ale i z dogodnym ujęciem czy momentem. Nawet robiąc zdjęcia moim dziecciaszkom zawsze coś tam nie tak mi wyjdzie, no cóż taki domatorski ze mnie pstrykacz zdjęć. A na basen chodzisz? Ja dopiero w październiku będę mogła sobie pozwolić na regularne pływanie.
Animka, przytulanie do serducha mocno mi pomaga, nawet takie wirtualne. Podsyłam zatem i do Ciebie dawkę pozytywnej energii, która u mnie już się jak lawa wulkaniczna wyzwoliła. Najgorsze jeszcze przede mną, jednak patrzę już na zycie z coraz większym optymizmem. A skorpiony to takie śliczne kochane stworzonka.
Kefa, bardzo się cieszę, że jednak nawet podczas tych ostatnich ciężkich dni udawało mi się poskromić mój wilczy apetyt, dużo mnie to kosztowało, bo to właśnie tak jak pisałać, że jakby się organizm bronił przed kolejnym wysiłkiem. Jeszcze kilka miesięcy temu pewnie bym, się jedzeniu poddała i miała cholerne wyrzuty sumienia, teraz jednak tak nie było, z całą świadomością pozwoliłam sobie zwiększyć limit, ale jeść dietkowo, choć właśnie te kilka dni, kiedy jadłam w limicie niedietkowe spowodowały, że coś we mnie drgnęło i zamiast mieć wyrzuty sumienia powiedziałam sobie - skoro tak Cię ciągnie do jedzenia, to jedź więcej ale dietkowo. Pomogło, przetrwałam to, uważam, że jak na mnie w wielkim stylu, bardzo się z tego cieszę i jestem dumna z siebie. A czułam się właśnie jak taka szmaciana lalka obijana o ścianę, na huśtawce emocjonalnej, po raz pierwszy przyjrzałam się swoim emocjom właśnie w aspekcie dietkowania, to co zobaczyłam na tyle mnie przeraziło, że pomimo całego smutku potrafiłam się z tym uporać. Żarcie nie przynosi mi już takiej radości jak kiedyś, jednak wciąż walczę z głodem psychicznym, jestem pewna, że jeszcze kilka takich ciężkich prób i powinnam się w końcu na tyle z tego głodu uwolnić, żeby móc normalnie żyć i jeść. To tak jak wstrząsy delirkowe u nałogowców, jak im się narkotyk odstawi, u mnie tym narkotykiem jest właśnie psychiczny głód, przemożna chęć ruszania buzią. Z nałogu człowiek się nie wyleczy, jednak może się od niego uniezależnić, ale to musi trwać i być świadomie przeżywane. Rozpisałam się, lecz mi to pomogło.
Triskelku, tak się cieszę, że masz więcej czasu na forum teraz, czytam Twoje wpiski nie tylko u siebie, ale też u innych, i napełniam się pozytywnymi fluidami, które wszędzie zostawiasz. Bardzo się cieszę z Twojego występu solo, to tylko świadczy, że podjęłaś słuszną decyzję odnośnie tego tańca, tak trzymaj. Ale zdjęcie z solówki ze skrzydłami koniecznie wklej u siebie abyśmy mogły się pozachwycać. :P Mam nadzieję, że ten sierpień będzie jedną wielką uśmiechniętą buźką choć w dietkowaniu.
Stella, po prostu zapomniałam juz jak to jest mieć stres w życiu, oczywiście poza tym w pracy, ostatnie lata upływały w dość dobrym szczęśliwym zbiegiem okoliczności i losu, dlatego teraz tym trudniej jest, bo wszystko się zwaliło na raz, jednak nie tracę nadziei i walczę o to, co moje.
Kardloz, szkoda, że ósemeczkę wypuściłam z ręki, jednak jestem spokojna, że niedługo znów będę się nią cieszyć.
Spokojnego dnia życzę.
-
Tak to jest jak się pisze tasiemce, w międzyczasie nowe wpiski.
Trsiskelku, zapach pizyy był bardzo prawdziwy, jak pisała Rewolucja my jednak nic nie jadłyśmy, i tak pewnie byśmy nie miały na to czasu, najadłyśmy się gadulcem. Już dawno tak nie świergotałam, zapomnioałam, że można odczuwać przyjemność z gadulczenia.
Rewolucjo, bardzo proszę o takie niespodzianki jak najczęściej, to szalenie miłe, radosne i motywujące wydarzenie. :P Troszkę przesadzasz z tą młodością i pięknym wyglądem, jednak wypijam tą słodką śmietankę z Twojego pióra. Też nawet nie zasygnalizowałam spraw, które chciałam z Tobą omówić, ale będziemy miały z pewnością jeszcze ku temu okazję. :P
-
Oczywiście, że spotkanie z Tobą dużo mi dało. Strasznie się ciesze, że mogłyśmy sie wyściskać. Mam nadzieję, że szybko będzie okazja do tego, że przegadać całą noc. Tyle rzeczy chciałabym Ci powiedzieć
Dlatego, że masz takie gadane to tak świetnie się z Tobą rozumiem - dobrze, że się nie przekrzykiwałyśmy w tej knajpie, bo by nas wygonili. jak wracałam do domu to w samochodzie cały czas mi sie buzia cieszyła.
Uściskaj ode mnie dzieciaczki - mam nadzieję, że już niedługo sama to zrobię
Nie trać wiary w siebie i w swoje możliwości. Ja wiem, że możesz wiele. Jesteś wspaniałą, dobra i ciepłą osoba. Walcz o siebie i myśl przede wszystkim o sobie - trochę zdrowego egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Nie przepracowuj się - ta gonitwa tylko odbiera Ci siły do życia. Dbaj o siebie i pamiętaj, że w każdej sytuacji możesz na mnie liczyć. Wystarczy telefon - nie mieszkamy na innych kontynentach. Nie miej obiekcji, że zawracasz mi głowę swoimi problemami - tak nie jest. Ja chce Ci pomóc - jeśli tylko będę potrafiła.
buziaki
-
No to jak dzieciaszki wrócą do domku, to faktycznie będzie sie działo
Co do basenu... nie chodzę...
Ale już zapowiedziałam tacie, żeby mi załatwiał od wrzesnia wejściówkę
Nie od zaraz, bo u nich we wakacje jest przerwa, można dopiero od września. A dlatego od taty z pracy - ze mi taniej wyjdzie. Niestety aspekt finansowy też ważny...
Teraz na publiczne baseny za skarby bym nie poszła, jeśli już to tylko na kryty, głęboki, gdzie ludzie przychodzą TYLKO pływać (a nie opalać sie, flirtowac, gapić na innych itp.) i nie bedą bardzo na mnie zwracać uwagi.
Buziaków moc przesyłam
Ula
PS. To musiałaś mieć naprawdę cudne wakacje
-
Bellusiu, jak cudownie czyta się takie kipiące entuzjazmem i dobrą energią posty. Rewolucja chyba Cię zaczarowała... bo wiesz pewnie równie dobrze jak ja, że magia nie polega na uzyskiwaniu rezultatu "z niczego", tylko na wydobyciu jakiejs energii, która w nas jest. No i wszystko wskazuje na to, że Rewolucja pomogła Ci wydobyć znów na światło dzienne tą wspaniałą Bellusiowatość, którą kipiałaś, gdy po raz pierwszy poznałyśmy się na tym forum .
Tak czytam o tym Waszym radosnym gadaniu jedna przez drugą i bardzo pasuje to do myśli, które mam, gdy myślę o grudniowym zlocie - jak to zrobić, żeby z wszystkimi zdążyć jak najwięcej mieć tego kontaktu, żeby uczucie niedosytu było jak najmniejsze?
Mocno Cię ściskam i wierzę, że sierpień należy do Ciebie .
-
Witaj Belluś!
Jak dobrze widzieć Cię w tak dobrym nastroju i tryskającą optymizmem pomimo różnych problemów i nawału pracy. Dobrze wiem, żek pozytywnie potrafi naładować spotkanie z Rewolucją i nie bez przyczyny nazwałam ją wylkanem pozytywnej energii
Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki za udany dietkowo sierpień - GON MNIE GON!!!
-
Cieszę się że Bella ma dziś o niebo lepszy humor i motywację do życia
czasem trzeba się spotkać z jakąś bardzo pozytywną osobą, aby całkiem odmieniło się spojrzenie na świat...
i faktycznie tak jest, ja jak czuję, że dopada mnie depresja, dzwonię zaraz do znajomej, spotkanie z któą zawsze mnie poprawia humor, bo jest niezwykle pogodna - mimo, iż w życiu ma sama ciężko , przy tym tak energiczna i aktywna, i zawsze uśmiechnięta, że po paru minutach z nią nasiąkam wszystkimi dobrymi fluidami
taka osoba wśród przyjaciół to skarb
-
Witam wieczorową porą.
Dzień udany dietkowo, choć mocno zalatany po mieście, dziś same załatwianie spraw. najgorzej było z zastrzykami dla męża, bo w kilku aptekach ich nie było, i tak jeszcze jutro muszę jechać po drugą ich partię do apteki na drugim końcu miasta. Ale udało się, nie ma przerwy w ich braniu, a zastrzyk zrobiłam mu sama, niby taki odważny, że sam zrobi, a tuz przed stwierdził jednak, że lepiej abym ja to zrobiła, dobrze że pamietałam jak się to robi, w końcu córka pielęgniarki jestem.
A najważniejszą miłym akcentem dzisiejszego dnia była wiadomość od mojej muśki, że mój synek nie dość, że trzymał prawdziwą dwumetrową wędkę, to jeszcze udało mu się jakąś tam małą rybkę w czasie tego trzymania zawędkować. Szalał podobno z radości, i z pełną powagi miną wypuszczał ją pod czujnym okiem wędkarza znów do jeziora. Rybka ledwo zipiała, bo babcia oczywiscie musiała do domu lecieć po aparat fotograficzny, aby im zdjęcie cyknąć. Tylko ja nie wiem, czy chcę aby mój syn miał takie hobby.
Nastrój porewelkowy mam nadal bardzo dobry, wręcz wyśmienity, dlatego też niejako przy okazji zaszczepiłam się już ostatnią szczepionką na żółtaczkę. Trzeba będzie w końcu z tym woreczkiem zrobić porządek, ale to pewnie na przełomie października i listopada. Swoją drogą te szczepionki nieźle kosztują.
Dzionek dietkowego jedzenia był, na jutro już gotuję kolejne jedzonko, więc nie powinno być źle. Wzięło mnie na maślankę, której wcześniej nie cierpiałam, ciekawe czego mi w organiźmie brakuje. Przy tym dietkowaniu jednak włosy mi nie wypadają, jak rok temu, paznokcie się nie łamią, tylko może skóra jest zbyt sucha, ale to pewnie też z powodu małej wilgotności tego lata w powietrzu. Organizm pewnie dobrze to dietkowanie znosi, bo właściwie jem wszystko i już przyzwyczaił się do warzyw i owocy. :P Zatem dziś wszamałam:
X Kawa (bez cukru) 1 5,00
X Razowy pełnoziarnisty średnio 100g 0,64 144,64
X Musztarda łyżka 15g 1 18,00
X Sałata średnio 100g 0,56 7,84
X Ser żółty Gouda pełnotłusty mała kostka 100g 0,12 39,00
X Salami plasterek 7g 1,14 39,90
X Papryka surowa czerwona średnio 100g 0,26 7,54
X Rzodkiewka surowa średnio 100g 0,12 1,44
X Ogórki surowe średnio 100g 0,22 2,20
X Śliwki węgierki bez pestek średnio 100g 2,4 81,60
X Makaron szpinakowy porcja 100g 0,3 100,35
X Polędwica smażona bez tłuszczu średnia porcja 150g 0,58 107,30
X Papryka konserwowa średnio 100g 1 33,00
X Pietruszka natka pęczek 80g 0,1 1,00
X Wasa zytnie kromka 6g 2 46,00
X Koncentrat pomidorowy 30% średnio 100g 0,1 10,00
X Ser żółty Gouda pełnotłusty mała kostka 100g 0,11 35,75
X Salami plasterek 7g 2,43 85,05
X Maslanka warlubska porcja 100g 1,5 48,00
X Nektarynki średnio 100g 1,52 60,80
W sumie kalorii: 874,41.
Jako ruch potraktuję to dzikie latanie dziś po mieście. Kalorii troszkę mało, ale już nie zdążyłam przed 17.00 wrócić do domciu, a przez ostatnie dni i tak limit robiłam duży, więc teraz się wyrówna.
Zakoniam na dietkową środę. :P
Magpru, jak ja się cieszę, że nastrój mi się znów polepszył, męczyło mnie już to wieczne smutkowanie, teraz jest mi łatwiej, bo pewne rzeczy przyjmuję z uśmiechem na buziulcu, a Sylwia faktycznie postawiła przysłowiową kropkę nad i. Cieszę się, że zbiegło się to z nowym miesiącem, dzięki temu powinno być już dużo łatwiej. :P
Emkr, nio gonić Cię zamierzam, a jak. Wtedy na tym dobrze wyszłam, to i teraz tak będzie. :P Jednak na razie jestem przed @ i puchnę w oczach, robiłam pomiarki centymetrowe i niemal wszędzie jest mnie więcej. Jednak przeczekam spokojnie te dwa tygodnie i z pewnością będę dużo lżejsza i gabarytowo mniejsza. :P
Triskell, tak Rewelka wyczuła swoim wspaniałym noskiem, że bardzo dobrze mi zrobi spotkanie z nią, już dzień wcześniej czułam się odmieniona na korzyść, jednak dopiero przy niej wykipiałam z radości, uwolniłam ją i teraz mam uśmiech na buziulcu. Nadal mam szansę, aby się ładnie Ci zaprezentować na grudniowym spotkaniu, w końcu muszę się zmieścić w mój studencki śpiwór.
Usiak, czyli i tak zaczniesz się basenić miesiąc przede mną. :P Niestety karnety na basen nie są wbrew pozorom takie tanie, żerują na nas i tyle. Pisałaś u siebie o tej Waszej rocznicy, to takie miłe przeżycie dopieszczać się każdą okazją do rocznicowania. :P
Rewolucja, tak kolejne spotkania będą równie gadatliwe i przytulańskie. :P Cieszę się, że będziesz się szkolić w łodzince, ależ wtedy będzie się działo. A za miesiąc znów będziemy jeszcze zgrabniejsze i bardziej ponętne, będziemy chodzić po pietrynie i facetów naszym wyglądem podniecać. Nie ma mowy, aby na nas nie zwrócili uwagi.
Ponieważ zaraz wsiąkam w prackę, to już teraz życzę wam kolorowych snów.
-
Belluś, życzę jak najwięcej zdrówka dla Twojej połóweczk. Długo mnie tu nie było i musze ponadrabiac ogrmone zaległości, ale jeden rzut oka na Twój wątek przekonał mnie,że nic sie nie zmieniło i nadal jestes nieamowicie pozytwną i uśmiechnięta osóbką, a dietka ładnie CI idzie . Gdy spojrzałam na Twój suwaczek byłam bardzo mile zaskoczona niską cyferką jaka tam widnieje- jeszcze troszę i będziesz miec ósemeczkę!
Moc uścisków i buziaków!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki