Wielkie gratulacje Rewolucjo, za przemyslane dietkowanie i silna wole.
Widze ze jeszcze nie wyjelas wagi, a szkoda, bo na pewno czeka na Ciebie mila niespodzianka
Co do sokow to ja je traktuje jak slodycze - z nieufnoscia i nie pozwalam sobie na nie. Glownie z powodu, ze sa slodzone a nawet jesli nie to i tak zawieraja duzo kalorii i "kradna" mi kalorie z limitu. Kiedys wypijalam przynajmniej litr roznych sokow dziennie, teraz pije wylacznie wode i herbaty owocowe. Wczoraj wypilam 2 szkl soku (swiezo wyciskany z pomaranczy, ale z kartonu) jako zamiennik przegryzek bo bylam na wycieczce a bylo strasznie goraco i raczej chcialo sie pic niz jesc.
Zakładki