-
Hej, hej, laseczki, jestem, juz w lepszym nastroju, Wasze pocieszanka pomogly Nie mam zbyt wiele czasu wiec pedze do Was w odwiedzinki a u siebie pojawie sie pozniej a moze dopiero jutro.
-
Witaj wagą się nie przejmuj pewnie ruszy za jakiś czas najwazniejsze to wierzyć w siebie i sie nie poddawać.
Ja też dopiero co zaczęłam swoją walkę z kilogramami i czasami mam chwile załamania ale ogólnie nie poddaję się łatwo :P
Trzymam za ciebie kciuki :P :P
-
Buttermilk waga na pewno wkrótce ruszy ,więc prosze o uśmiech i głowa do góry
-
Jestescie kochane! Wiedzialam, ze moge na Was liczyc Nie wazylam sie dzis, poczekam az @ sie skonczy albo po prostu poczekam do nastepnej srody. Musi byc jakas poprawa, prawda?
Wczoraj ladnie dietkowalam, w zasadzie nie czulam glodu i jadlam jedynie z rozsadku.
A moje menu wygladalo tak:
* sniadanie: kromka chleba pelnoziarnistego z pestkami dyni i makiem z szynka drobiowa - ok. 200 kcal
* lunch: 2 kromki Ryvita z serkiem Philadephia Med. Veg., 1 mandarynka, jogurt Yoplait smooth 0% - ok. 230 kcal
* obiad: zapiekanka baklazanowo-cukiniowo-pieczarkowa - ok. 400 kcal
* przegryzka: jablko - ok. 50 kcal
* kolacja: muesli z chudym mlekiem - ok. 250 kcal
Razem: ok. 1130 kcal
Do tego: 3 herbaty owocowe, 1 l wody
Aktywnosc fizyczna: 0 (ale znowu zwalam na bole z powodu @)
Lunko, usmiecham sie szeroko do Ciebie , jestem pewna ze to chwilowy zastoj, musial sie w koncu przydarzyc!
Anamat, dziekuje za odwiedzinki Tak, mam wyjatkowo niespotykana (u mnie) wiare ze teraz moze sie udac, ze to wlasnie jest ten czas na odchudzanie i poddawac sie nie mam zamiaru. No, moze wczoraj mialam malenkie uczucie ze to chyba diabla warte ale natychmiast odgonilam ta mysl od siebie. Przeciez osiagnelam juz jakis maly sukcesik, nie moge go zmarnowac! Dziekuje za wsparcie
Grubbasku, dobrze powiedziane! A wiec - do boju! :P
Magpru, jestem, jestem Moze jednak zaloz sobie swoj watek, bedziemy mogly Cie intensywniej wspierac i odchudzanie pojdzie Ci latwiej? Dobrze ze nie dalas sie ciasteczku, to niepotrzebny gwozdz do i tak stojacej wagi.
Smiejniczko, ciesze sie ze mnie odwiedzilas! Wiesz, to czekanie jest najgorsze, u mnie dopiero pierwszy raz (w tym nowym dietkowaniu) waga sie zatrzymala a i tak juz bylam zla. Poprzednie wielkie zatrzymanie wagi mialam jak schudlam ze 110 do 90 kg - dopiero po zrzuceniu 20 kg, dlatego moze teraz reaguje tak nerwowo. Widzisz, ja tez sie zaczelam martwic "co bedzie jak waga stanie" juz na poczatku odchudzania. Na zapas czytalam madre wypowiedzi, gromadzilam argumenty, wydawalo mi sie ze jestem przygotowana - no i w zasadzie prawie sie udalo.
Bellus, jestes niezawodna, jak zwyle! Drugi punkt przemawia do mnie bardzo bardzo! Nigdy nie chcialabym ujrzec 4 kg wiecej na mojej wadze, nawet podczas @!!! Jednym slowem - nigdy nie jest tak zle zeby nie moglo byc gorzej! Siodmego punktu nie zrealizowalam, choc jestem przekonana ze masz 100% racje, to by na pewno pomoglo na moje smuteczki! Jednak mam takie okropne bole brzucha ze jakiekolwiek cwiczonka skonczylyby sie glebokim niesmakiem i urazem psychicznym na pare dni... No ale nic to, jeszcze tylko 2 - 3 dni i bede jak nowa
Rewelko, wiem ze nie powinnam sluchac wagi jak wyroczni, najwazniejsze sa ciuchowe luzy. Dlatego chyba zrealizuje ten moj plan z mierzeniem obwodow, dzis ide do miasta to i centymetr zakupie. W moim komplecie nici i igiel jest miarka ale dlugosci tylko 65 cm, co ja sobie tym zmierze, lydke
Sisko, musialam wejsc sie zwazyc bo byla sroda, jedyny dzien kiedy w ogole wchodze na wage. Kup sobie rowerek, to jest naprawde duza frajda, zwlaszcza jak swieci slonko i ma sie ladne tereny wokol do jezdzenia. A masz jakis park albo fajne sciezki rowerowe w poblizu domu?
-
Ten centymetr to dla krasnoludków chyba Taki chlebek pieczony w domu to musi być pychota Koniecznie wklej przepis. Ładnie dietkujesz. Nie masz wpadek, waga spadenie. Musisz tylko przeczekać @. Warto też kontrolować centymetry.
Trzymam za ciebie kciuki.
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
-
Hi buttermilku, wiesz ten aerolates nie jest zły, jednak moim zdaniem on jest już dla bardziej wtajemniczonych, i co tu dużo ukrywać bardziej giętkich niż my. Za to bardzo, ale to bardzo polecam Ci ten aerobic dance, przy nim nie można się nudzić, jest ciekawie skomponowane i godzinka mija ino mig. Zresztą już zaczynam widzieć efekty, dziś zaczęłam dzień od tej płytki, naprawdę nastraja mnie optymistycznie, bo przy niej nie czuję się taka gruba, czy niedołężna, i szczerze pisząc czułam się podczas ćwiczeń wspaniale, może dlatego, że to właściwie nie są ćwiczenia tylko taki bardziej sformalizowany taniec. Nie zachęcam teraz przy @, ale spokojnie po możesz sobie pocwiczyć, ciekawy też jest aerobic tretch, tylko tu już trzeba mieć więcej siły i jest dużo skakania (zatem trzeba uważać na nasze kolana i stopniowo zwiekszać ilość powtórzeń). Zatem czekam te 2-3 dni. Powodzenia! :P
-
-
Witajcie Laseczki!
Dzis tak w telegraficznym skrocie bo zaraz musze jechac do Irlandii Pn na pogrzeb - zmarla matka wlascicieli firmy, w ktorej pracuje. Oni pochodza z Polnocnej, dlatego pogrzeb odbedzie sie wlasnie tam (a msza w Poludniowej...).
A wiec wczoraj bylo dietkowo OK, razem ok. 1100 kcal, 2 litry wody, kawa z chudym mlekiem, 0 aktywnosci fizycznej, niestety... @ juz powoli puszcza wiec mam nadzieje wrocic jutro na normalne tory.
Lunko, kiedy Ty znajdujesz czas na forum?? Jestes niesamowita, musisz byc bardzo zorganizowana osoba, nie to co ja...
Bellus, jak tylko splace poprzednie zadluzenie na karcie to pobuszuje w Merlinie i zamowie sobie pare plytek. Pare - zeby mi sie cwiczenia nie nudzily
Rewelko, no chyba rzeczywiscie dla krasnoludkow ten centymetr! Na domiar zlego bylam wczoraj w miescie i znalazlam same zestawy nici+igly+centymetr (ale znowu dla krasnoludkow), naprawde nie wiem czy jest tu jakas normalna drogeria?? nigdy nie rzucila mi sie w oczy (swoja droga szycia unikam jak ognia!)
-
Buttermilk do zobaczenia za ok.2 tygodnie
-
Witaj Buttermilk...
wąteczek może uda mi się założyć niedługo, bo chcę by był pierwszy spadek 5 kilo, a był na razie 1,5 po miesiącu - jednak wzorem Sissi postanowiłam przejść na norweską, chociaż tydzień - a potem na 1000..... denerwuje mnie tak powolny spadek, bo nie mam w czym chodzić!!! wlazłam już co prawda w większość moich ciuszków z zeszłego roku, ale są strasznie opięte - w takim tempie nie zdążę tego lata ich wogóle założyć...
już jestem po pierwszym norweskim śniadanku... życz mi proszę powodzenia, bo ja już jestem naprawdę zdesperowana...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki