-
cel namierzony - cel zjedzony
jak nie znajde u siebie to wsiadam w moją super rakiete i mknę do siebie
a z włosami mam to samo - pod wpływem wilgoci robią mi się "urokliwe" loczki wszędzie i wyglądam hmmm delikatnie mówiąc niepięknie
-
oj dziewczyny ja też mam problemy z włosami
w sobote chyba ide do fryzjera bo już zwariować z nimi można, przed wczorajszą sesją układałam włosy godzine a i tak w trakcie zdjęć wszystko sie rozwaliło
oj my, biedne kobiety, ile sie trzeba namęczyć by być piękne i powabne
-
No właśnie, faceci to mają dobrze. Jak ich włosy wkurzają mogą się po prostu ogolić maszynką i mają spokój
, a my?! To niesprawiedliwe
Skiereczko, a nie zapuszczasz ich przed studniówką? Fla - rozciągam już specjalną siatkę, żeby Cię w tej rakiecie w czasie lądowania bezpiecznie asekurować
Maski z pończochy też przygotowane
-
nie ide na studniówke, po pierwsze będziemy mieć ją na promie, a to znaczy kontrola celna i w ogóle sztywno, po drugie moja klasa nie jest warta ponad 500 zł, nie chce mi sie stać pod ścianą albo rozmawiać z jedną osobą przez całą imprezę, poza tym na mojej 18-tce było 19 osób, najgorsza impreza mojego życia, niepotrzebnie wydałam kupe kasy i nie chce powtórki z rozrywki, wole iść z koleżanką na piwko gdzieś i potańczyć i wydać na to ze 100 zł a nie 500 i potem żałować 
-
w takim razie to dobra decyzja. Ja swojej klasy też nie wspominam najlepiej, a w zasadzie to trauma mi po niej została
, ale na studniówce bawiłam się dobrze, jednak była to tylko i wyłącznie zasługa kolegii z którym poszłam, bo lubi tańczyć i przez całą noc parkiet był nasz
-
cześć Basiu,
u mnie niestety nie ma sharon ka, szkoda.....
ale moze przy okazji wyjazdu do większego miasta urządzę sobie polowanie....
Pozdrawiam Cie cieplutko, mimo prawdziewie listopadowej pogody u mnie, brrrrrrrrr
-
Miłego dnia
-
fajnie, że masz chociaż mały spadek. a włosy to mam jak druty, nie kręcą się wcale i są ciężkie do ułożenia i zawsze zazdrościłam koleżankom któe miały kręcone. tak to jest że zawsze chcemy nie tego co mamy
-
Mnie też po deszczu włosy zaczynają się bardziej kręcić, ale ja akurat to lubię. Gdyby moje włosy były proste, to można byłoby w pełnej okazałości zobaczyć, jakie są rzadkie, a tak loczki trochę to maskują.
Patti, gratuluję nawet tego niewielkiego spadku wagi, zawsze to kroczek we własciwym kierunku 
Ściskam
-
Wczoraj wyszło na to, że 5 lat zainwestowane przeze mnie w przyjaźń z pewną osobą jest czasem wyrzuconym w błoto. To niemiłe, ale w sumie już od dłuższego czasu podejrzewałam, że tak jest. Przez to wszystko kompletnie nie mogłam skoncentrować się wczoraj na fitnesie. Nogi mi się plątały, gubiłam krok i w ogóle ciężko mi szło. Pozytywna strona tego jest taka, że teraz bardzo chcę schudnąć, bo dostałam silnej negatywnej motywacji.
Nie jest to może dobre, ale lepsza taka motywacja niż żadna
Wrrrrr... Wkurzona jestem. Tak najzwyczajniej w świecie wkurzona, a u mnie to stan bardzo rzadki. Dzięki temu wczoraj po ćwiczeniach, mimo, że nogi same mnie do kuchni niosły nic już nie zjadłam, tylko opiłam się herbatą i dodatkowo jeszcze potańczyłam sobie.
A co do włosów. To jest święta prawda, że zawsze chce się tego, czego się nie ma
U mnie to były takie fazy. Najpierw w podstawówce koniecznie chciałam mieć długie, absolutnie proste włosy w kolorze jasnego blondu. Potem polubiłam swóje ciemne kudełki, ale strasznie chciałam mieć mocne loki - takie prawie sprężynki. A teraz... teraz chciałabym mieć włosy bez tendencji do falowania
Kto wie, może jeszcze rok lub dwa i nie będę mieć do swoich włosów już żadnych zastrzeżeń

Izarko, jak u Ciebie nie ma sharonów, to wsiadaj razem do Fla do rakiety i przyłącz się do naszego skoku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki