hej...
chyba i ja potrzebuje troche energi. musze byc silna...
100 stron:D jak dobrze..
hej...
chyba i ja potrzebuje troche energi. musze byc silna...
100 stron:D jak dobrze..
oj taki cieplusi mąz to skarb... pitulaj go mocno i oddawaj troszkę tego ciepełka dla nas ( ja jednak zachłanna jestem i biorę całymi garściami )
buziaki
Spóźnione, ale szczere gratulacje 100 strony wątku, a także tak korzystnie zakupionych butków Niech się noszą długo i wygodnie!
I jak było na Powerflexie? Mam nadzieję, że Ci się podobało i jesteś zadowolona
Buziaki i uściski!
Miłego weekendu
Jak to mówi moje dziecko "każdemu potrzeba ciepła rodzinnego do egzystencji" więc przytul się Triss do mężusia
Mężuś teraz w pracy, ale jest świadomy tego, że jest "Fajniaczek", a dla gryzonia jest najmilszym gniazdkiem On jest zawsze znacznie cieplejszy ode mnie, za to mniej wytrzymuje ciepłe/gorące temperatury. W gorącej kąpieli on zamacza nogę i kwiczy, że za gorące, a ja ochoczo wskakuję i po chwili dolewam cieplejszej
Jestem po tym Powerflexie trochę padaczem napyszczkowym, ale zdam relację, choć nie wiem, czy niebawem sen mnie nie zmorzy i może się okazać, że Waszych wąteczków za bardzo nie poodwiedzam. Zobaczymy.
Powerflex polegał głównie na ćwiczeniach z ciężarkami, sztangami, hantlami, itp. Większość to były ćwiczenia siłowe, z odrobiną rozciągania, zwłaszcza na koniec oczywiście, ale nie tylko. Ćwiczenia były prowadzone w dynamicznym tempie, czuję zmęczenie w mięśniach, nie zakwasy (choć te się chyba ma dopiero następnego dnia, więc może jeszcze wszystko przede mną), tylko zmęczenie... no bo przecież jeszcze do tego w sumie 2 godziny jazdy na rowerze były (jedzie się jednak pół godziny tylko w jedną stronę, no ale ja tam dziś byłam 2 razy). Były ćwiczenia nie tylko na ramiona, bo były np. półprzysiady ze sztangą, czy różne wygibasy z hantlami. Ale jednak na ręce było najwięcej i to jest jak na razie moje jedyne zastrzeżenie, bo to w sumie mój najmniej newralgiczny obszar. Aczkolwiek może i być powinien, bo przy niektórych ćwiczeniach przekonałam się, że mam słabe mięśnie jakieś (nie wiem, które to): o ile sztangę z obciążeniem zaledwie po 3 kg na stronę, czyli raptem 6 kg w sumie, podnosiłam bez problemu do przodu i w górę nad głową, o tyle przeniesienie jej na zgiętych rękach w dół z tyłu za głową (i do tego trzymanie łokci razem, nie na boki) sprawiało mi trudność, której się nie spodziewałam.
A więc sprawa Powerflexa jest w tej chwili otwarta, nie wiem, czy realne jest nastawianie się na chodzenie tam w czwartki 2x dziennie, więc możliwe, że będę wybierać pomiędzy tym a Kwando Flex, które jest rano. Dziś się na nie już nie załapałam (byłam w klubie później), więc pewnie skończy się na tym, że decyzję odnośnie Powerflexu podejmę po tym, jak go porównam z Kwando Flex. I wtedy wybiore jeden z nich jako moje "obowiązkowe" czwartkowe ćwiczenie, a w czwartki, w które mi się będzie chciało, będę zaliczać oba.
Jutro sprawa jest prostsza. Rano na basen wstawać nie będę (bo idę na niego rano pojutrze, a raz w tygodniu chciałabym się wyspać), a po południu jest tylko "Taste of GX", czyli ta "combination of cardio, resistance training, and flexibility" - i na to idę. A pojutrze najpierw (wczeeeeeśnie rano) joga, a potem wodny aerobik (a jeszcze potem idziemy do kina na nowego Harry'ego Pottera, to oczywiście już nie w ramach ćwiczeń )
Byłam dziś w jednym z lokalnych sklepów spożywczych, takim troszkę droższym, gdzie kupuję m.in. chleb orkiszowy i gdzie w ogóle żywność jest trochę zdrowsza, niż w typowym supermarkecie... i mieli tam ulotki z okazji Thanksgiving (za tydzień), z poradami, jak zdrowiej przyrządzać thanksgivingowe potrawy. I jedna z nich bardzo mnie zaskoczyła. Otóż radzą, żeby do ciasta zamiast masła dodawać... taką samą ilość musu jabłkowego!!! (rozgniecione banany też jako ewentualny substytut radzą) Bardzo mnie to zaskoczyło i na pewno przy najbliższej okazji wypróbuję. Inne rady są bardziej oczywiste, ale i tak jak Joshua wróci z pracy, to go poproszę, żeby mi tą ulotkę zeskanował i wrzucę ja do posta, bo brzmi ona zupełnie sensownie, więc wrzucę ją jako dowód, że nawet Amerykanie czasem sensowne rzeczy piszą
No i tak jak myślałam: Trini poszalała w klubie.
ojojoj
siłaczka z ciebie
życzę miłego i zdrowego
Mus jabłowy do ciasta zamiast masła??? Niesamowite!!! Proszę o więcej informacji
Życzę udanego weekendu Triss
SMILE AND THE WORLD SMILES WITH YOU
stare forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...=asc&highlight
------------------------------------------------
Zakładki