Strona 272 z 486 PierwszyPierwszy ... 172 222 262 270 271 272 273 274 282 322 372 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,711 do 2,720 z 4854

Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

  1. #2711
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Bardzo się ciesze, że nie ruszyłaś tego ciasta. Waga to doceni przy jutrzejszym ważeniu
    Dobrze, że upewniłaś się, że chcesz dietkować. Ja dziś planuje sorbet - nie można sobie tylko wszystkiego odmawiać
    Co do upałów to o dziwo ja znoszę je całkiem dobrze.Sama jestem zaskoczona, że taki grubas jak ja nie męczy się w taką pogodę.
    Trzymam kciuki. Walcz Bello...walcz




    Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska





    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  2. #2712
    Awatar Kefa
    Kefa jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    01-07-2006
    Mieszka w
    Wielka Wieś
    Posty
    109

    Domyślnie

    Hi Bella!

    Wpadłam pomarudzić na upał, bo też go chyba nie lubisz?
    U mnie wczoraj była piękna burza, ale przed , okropnie. A dzisiaj znowu powyżej 30 stopni...
    Ja to jestem taki dziwoląg, który lubi chłód w powietrzu i pochmurne niebo. Słońce lubię, ale absolutnie nie latem, tylko jesienią, kiedy blask jest rozproszony przez mgiełkę albo chmurki, wtedy jest tak balsamicznie, łagodnie świetliście, rześko i dla mnie absolutnie cudownie. A latem słońce to dla mnie agresywna, paląca żarówa na gołym niebie, która wysysa ze mnie energię jak wampir.
    Jesienią i zimą zawsze czuję się najlepiej fizycznie i psychicznie. Jesień chyba lubię najbardziej. Temperatura idealna, uwielbiam jesienną przyrodę, zapach opadłych liści, melancholijny nastrój, srebrny blask nieba. Eh, rozmarzyłam się...
    I kocham zimowe ciemne poranki i wczesne zmroki. Głupio jest mi, gdy wiosną ludzie mówią „dobrze, że dzień coraz dłuższy, człowiek od razu lepiej się czuje”. Czasami przytakuję, bo nie chce mi się tłumaczyć.
    Jak czytam w gazetach o postępującym ocieplaniu się klimatu, zanikających porach roku i nieuchronnym zaniku prawdziwej, mroźnej i śnieżnej zimy, to jestem autentycznie przerażona i nawet myślałam o emigracji na północ
    Owszem, po długiej zimie cieszę się na nadchodzące lato, które ma wiele walorów, ale upał to dla mnie egzotyka, której mogę posmakować, ale na dłuższy czas uczestniczyć w niej nie chcę. W ogóle to nienormalne dla mnie, żeby na dworze było goręcej niż w domu. Na zewnątrz ma być zimniej, wewnątrz cieplej – tylko taki porządek rzeczy uważam za prawidłowy.

    Teraz na temat, bo zdaje się, że to forum o odchudzaniu . Bardzo mi się spodobało, gdy napisałaś „jak wspaniale czysto i energetyzująco musi się czuć człowiek, kiedy dłuższy czas przestrzega racjonalnych zasad odżywiania się”. Ja też czekam na to uczucie, bo skoro „człowiek jest tym, co je”, to zdaję sobie sprawę, z jakiego typu pożywienia czerpały budulec moje komórki do tej pory: nie dość, że tłustego i słodkiego, to jeszcze przesyconego chemicznymi świństwami jak barwniki, polepszacze smaku, zapachu, wyglądu i nie wiem czego jeszcze. I przeszkadza mi świadomość, że to wszystko krąży w moich żyłach, odkłada się w kościach i mięśniach, fuj. Czytuję sobie różne artykuły na temat współczesnego przemysłu spożywczego, i chociaż wiem , że często są one po dziennikarsku przesadzone, jest w nich wiele prawdy. Na moją wyobraźnię w każdym razie działają. Pod ich wpływem przestałam na przykład pić gazowane słodkie napoje. Wyobrażam sobie po prostu, jak są wytwarzane: do wody dodaje się po prostu sztuczny barwnik , sztuczny aromat, czasami sztuczny zagęstnik, nawet synetyczny słodzik, bynajmniej nie z troski o nasze figury, ale po prostu to taniej wychodzi, i tyle. A ja za te syntetyki płacę i wlewam je w siebie. Nigdy w życiu, mowy nie ma.

    Miłej niedzieli i radości przy ważeniu i mierzeniu !
    Tak było trzy lata temu
    A to teraźniejszość
    Jestem jak skała - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  3. #2713
    luna64 Guest

    Domyślnie

    Wróciłam i teraz będe nadrabiać kolosalne zaleglości - fotki u mnie na wątku

  4. #2714
    hiiiii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-01-2006
    Mieszka w
    Piła
    Posty
    85

    Domyślnie

    ŻYCZĘ SUPER DIETKOWANIA I SAMYCH PRZYJEMNOŚCI.
    U MNIE NA WĄTKU WKLEIŁAM FAJNĄ LEKTURKIE GODNĄ POCZYTANIA .
    JEST W NIEJ SPORE UKIERUNKOWANIE NAS WSZYSTKICH W DIETKOWANIU I OSIĄGNIĘCIU SUKCESÓW.
    ZAPRASZAM NA WĄTEK I POZDRAWIAM SERDECZNIE



  5. #2715
    Awatar anamat
    anamat jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2012
    Mieszka w
    Czeladź
    Posty
    2

    Domyślnie

    No to gratulacje, ze oparłaś sie tak pysznemu ciastu
    U nas wczoraj przeszła bardzo gwałtowna burza z ulewnym deszczem i troszeczke sie ochłodziło ale dzisiaj od rana znowu duszno i słońce swieci niemiłosiernie


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  6. #2716
    Guest

    Domyślnie

    Hej Belluś
    Wpadłam życzyć Ci udanej niedzieli i pomyślnych pomiarów jutrzejszego ranka
    Ósemka zbliża się wielkimi krokami
    Pozdrawiam

  7. #2717
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Witam wieczorkiem kochane laseczki.

    Zaliczyłam kolejny dietkowy dzień, mam nadzieję, że już wieczorem nie skuszę się na nic, choć ciasto nadal kusi. Na wszelki wypadek zamknięte siedzi w prodiżu, aby mnie swoim zapachem i widokiem nie drażnić, zresztą obiecałam tatuśkowi, że dostanie słuszny kawałek, jak rano do mnie z zakupami podjedzie, więc nie można już go wszamać.

    Przed chwilą skończyłam jeść ostatni posiłek, nie mam jednak uczucia sytości, choć były kluseczki, szpinak i gotowane jajko z koperkiem. Kiedy nadejdą takie dni, że się nasycę, tym co jem już w trakcie jedzenia, a nie muszę czekać do pół godzinki zanim mój mózg raczy odrejestrować, że coś zostało zjedzone. Zatem dziś zjadłam:

    X Kawa (bez cukru) 1 5,00
    X Buraki średnio 100g 1,1 50,60
    X Bulion wolowy Cykoria porcja 100ml 1 5,00
    X Masło Ekstra łyżeczka 10g 0,5 39,50
    X Razowy pełnoziarnisty średnio 100g 0,6 135,60
    X Musztarda łyżka 15g 1 18,00
    X Rzodkiewka surowa średnio 100g 0,3 3,60
    X Szynka konserwowa średnio 100g 0,36 57,60
    X Czereśnie średnio 100g 4,2 180,60
    X Pietruszka natka pęczek 80g 0,1 1,00
    X Szpinak rozdrobniony HORTEX porcja 100g 2,25 31,50
    X Czosnek ząbek 3g 1 2,50
    X Bulion wolowy Cykoria porcja 100ml 1 5,00
    X Jajo kurze gotowane szt. 60g 1 88,00
    X Koperek pęczek 90g 0,1 1,60
    X Pierś gotowana średnio 100g 0,5 67,50
    X Kasza kus-kus KUPIEC porcja 100g 0,2 72,00
    X Sałata średnio 100g 1 14,00
    X Wasa zytnie kromka 6g 2 46,00
    X Ser żółty Gouda pełnotłusty mała kostka 100g 0,2 65,00
    X Ogórek konserwowy ROLNIK porcja 100g 0,2 4,60
    X Masło Ekstra łyżeczka 10g 0,4 31,60
    X Makaron primo giusto corals porcja 100g 0,2 70,00
    W sumie kalorii: 995,80.


    Niedawno oglądałam film naukowy o naszym powonieniu i okazuje się, że mózg tylko przez kilka sekund delektuje się danym zapachem, potem się nim nudzi (więc można jeść jeść i jeść a on tego jakby nie dostrzegał), i dlatego warto mieć na talerzu inne pachnące jedzonko, aby dostarczać mu innych zapachów - myślę, że właśnie dlatego jest łatwiej jeśli jemy kilkuskładnikowe danie (warzywka, mięsko) niż pojedyncze (typu pizza). Na razie jestem w fazie eksperymentów, staram się jak najbardziej urozmaicać swoje dania, i (tylko się nie śmiejcie ) zanim włoże kolejną porcję do buzi staram się czuć, co jem. Sądzę, że analogicznie pewnie działają nasze kupku smakowe. Tak, wiem pokierało mnie, ale zależy mi na tym, aby wyostrzyć swoją percepcję odbioru jedzonka, tak aby utrwalać swoje nawyki, dlatego chwytam się i tego sposobu, w końcu jak dziecko muszę się nauczyć dietkowego zachowania.

    Biorąc pod uwagę moje wpadki sprzed trzech miesięcy, to całkiem nieźle sobie teraz daję radę, czuję, że się nakręciłam do tego spełnienia swojego marzenia - bycia szczupłą. Staram się też przetłumaczyć sobie, że już nigdy nie będę mogła najeść się lodów czy nutelli, i że to nigdy wcale nie brzmi tak złowieszczo, że właśnie słowo nigdy w tym przypadku brzmi jak taka nastrojowa, oczyszczająca muzyka. :P Sporo pracy przede mną, wiele rzeczy nie rozumiem, wielu nie potrafię sobie wyobrazić, do wielu nie mogę się jeszcze przekonać, ale już wiem, że to co teraz przeżywam, czy to co teraz staram się z siebie wydobyć, zaprocentuje już w niedługim czasie. :P

    A co ja nie dam rady? Dam radę, jestem przekonana, że dam radę, bo teraz kierują mną właściwe powody. :P


    Solvino, ta ósemka to już od miesiąca zbliża się wielkimi krokami, sama jestem ciekawa, ile jutro pokaże waga, a zwłaszcza ile centymetrów tłuszczu ze mnie wyparowało. Za wcześnie na ósemeczkę, jednak jestem spokojna, bo w tym tygodniu dałam z siebie maksa i przyjme każde wyniki z uśmiechem na buziolcu, ten tydzień zaliczam do bardzo udanych, bo mocno się napracowałam nad utrwaleniem nawyków dietkowego prowadzenia się, a to teraz ma u mnie priorytet. :P

    Anamat, ciasto spokojnie przeszło mi jakoś, może nie do końca tak spokojnie, ale za nie przyrządziłam sobie pyszne buraczki i szpinak, czyli coś, za czym też bardzo przepadam. Po raz pierwszy od początku maja, czuję, że tydzień był bardzo spełniony dietkowo. Śliczne zdjęcie, dziękuję. :P Do tej pory przeżywam Waszą wątpliwą przygodę w markecie, za bardzo sobie to wyobraziłam.

    Hi, zaraz zobaczę, co tam wkleiłaś.

    Luneczko, no wiesz, Ty mi wpisek robisz, że zdjęcia u Ciebie na wątku, a ja je już dawno obejrzałam i jeszcze zdążyłam swój komentarz zostawić. Bardzo się cieszę, że już jesteś, bo smutno mi było na duszy podczas Twojej nieobecności. Czekam na to, co mi obiecałaś podesłać, bom straszliwie ciekawa. :P

    Kefa, nie uważam Cię za dziwoląga, bo sama kocham zimę, jesień też mi bardzo odpowiada. Nie jestem do końca przekonana, czy w tych warzywach i owocach, co tak dzielnie staramy się zjadać, nie ma właśnie tych sztucznych rzeczy. Smutno i zal mi, że owoce nie smakują juz tak jak kiedyś, ze rzadko trafiam na dobrą soczystą marchew, że kalafior stał się taki guglowaty. A i nie ma już tych jabłek, sliwek czy gruszek co kiedyś, szkoda, że wtedy nie myślałam o dietkowym prowadzeniu się, byłoby znacznie smaczniej i zdrowiej. Bardzo się cieszę, że przeszła już mi chęć na gazowańce, choć ciężko było mi się z nimi rozstać, to jednak po jakimś czasie te uzależniacze od nich widocznie się wypłukały z organizmu na tyle, że teraz już nie mam na gazowańce chęci. :P Bardzo ładnie się prowadzisz dietkowo, wierzę, że uda Ci się, to się czuje! :P

    Rewolucjo, jak tylko pojawią się słodkie pomarańcze będę sobie chyba zamrażała sok z nich jako niby lód na te upały. Dostałam zaproszenie na wyjazd w październiku do Rzymu, wydaje mi się, że chyba z niego skorzystam (choć organizacyjnie będzie to duże wyzwanie). :P Brat namawia mnie na wyjazd na Sycylię. :P Cos za dużo takich przypadków się wokół mnie około włoskich dzieje. Coś w tym musi być. Swoją drogą, w październiku powinnam już być niezła laseczka (przełom ósemki i siódemki), a taki wyjazd był by niesamowitą nagrodą dla mnie. :P Walczę Rewelko, walczę - o siebie, o swój szczęśliwy świat. :P Konie wspaniałe, dziękuję. :P Sylwuś, uwierz, że naprawdę możesz być niezła laseczka, a juz niedługo będziesz miała z górki - dwucyfrówka na horyzoncie. :P

    Wspaniałych pomiarków jutrzejszych życzę. :P

  8. #2718
    Anikas9 Guest

    Domyślnie

    Hej Izunia

    uwielbiam czytać Twoje wpisy.. "nudne" dietkowe dni

    nawet nie wiesz jak się cieszę, ze tak ładnie Ci idzie! jutro trzymam kciuki na pomyślność wagi! i centymetra oczywiście a ósemka się zbliza i w końcu nadejdzie.. czego Ci bardzo zycze!

    Izuś powiedz Ty mi jedno - jak Ty tak ładnie dobijasz do tysiaczka, tzn. zawsze masz 990 kcal.. czy jak coś zjesz to od razu wpisujesz by kontrolowac, czy na oko? bo mi takie coś za nic nie wychodzi najczęściej wieczorem siadam, zapisuję, a potem się dziwię - aż tyle wyszło..

    Izuś buziaczki zostawiam z uśmiechem wielgaśnym!

  9. #2719
    Awatar anamat
    anamat jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-08-2012
    Mieszka w
    Czeladź
    Posty
    2

    Domyślnie

    Balluś lepiej sobie tego nie wyobrażać bo ja jak o tym teraz pomyśle na spokojnie co mogło by sie stać a co sie nie stało to włosy stają mi dęba.
    Dobrze, że ciasto bezpiecznie schowałaś ja też tak robię i staram sie omijać te miejsca gdzie mam coś schowane. :P
    Życzę kolejnego ładniego dietkowego dnia :P


    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  10. #2720
    magpru jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-10-2005
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    0

    Domyślnie

    Belluś, ale Ty masz stron
    muszę chyba przeznaczyć dwie całe nocki (jeśli wystarczą) na przeczytanie tego wszystkiego...
    muszę wszystko znać, a widzę, że Twoje posty są niesamowicie.. ciekawe i mądre
    pozdrawiam ciepło

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •