7 bedzie juz niedlugo Trzymaj sie ciepło w ten zimowy czas
7 bedzie juz niedlugo Trzymaj sie ciepło w ten zimowy czas
Justynko a ile Ty dziennie zjadasz kalorii?? Ja od kiedy zaczelam liczyc, jakos mam ich malo i boje sie, ze waga mi sie zatrzyma, albo ze pozniej bede miala z nia problemy. Boje sie najadac bo chce zeby mi starczylo kalorii na caly dzien a pozniej sie okazuje, ze juz jest za pozno na jedzenie. Musze sobie to lepiej rozplanowac.
Ide spac bo w brzuchu burczy.
Buziaczki i dobrej nocy.
Butek No co Ty! Jakies glupie 70 gram Ci humor popsuje? To nie jest tak, ze jeszcze masz wage z osemka z przodu, bo dieta "nie dziala" ...gdyby nie dzialala, to pewnie bys wazyla wiecej A NIE WAZYSZ Czyli dieta w normie A "7" to jest kwestia godzin...wiesz jak to bywa.......ktoregos dnia budzisz sie rano,wchodzisz na wage i nagle "7" No przeciez sama wiesz, ze to za chwile bedzie Bo wiesz, nie?
No proszę, spadek o 0,3 kg to trzy razy więcej, niż w ubiegłym tygodniu. Czyli tendencja bardzo pozytywna i rzeczy idą ku dobremu.
Poranne buziaki przesylam!!!
Hi Buttermilkuś, i jaki nastrój dziś? :P :P :P
Witam Was cieplutko choc zimno na dworze
Wczoraj mialam wstepny assessment z moim osobistym trenerem Powazyl mnie (80 kg w ubraniu ), pomierzyl wzrost (okazalo sie ze jestem o 1 cm nizsza niz myslalam -> 167 cm), obwody (nie pamietam dokladnie swoich ale chyba schudlam w udach i ramionach ), tluszcz (40 %, a u mnie na wadze 37.5 ), cisnienie (podwyzszone bo wlasnie zlazlam z biezni, dostalam maly ochrzan ze powinnam przyjsc "na sucho" ) no i ustalil mi cele do osiagniecia. Przez 4 tygodnie mam zgubic 2.5 kg oraz 2 % tluszczu. Wypytal mnie co chce najpierw wyrzezbic, zdecydowalam sie na brzuch, uda i ramiona, zadal mi przerozne cwiczenia, ustalil intensywnosc, wszystko mam wypisane na karcie i teraz musze ten plan realizowac Pokazal mi jak prawidlowo wykonywac cwiczenia i nie godzil sie na zadne taryfy ulgowe Trener jest niezwykle sympatyczny i przystojny az przyjemnie z takim wspolpracowac. W tym tygodniu ma mi jeszcze ustalic trening cardio, za tydzien sprawdzic efekty i tak do miesiaca, potem co miesiac powtorny assessment. Pytalam go ile kalorii mam jesc w dniach kiedy ide do klubu, Paul powiedzial ze w zasadzie nie musze zwiekszac powyzej 1200 ale w tym dniu jesc wiecej bialkowych posilkow. I powiedzial, ze PO musze koniecznie cos zjesc, najlepiej bialkowego, bo inaczej zaczna mi sie spalac miesnie! Troche mnie to zmartwilo, bo z reguly wracam do domu po 22:00, musze odczekac godzine i co, mam jesc o 23:00 ?? Powiedzial tez, ze absolutnie nie powinnam schodzic ponizej 1200 tylko pilnowac tej granicy, bo przestane w ogole chudnac. No i ze jesli bedzie widzial zastoje wagowe to wspolnie sie zastanowimy nad moim menu i zestawem cwiczen aby zwiekszyc efektywnosc. Nie macie pojecia jak sie ciesze ze tam trafilam, moze w koncu ta moja uparta waga zacznie wspolpracowac!
A dzis ide na taniec brzucha nie moge sie doczekac, chociaz boje sie ze nie dam rady kondycyjnie, cwiczylam z plytek DVD i wcale to nie jest takie proste na jakie wyglada!
To jeszcze raporcik za wczoraj i lece dalej:
- kalorie: 1196.61
- plyny: 2.5 l wody, 2 herbatki owocowe
- ruch: 3 km szybkiego marszu, bieznia 15 min, przerozne cwiczenia na urzadzeniach na brzuch, nogi i ramiona, basen
- dla siebie: sauna
***
Bellus, dzis nastroj znacznie lepszy, dziekuje
Masz racje z tymi miesniami, tez to sobie powtarzam, ale i tak mnie cos w serduszku uklulo jak zobaczylam tego balwana na wadze
Fajna, przesliczna kawka, chetnie bym taka wypila! gdyby ktos mi taka podal...
Trini, Ty zawsze potrafisz znalezc cos pozytywnego!
Tag, no widzisz, glupota ludzka nie zna granic Nie, juz sie nie martwie, bo waga w klubie pokazala 80 w ubraniu czyli nie ma ze mna tak zle Licze na siodemke juz za tydzien, bo inaczej Paul wkroczy do akcji!
Daniczku, staram sie trzymac 1200 choc tez nie zawsze mi wychodzi - teraz juz wiem, ze musze zjesc wiecej na sniadanie bo inaczej sie nie wyrobie Wyjatkiem sa weekendy - ale wtedy moge zjesc 5 posilkow a nie 4 jak w tygodniu, wtedy sobie wszystko rozkladam biorac pod uwage kalorycznosc planowanego obiadu.
Strasznie mi sie podobal Twoj opis "wstepowania" sie Faktycznie, chyba robie sie wezsza, natomiast brzuch wystaje jak wystawal
Kamitaniko, bedzie, bedzie, tylko ta osemka juz mnie uwiera, dlatego marudze
Dorciu, zobaczysz za tydzien, obiecuje milo mi, ze tak we mnie wierzysz
Kubus, ale u Ciebie ladnie spada co tydzien, zawsze masz ponad kilowy wynik! Nie marudz!
Agus, najsmieszniejsze jest to ze teraz rzeczywiscie wkladam wysilek a waga ledwo sie rusza, kiedys tylko dietkowalam bez cwiczen i spadala zadowalajaco. Niezbadane sa wyroki boskie
Trzymam kciuki za Twoja Irlandie, kiedy bedziesz miala bilety?
Lunko, ladny ten widok, szkoda tylko ze zaraz ten snieg bedzie czarny, jak to na Slasku...
Bikus, no wlasnie stawiam sobie za przyklad inne dietkowiczki, ktorym waga wolno spada - ale wiesz jak to jest - czlowiek niecierpliwy, akurat na takim przelomie chcialby jak najszybciej osemke pozegnac! Gdybym wazyla powiedzmy 79 to szostka bylaby jeszcze w sferze marzen i pewnie bym sie do niej tak nie szarpala, a tak to patrze na siodemke przez dziurke i denerwuje sie ze zgubilam gdzies klucz!
Hindi staruszko, zapisz sobie w kalendarzu: prosze o kciuki w srode 31 stycznia
Szakalko, no, bede swietowac co najmniej tydzien!
buttermilkowe wzloty i upadki - Część 1 - Grupy Wsparcia Dieta.pl tu bylam:http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=60019
It's not why you're running, it's where you're going. It's not what you're dreaming, but what you're going to do.
It's not where you're born, it's where you belong. It's not how weak but what will make you strong.
Justys ja zadnego brzuszka nie widze, cos tu krecisz. Fajny ten Twoj opis i widac, ze sie trener za Ciebie wzial, az sie przestraszylam bo jakby mnie tak wzial w obroty to bym pewnie nie wyrobila. A siodemeczke masz juz w kieszeni a i szostki sie dorobisz. Nie ma mocnych.
Buziaki i zycze jak zwykle milego dnia!!! Z roztanczonym brzuszkiem.
A czy ja marudzę ?Kubus, ale u Ciebie ladnie spada co tydzien, zawsze masz ponad kilowy wynik! Nie marudz!
A co do tego jedzenia koło 23:00...to jak będziesz po wysiłku świeżo to możesz zjeść coś białkowego a organizm będzie rozgrzany i w momencie to spali. Na przykład serek wiejski 3% bez chleba i dodatków.
Zakładki