Witaj Triskell,
dziekuje za wpis, poczytałam Twoj wątek, jestes niesamowita osobą, pelną wdzięku i wigoru. Tobie się napewno uda, zresztą juz się udało. Co ja mówie, co ja mówie..
Oby tak dalej!
WItaj
Zdjecie ślubne przepiekne , suknia cudowna , a jaka sceneria Nic tylko zazdroscic
Mnie choroba złapała ale pomimo to dzielnie dietkuje
pozdrawiam cieplutko
Idę już spać, ale wcześniej, zgodnie z tradycją, melduję: dziś było 3,5 litra wody i 2 kubki herbaty Pu-Erh.
Dobranoc!
FANTASTYCZNE FOTKI MIELIŚCIE ŚLUB INNY NIŻ WSZYSTKIE - ZAZDROSZCZĘ
Witaj Triskellku twoje foteczki są prześliczne. Tylko pozazdrościć .
Jak w bajce Jestes bardzo wyjatkową osobą o niezwykłym temperamencie a przy okazji masz dobre serduszko :**********
Witaj Triskell wyglądałaś na swoim ślubie jak wróżka dosłownie
Widzę że już jesteś po pierwszych testach sprzęciku. Faktycznie teraz to twój tłuszczyk na bioderkach ma się czego bać
Wogóle to widze że wszystko ci fajnie idzie i ćwiczonka i dieta i picie. Nic tylko pogratulować.
Buziaki
Triskell!
Zdjęcia rewelka - nieziemski klimacik Normalnie jakbym ujęcia z filmu SF oglądała
Wyglądasz jak prawdziwa czarownica, ale taka dobra czarownica
A co do gazelle - chyba wiem kto wygra w kolejny poniedziałek w klubie XXL
Buzaiki
wow zdjęcia niesamowite więc zapewne ich właścicielka również pozdrawiam. kolorowych
Nooo, trochę dziś czuję te łydki po wczorajszym gazellkowaniu. Zaczęłam oglądać dołączone do sprzętu wideo i okazuje się, że już na samej Gazelle można zrobić ćwiczenia rozciągające, to mi się podoba.
Emkruś, a z tym wygrywaniem w klubie xxl to chyba nic z tego, bo mi od dwóch dni waga nieznacznie wzrosła i zachodzę w głowę, co ja robię źle Albo to zwiekszenie kalorii to nie był dobry pomysł (choć to chyba bzdura, bo o ile takie 200 kcal może powiększyć wagę), albo po piciu tak monstrualnych ilości wody po prostu zwiększył mi się % wody w organiźmie i ten wzrost stąd? Nie wiem. Za pare dni się pomierzę i jeśli i tu wyniki nie będą dobre, to wtedy się bedę zastanawiać, co z tym fantem robić.
Na razie właśnie zjadłam jakąś Wasę (wypłato nadchodź, ja chcę pełnoziarnistego żytniego chlebusia) z szyką, pomidorkiem, rzodkiewką i kiełkami.
O właśnie, temat ważny nie jest, bo takich kiełków nie da sie zjeść kilograma, ale i tak napiszę, że parę dni temu szperałam w necie, szukając proporcji pomiędzy węglowodanami a białkiem w tych najpopularniejszych. Na ostatnim miejscu uplasowały się kiełki pszenicy, w których jest chyba 3x więcej węgli, niż białek. Trochę więcej węgli niż białek jest w moich ulubionych kiełkach fasolki mung (ale IG 29 dość sercu miły, więc lądują na porannych kanapkach), nieznaczna przewaga białka nad węglami to kiełki alfalfy oraz rzodkiewki. O kiełkach rzeżuchy nic na tej stronce nie było, ja podejrzewam, że będzie z nimi jak z rzodkiewką (albo trochę lepiej, bo mniej słodkie). Konkurencję zdecydowanie wygrywają kiełki soi - prawie 2x wiecej białka, niż węgli.
Emkr - to chyba film fantasy byłby, nie science fiction?
Gooha, dzięki za wizytę, szczuplasku
Bebe, Izulka, Flakonka - dzięki
Zakładki