Wątek: Odkrywam samą siebie i podoba mi się to co znajduję :P

Witaj Izuś

no nie mogę zacząć wpisu od czegoś innego niż GRATULACJE.. I TO WIELKIE GRATULACJE

Rzeczywiście to już 3 m-ce minęły wow! A Ty schudłaś ślicznie... i nadal będziesz, bo to co zakładasz, realizujesz i piekniejesz nam w oczach!
Naprawdę jak zwylkle (czyli co dzień od 3 m-cy) JESTEM POD WRAŻENIEM

Izulko a na ten trudny czas, życzę spokoju i uporania się z pracą, zdrówka Tobie i Mamie, znalezienia też czasu dla siebie - wracaj do ćwiczeń na basen koniecznie do dbania o ciałko

Nie wiem jak Ty to robisz, ze wypijasz 5 litrów wody i herbatki ja mam problem z 2...
nie no bosko Ci idzie! oby tak dalej

buziaczki

Belluś,

jak zwykle jestem pod ogromnym wrażeniem i osiągnięć i październikowych planów.

Wszystko takie przejrzyste, racjonalne.

Myslę że jestes nie tylko moim wzorem, ale i wielu odwiedzających dziewczyn.

A to dlatego, ze ze swojego odchudzania zrobiłaś sztukę, która przeciez nie może sie nie podobać.

To trzy miesiące a tyle dokonałaś,

Pozdrawiam Cie baaardzo gorąco,

i bedę ciągle się od Ciebie uczyć.

Idzie Ci nieźle? Kochana, Tobie idzie rewelacyjnie!!! Jesteś dla nas wszystkich inspiracją i wzorem, mnie przynajmniej bardzo, bardzo pomagasz w mojej własnej walce. Bellusiu, bez Ciebie to forum po prostu nie byłoby takie samo, wszystkie przekonałyśmy się o tym, jak nie było Cię zaledwie przez kilka dni. A ja Cię po prostu uwielbiam i tak bardzo się cieszę, że Ciebie znam

Ogromne gratulacje i niech ta druga gruszka smakuje co najmniej tak słodko, jak ta pierwsza

Ściskam i życzę wspaniałego weekendu

xxx

[/img]http://imagecache2.allposters.com/images/AUN/RSK0136.jpg[img]

Belluniu - cieszę się, że jesteś już w domu z dziećmi. Nie będę truła żebyś uważała na siebie, bo sama o tym wiesz. Kamienie to koszmarna sprawa i potrafią na prawdę zdrowy organizm doprowadzić do ruiny. Nie odkładaj operacji i zrób ją tak szybko jak się da.

Nie mogę wyjść z podziwu jak sobie podglądam Twoje zmagania.
Pozdrawiam
Kaszania[/img]

hej:D
no duzo już zrzucilas zbednych kilogramów:D
brawo!

powodzenia w październiku...

Bellus własnie zobaczyłam Twoje zdjecia
I musze powiedziec , ze róznica jest kolosalna Wyglądasz teraz młodziej ,lepiej i słowem przeszłas juz metamofoze i naprawde roznica jest wielka
miłego weekendu

Witaj Belluś

Super Ci poszło w tym miesiącu No i te zamiary na kolejny... widze że nei dajesz za wygraną i gonisz mnie zawziecie
Tylko proszę uważaj na zdówko dobrze?

Pozdrawiam już niedzielnie

Belluś, mocno Cię ściskam, życzę wspaniałej niedzieli i zostawiam dzisiejszego listka:

Witam kochane laseczki.

Ćwiczeń wczoraj nie było wcale. Dietkowo bardzo dobrze. Zdecydowanie za mało wypiłam wody mineralnej. Samopoczucie już lepsze, choć troszkę jeszcze mi się pewnych rzeczy nie chce. Zbieram porządne siły na ten mój zapracowany październik. Dzieciaszki już się mną nacieszyły i mam nadzieję popracować dziś już nieco zluzowana od ich obecności. Mamuśka przeżywa swoje po operacji, cierpi bidulka. Podjadę do niej w porze obiadkowej i może uda mi się ją troszkę rozweselić.

Waga dziś pokazała więcej niż wczoraj, jednak mam nadzieję jutro przesunąć suwaczek w prawo. Postaram się wyrównać do południa wczorajsze zaległości w piciu wody mineralnej. Najgorzej, bo ja bardzo lubię śliwki, a teraz muszę je mocno ograniczać. Postaram się upatrzyć sobie inny owoc wspomagacz odchudzanka, bo winogrona też już ograniczam. Chyba wrócę na jakiś czas do ananasów, melonów i gruszek (choć te ostatnie mam jeść bez skórki a wtedy tracą cały smak).

A teraz kochane laseczki, skoro to jest mój wąteczek i uwielbiam się na nim chwalić, to tradycji musi stać się zadość. Wczoraj, tak dla sprawdzenia, weszłam w kupioną i tylko raz założoną wcześniej garsonkę, i przeżyłam prawdziwy dreszczyk emocji, tych pozytywnych emocji. Garsonka okazała się do natychmiastowego już noszenia, bo ... zaczyna być na mnie za luźna. :P :P :P Myslałam, że dopiero za jakieś 5-7 kilosków w niej będę chodzić, a tu taka niespodzianka. :P :P :P Chcę więcej takich wspaniałych wibracji mojego ciała, jak się wchodzi w ciut za duże rzeczy, i jeśli tylko starczy mi dziś czasu przejrzę jednak tą moją garderobę, może jeszcze się tam coś ukrywa, o czym nie mam pojęcia, że mogę już chodzić. Może namówię mężusia, to mi w niej zrobi zdjęcie dziś i kto będzie chciał, to mu podrzucę. Zakup garsonki przesuwam zatem na listopad. :P



Anikas, kochana dumna sportsmenko. Pewnie, że bardzo ładnie wzięłaś się za ćwiczenia, uzależniają prawda? Trzymaj się tak dalej i ... ten uśmiech z buziolki niech nie schodzi. Dziś muszę wypić z siedem literków wody, bo wczoraj przegapiłam i chcę się porządnie przepłukać. Jakoś tego dokonam. Basen to już za mną chodzi od kilku dni i pewnie we wtorek się na niego wybiorę, ale wszystko zależy od poniedziałku, kiedy wrócę do domciu. Gratulacje za miesiąc chętnie zbieram, ale gdyby były za ostatni tydzień ... bardzo pozaniżał mi wskaźniki dietkowania.

Izary, przyznaję, że troszkę bawię się tym odchudzankiem, ale inaczej to bym chyba nie wytrwała w swoich postanowieniach. Choć ostatni tydzień, a właściwie dwa, były mało wzorowe, to jednak teraz po tych zawirowaniach psycho-fizycznych czuję, że znów mogę dać z siebie maksa. Czuję, jak mi się to dietkowanie cholernie przydaje w życiu zawodowym i już mam sporo planów dopiętych na ostatni guzik. Choć moja konstrukcja przyszłych osiągnięć jest mocno niestabilna, jednak wierzę, że mi się uda i najważniejsze, że już wystartowałam. Izuś, ja uczę się właśnie od Ciebie!

Triskelku, kochana natchniona duszyczko, dlaczego nasze drogi nie spotkały się wcześniej? Wylewasz miodzik na moje serducho i powodujesz, że chce mi się dawać z siebie więcej i więcej. :P Patrząc na Twoje zdjęcia wierzę i co najważniejsze, widzę, że nasze dietkowanie ma sens. U Ciebie są już śliczne kształty, a ja jestem chyba w tym gorszym motywująco etapie dietkowania, choć i moja bezkształtna masa ciała zaczyna przypominać kobietę. Obiecuję sobie i Tobie, że jako skorpionik rozpoczynający 38 lat będę ważyła już te 84 kiloski. Trzymam kciukulce za znalezienie ciekawej pracy. Ano właśnie, ja odpisuję a Ty mi już listek podesłałaś. :P

Gusia, dziękuję słoneczko bardzo za gratki i jestem już przekonana, że pójdzie mi ładnie w najbliższym czasie. Byle tylko zdrowie mi nie szwankowało, a będzie wspaniale.

Kaszanna, dzieciaszki już się nacieszyły mamuśką i nawet zaczynają jej pyskować, może myślały, że już po powrocie nie będę ich wychowywać. Akumulatorki mamy wszyscy naładowane a dziś pewnie jakieś wygłupasy będą. :P Faktycznie, sporo ostatnio było w mojej głowie tych zmagań, ale już nabieram szybkości do dalszego dietkowania i nie tylko. :P

Julcyk, powodzenie mi się bardzo przyda, choć nie wiem, czy samo dietkowanie wystarczy, aby osiągnąć ten cel pięciu kilosków w październiku. Zobaczymy w połowie miesiąca, jeśli nie wystarczy, to może trzeba będzie wystarać się o kolejne dodatkowe godzinki dla doby, tylko, że wtedy znów kosztem snu, a to też niedobrze. Pomyślę, jak realizacja planu będzie zagrożona.

Weronika, a to ciekawe, że piszesz, że wyglądam młodziej, bo mnie z kolei wydaje się, że owszem szczuplej, ale jakoś tak troszkę starzej (uwidocznione zmarszczki). Ale to może tylko moje takie wyczulone oko to dostrzega. Fryzurką się nie przejmuj, nawet jeśli gorzej się w niej czujesz, to nadal wyglądasz ładnie, mnie się podobało, a tą koleżankę, co takiego głupoty Ci wygaduje, to po prostu olej, bo chyba zazdrości Ci wyparowanego tłuszczyku. Figurkę masz bardzo ładną, kiedy ja taką będę mieć i czy wogóle.

Emkaerko, na zdrówko będę uważać bardzo, bo coś ostatnio mnie ono troszkę niepokoi. Biorę się na maksiorka dietkowego w gonieniu Cię, ale pewnie dystans będzie się zwiększał, bo ja raczej nie wygospodaruję czasu na ćwiczonka, pewnie tylko sporadycznie, a to może być zdecydowanie za mało. Zapał do zdrowego jadłospisu mam, ale ponieważ dostałam od lekarza nowe instrukcje dietkowania, to muszę jeszcze odzwyczaić się od jedzenia mnóstwa produktów, które mi tak pomagały w tym dietkowaniu. Samo odrzucenie ostrej musztardy z porannych kanapek jest niemal nie do zniesienia smakowo.

Laseczki, jutro pomiarki i mam nadzieję, że wszystkim nam pójdzie wspaniale!