Strona 85 z 486 PierwszyPierwszy ... 35 75 83 84 85 86 87 95 135 185 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 841 do 850 z 4854

Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

  1. #841
    Awatar emkr
    emkr jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    16-05-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,108

    Domyślnie

    Witaj Bellus!

    Widzę że jesteś podobnie zalatana w pracy co i ja. A w domu penie jeszcze dzieciaczki dopominaja się o swoją porcje pieszczot i jak tu im odmowic
    Ja mam podobny problem z siedzeniem długo w pracy ostatnio - tyle że nawet jak wezmę wieksze sniadanie to nie mam kiedy zjesc i zanosze spowrotem do domu
    Trzymam kcuki za choć małe zwolnienioe tempa w pracy.

    A co do kilosków - mam wrazenie ze organizm zrzycil to co powinno byc zrzucone w zeszłym tygodniu, a tylko waga wtedy mnie oszukiwala

    Buziaczki, juz polowa tygodnia, dotrwamy do weekendu
    Start dietkowania (reaktywacja): 11.05.2011 cel 1 -> 99 kg



    // TU JESTEM //

  2. #842
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Belluś, ja w Ciebie bardzo, bardzo wierzę i wiem, że ze sprawdzianów takich jak ten (burzliwy okres w pracy i w związku z tym mniej czasu na ćwiczenia) wyjdziesz obronną ręką. Przesyłam Ci bardzo dużo energii i jeszcze raz dziękuję za wszystkie słowa pociechy i motywacji w ubiegłym tygodniu, gdy waga płatała mi figle.

    Padam już powoli ze zmęczenia, więc tak tylko króciutko wpadłam, żeby Cię mocno uściskać i udanej środy życzyć

  3. #843
    Guest

    Domyślnie

    Podrzucam Misia


  4. #844
    Otylanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bella Eee tam kiwasz nas, przecież Ty to na pewno nie zaprzepaścisz tego co juz udało Ci się osiągnąć Ba ja nawet jestem pewna, że to dalej będzie szło we właściwym kierunku
    No a tak to czasem w życiu jest, że choć ma się chęci to niestety nie ma czasu na ćwiczenia. Taki świat mamy teraz
    Ja w Ciebie mocno wierzę, bo właśnie takie osoby jak Ty dają mi nadzieję, że nie zejdę z tej słusznej ścieżki
    Ściskam Cię mocno

  5. #845
    Patti jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Bellunia, nu nu nu! Ani mi tu proszę myśleć o zaprzepaszczeniu takiego pięknego wyniku! Przejście na wolne chudnięcie na pewno wyjdzie Ci Słoneczko na dobre i jużniedługo myślec będziesz tylko o tym, żeby utrzymać smuklutką linię. Nosek do góry Kwiatuszku!
    A dla przypomnienia, że odchudzanie to długa droga i że daleko już zaszłaś wklejam ci koziczkę oraz biedroneczki (akurat cztery, żebyś miała po jednej na każdy dzień aż do poniedziałku

    buziaki - wspieraki!!!


  6. #846
    Awatar Foczka_
    Foczka_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    73

    Domyślnie

    Hej kochana
    Dzis byla i silowania i basen )) razem 1h 30 minutek ) Suuper bylo. Jutro tez ide. W koncu wydalma duzo kasy na karnecik bezograniczen, a w domu i tka nie mam co do roboty jeszcze do pazdziernika )

    A ty sie trzymaj dzielnie ))) Bedzei dobsz ;] Ja dzis schudlam 0,5 kg w drugi dzien @. Az dziwne
    I etap :


    II - 98kg - 85kg, III - 84kg - 70kg
    Tu jestem

  7. #847
    Otylanna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Belluś dzięki za śliczne pomidorki Aż chciałoby się ich skosztować

    Spokojnej nocy i jak najwięcej snu

  8. #848
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Belluś, ściskam, zyczę spokojnej nocy i udanego pod każdym względem czwartku

  9. #849
    luna64 Guest

    Domyślnie

    WITAJ BELLO

    Dziękuję Ci za rozmowę na gg.Na prawdę dużo mi ona dała!!!!Nabrałam większej wiary w to,że wszystko powoli się ułoży Mam nadzieję,że u Ciebie jest już lepiej i nie dajesz się żadnym głupawkom Będzie dobrze,dasz radę -zobaczysz!!!!Nie zaprzepaścisz tego,co osiągnęłaś ,zbyt dużo Cię to kosztowało wyrzeczeń!!!!Trzymaj się słonko- jestem przy Tobie


  10. #850
    Awatar bella115
    bella115 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    04-07-2005
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    2,251

    Domyślnie

    Witam kochane laseczki.

    Z moim dietkowym zachowaniem zdecydowanie lepiej, choć wczoraj cały dzień przyoszczędzałam po troszku kalorie, aby o 17.00 wszamać sobie leczo (z kiełbaską). Pychota, ale za 500kcal, coś za coś. Z ćwiczonek był pilatesik. :P

    Wczoraj wygrałam ze słodyczami, bo ich nie zjadłam, a dziś wygrałam, bo nawet do sklepu po nie nie poszłam, ale za to nakupowałam różnistych rybek i sporo mięska. Porcje porobiłam i do zamrażalnika, muszę mieć dietkowe jedzonko pod ręką. Kupiłam też 10 jogurcików naturalnych, jednego wszamałam ze świeżymi malinkami i jeżynkami, do tej pory mi się buzia w jedną stronę skrzywia.

    Pracy zamiast coraz mniej jest jej coraz więcej, wczoraj jak już myślałam, że mam wolne, to zadzwonił telefon i znów dwie godzinki się z robótką barowałam. Wracając do domu zgarnęłam dzieciaszki i podjechałam do klubu aerobiku, który działa w szkole podstawowej, szukałam daleko a mam tak blisko jak się okazuje. Są zajęcia, ale niestety dopiero od 18.00 i nawet załapałam się na jedne tak, że mogłam popatrzeć, jak dziewczyny ćwiczą TBC. I już sama nie wiem, co mam zrobić. Zajęcia nie są prowadzone w szybkim ani trudnym tempie (szybciej i ciężej ćwiczę sama w domciu), a ja poszukuję solidnego wycisku. A może w miarę upływu tygodni będą trudniejsze.

    Ale najważniejsze, że udało mi się w końcu dotrzeć do poleconego mi trenera karate z moim synkiem, przypadkowo właśnie w tej szkole się na niego natknęłam i tak na luzaku pokazałam moje dziecię (a co niech widzi, że macho :wink) a on synka pooglądał, posprawdzał i stwierdził, że go weźmie na zajęcia warunkowo. Przecież on nie ma jeszcze czterech lat. Planowałam go zapisać, ale dopiero za rok, dwa lata, a tu się okazuje, że dzisiejsze dzieciaszki zaczynają szybciej ten perfidny wyścig szczurów niż moje pokolenie. Najgorsze, że syn "musiał" zostać do końca treningu i "sobie patrzeć", strasznie mu się podobało, no przyznaję, że ja też patrzyłam na chłopaków (mężczyzn), bo jeden z nich też mi się podobał.

    I tak oto Bella dołożyła sobie kolejny obowiązek w tym semestrze. Bo przecież trzeba będzie dziecię zaprowadzić, podtrzymać na duchu, przypilnować, by sali nie rozsadził i jeszcze, aby przegrzany na dwór nie wychodził. Przynajmniej przez pierwsze kilka tygodni, potem już opiekunka przejmie pałeczkę, ja i mąż z doskoku.

    Czuję powiew prawdziwej jesieni, już nie mogę się jej doczekać, byle do czwartku (po jesieni już zima ).


    Ajoanna, jeszcze kilka tygodni i pewnie wpadnę w rytm, najgorsze są początki, pierwsze starcie z dotychczasowymi, złymi nawykami, uderzają ze wszystkich stron, ale ja się nie dam, walczę i będę walczyć.

    Gosik, pewnie, że wytrwam, już coraz bardziej wierzę, że wytrwam. Już nawet nie myślę o 59 tylko o tych 19 kiloskach nadwagi, dobrze by było je zrzucić.

    Weronika, dzięki Wam jestem dalej na tej drodze zdrowego prowadzenia się, gdyby nie Wy pewnie, by mnie już w dietkowaniu nie było. Ale teraz czuję, że jest już lepiej, coś się we mnie przełamało do dalszej walki, znów wkładam w to serce, a nie na zasadzie przymusu. :P

    Biglady, no z pracą możemy sobie podać rękę, obie mamy jej sporo. Dzięki, że o mnie pamiętasz.

    Emkaerko, tak zalatana to dobre określenie, a może nawet zalatana na okrętkę. Nie, pudełeczek to ja nie przyniosę pełnych do domciu, ostatnio nawet rano robię sobie warzywa na patelnię z jedną łyżką oliwki i stoi takie pudełeczko na biurku, a ja ciągle z niego podbieram. Ale chyba lepsze takie podbieranie niż niejedzenie przez kilka godzin. Kiloski zrzuciłaś wyśmienicie, gratuluję! Takie tempo miałam na początku odchudzanka, może i mnie zdarzy się jeszcze taki tydzień.

    Triskell, brakuje mi Ciebie, ale Cię podczytuję i mocno się wtedy doładowuję, kochana jesteś z tą swoją determinacją i cholernie dobrze, że się nie dałaś w zeszłym tygodniu. Ogromne buziole Ci podsyłam.

    Ajaczko, dziękuję za misia i te serduszka. Moje dzieciaszki uwielbiają puszczać bańki mydlane, zresztą ja też i czasami jak się do pojemniczka dorwiemy, to puszczamy je tak długo, aż nas policzki bolą, jakaś magia jest w tych mydlańcach - kształt, kolory, krótkotrwałość.

    Otylanna, uśmiechnęłam się w serduchu jak przeczytałam Twój wpis i jeszcze te oczka Twojego kotka. :P Dzięki za pozytywną dawkę energii.

    Patti, jesteś kochana z tymi biedroneczkami, każda ma swój dzień, fantastyczny pomysł i mocno mobilizujący przyznam. A kozica, no cóż też ma wymiar symboliczny dla mnie i mocno się będę nią opiekować. Masz rację, że to odchudzanie to proces długofalowy, może właśnie ten aspekt ostatnio umknął z mojej główki, dlatego było trudniej niż być powinno.

    Foczka, jesteś bardzo dzielna z tymi ćwiczeniami, no tak, skoro karnet kupiony na bezograniczoną ilość ćwiczonek, to pewnie, że tylko się mobilizuj i choćby z nosem przy podłodze, ale chodzić trzeba. :P Myślę, że przez ten czas możesz sobie dać ostro ćwiczebnie, najgorsze pierwsze kilka razy, ale potem będziesz z tego czerpać niesamowitą frajdę. No, no, kolejne zmiany na podium się szykują.

    Lunko, dzięki za nocną pogaduszkę, ale nawet nie zdążyłam wywąchać, czy u Ciebie wszystko ok. Podsyłam raz jeszcze ogromniaste serducho do Ciebie. :P Dziękuję za wspaniały, wręcz anielski obrazek tej parki, kocham łabędzie, bo bardzo mi imponują pod każdym względem. Na działce mamy nad jeziorkiem dwie pary łabędzi, jedna para ma co troszkę szare dzieciaszki, a druga para już od wielu lat nie ma dzieciaszków, ale ciągle jest razem, zawsze się ich widzi razem, płynie jedno obok drugiego, wzruszające. :P ...... Głupawkom się nie daję, choć jeszcze czatują w pobliżu na moje słabsze chwile. Mam jeszcze cztery dni do końca tygodnia i muszę w raporcie mieć wagę na minusie.

    Izary, miałam jeszcze wpaść wieczorkiem na gg, ale już byłam tak padnięta, że nie dałam rady. Nawet się nie wykąpałam tylko zasnęłam przy usypianiu moich dzieciaszków. Ale sen regeneruje i już od 02.15 jestem znów na nogach, niestety. Szykuj się na sobotę, szykuj.

Strona 85 z 486 PierwszyPierwszy ... 35 75 83 84 85 86 87 95 135 185 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •