Wątek: Nowy początek

yy
ja też nie wiem co to są e tajmenicze kaki

prosimy o wyjaśnienie

To jest dokładnie to samo o czym pisała Emkaerka: Kaki, to inaczek kiki, vel sharon. Taki pomarańczowy owocek podobny z wyglądu do pomidora, ale pyszny w smaku

Witaj Basiu

Słonko jak czytam Twój piątkowy post to jakbym sama pisała...
rozumiem Cię doskonale.. ale musimy walczyć i wiesz.. wierzyć, ze nam się uda i ze schudniemy! przykro mi bardzo, ze Twoja waga tak wzrosła.. mała to pociecha, a raczej żadna, ale moja też.. już była na poziomie 76 kg, a tu znów prawi 80.. tak wolno spada a tak szybko rośnie.. ale taraz już będzie tylko spadac i u Ciebie i u mnie!!

Basiu trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki!! gorąco Cię pozdrawiam!! miłego wieczorku i dużo sił w dietkowaniu i ćwiczeniach!! aha.. no i gratulacje za te nie zjedzone 500 kcal!! zuch dziewczynka

patrzyłam u mnie i nie ma tych owocków

Flakonuś, poszukaj może na bazarkach. Właśnie tam je dzisiaj kupiłam - 1.50 zł za sztuke, a na prawe ładne były. Teraz chyba zaczyna sie na nie sezon, więc szanse, że je jednak znajdziesz sa spore. Niektórzy sprzedawcy chętniej biora takie egzotyczne nowości i to do nich zaglądaj. W sklepach tych owocków niestety nie widziałam. A jak nie będzie ich u Ciebie, to przyjeżdżaj do mnie- zrobimy skok i ogołocimy moja mieścinkę z tych owocków

dobra tak zrobimy emrka gdzie skupuje wiec ja też się nie poddam i też je gdzies w końcu znajdę narazie się przede mną chowają ale już niedługo

Patti, cieszę sie, że zupka smakowała, ja sama też ją uwielbiam

A załamanie diety i odzwierciadlający to wynik na wadze... no cóż, stało się, a teraz otrzepujesz sie po tym i suniesz dalej, juz tym razem bez potknięć

Ściskam i życzę udanego tygodnia, w czasie którego na wadze sporo ubędzie

Patti nie mozemy się poddawac u mnie waga znowu w górę ale ja ją znowu pokonam.

Dziś poniedziałek- więc wielkie ważenie i mierzenie: waga... hmm... Wskazówka zatrzymała się ciut PRZED 95, dwa razy wchodziłam, żeby się upewnić i było tak samo. Przyjmuję więc, że ważę 94.8 kg. 0.2 - Dobre i to.
Pogoda dziś mega paskudna, ale i tak spróbuję pójść na spacer. Najgorsze jest to, że powietrze jest wilgotne, a w takich warunkach moje włosy zaczynają się kręcić i gdy są krótkie streczą na wszytskie strony, a przecież mają być proste! Nawet gdy potraktuję je prostownicą, to gdy wyjdę na zewnątrz zamieniam się w źle ostrzyżonego baranka Jedynym ratunkiem jest czapka, ale nią jest jeszcze za ciepło Ale i tak pójdę, a co! Najwyżej wybiorę mniej uczęszczane drogi
Fla - to kiedy do mnmie wpadasz? Cel już namierzony

Buziaki i miłego poniedziałku!

dwa razy dodał mi się ten sam post, więc go choć troszkę zmiejszę, żeby tyle miejsca nie zajmował.