Belluś, jak tylko minie mi moja niedyspozycja dołączam się do Twojego maratoniku ćwiczeń
Mi wprawdzie do Twojego dietowego wyniku, daleko daleko , ale z lustrem mam identycznie. Dopóki na siebie nie patrzę, tylko np przejadę dłońmi po udach lub po brzuchu jestem bardzo z siebie zadowolona, czuję, że schudłam, ale jak zerknę w lustro miły nastrój od razu mija. Owszem, wiszę, że coś się zmieniło na lepsze, ale tyyyyyle, tyyyyle jeszcze na mnie zostało Dlatego staram się w nie zbyt wnikliwie nie patrzeć, wolę się nie dołować.
Buzialki!
Zakładki