-
Zamieszczone przez
Triskell
obwą[piii]ę
Monty Pythony, widzicie to?
No to pan cenzor zapewnił mi wybuchy śmiechu przez cały dzień. Słowo "o.b.w.ą.c.h.u.j.ę" nie przeszło przez cenzurę No dobrze, wącham tą paczkę (do "chama" w "wącham" się chyba cenzura nie przyczepi? )
-
triskell super:D
juz sie nie moge doczekac az wreszcie uzyjesz swojej gazelle i opiszesz wrazenia:D
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
-
Witaj Triskell!
Eh trza poczekac do jutra na relację z cwiczonek na Gazelle
Ale na pewno coś napiszesz prawda?? moze postawa ta gazelle blisko kompa bo eszcze forum przegra z cwiczeniami
Szukam tak i szukam... wydawało mi się że skąłdałam Ci już gratulacje z okazji 7 a teraz znaleźć nie mogę czyżby wyparowało? Widać gorąca atmosferka u Ciebie na wąteczku panuje a Ty ją jeszcze pogrzejesz tą gazelka
Pozdrawiam
PS. Ja też chętnie bym zobaczyła Twoje slubne fotki A te fotki co zrobiłaś w parku są naprawdę świetne - widać że masz do tego... hmm no nie nosa - RĘKĘ
-
Hi Triskell, i co rozpakowałaś już?
-
7-7-7-7-7-7-7-7-7-7-7-7 czy to nie piękna liczba
Gratuluję siódemeczki i podziwiam za ćwiczonka!!!!Jak widzę Gazela już dotarła,więc pewno jutro przeczytamy relację z...pierwszego treningu :P
Twoje zdjęcia przyrody są super,więc oczywiście proszę o więcej!!!Nie będę się też wyłamywać i poproszę o ślubne fotki
-
Śliiiiiczna ta gazelka
Musiałam ją sama złożyć, bo mąż szedł do pracy - i już samo to w sobie było niezłym wysiłkiem. Potem sobie przez 40 minut pofruwałam na niej, według licznika spaliłam 150 kcal, z tym, że dużo w tym było próbowania różnych pozycji, na różne mięśnie. Zaburzyła mi ona trochę dziś posiłki , bo zanim się zorientowałam to nagle była 19.00 i trzeba było na tańce wychodzić, więc szybko przed wyjściem zjadłam kanapki z Wasy (2. śniadanie), ze sobą zabrałam duże (takie za 100 kcal) jabłko jako przegryzkę (3. posiłek), bo wraz z dojazdem w obie strony nie ma mnie w poniedziałki w domu przez 3 godziny, więc nie chciałam dawać trawieniu tej pauzy, a przed chwilą (22.30) jadłam dopiero obiad (4. posiłek) - kurczak i duuuuuużo kalafiora. Nie wiem, czy się dziś z kaloriami wyrobię, zobaczymy. Ileż łatwiejsze będzie to po wypłacie, gdy tak łatwo będzie "dobić" brakujące kalorie orzechami Na razie kalorii na liczniku 826, na ten ostatni białkowy posiłek o 0.30 planuję wędzonego w przyprawach łososia, który na 85-gramową porcyjkę ma 120 kcal, 2g tłuszczu, 0 węgli i 24g białka. W opakowaniu są 3 porcyjki, podzielę się z mężem równo i wówczas 180 kcal mi wyjdzie (i 36g białeczka) i będę na trochę zaledwie ponad 1000, może jeszcze coś z serkiem wiejskim pokombinuję... e, nie powinno być tak źle
A teraz chcę trochę jeszcze tą gazelke potestować, jak tylko mi się ten kalafior ułoży
Z tego wszystkiego jeszcze dziś na Wasze wątki nie zajrzałam. Zajrzę, wybaczcie opóźnienie, ale nie codziennie dostaje się takiego sprzęciora
Na razie jedyne zastrzeżenia mam do tego pomiaru tętna z kciuka. Wychodzi podobne niezależnie od tego, czy jestem zmachana czy nie. Hmmmmm....
Ściskam Was wszystkie
-
Po ćwiczeniach naswojej gazellce będziesz....piękna i wysmukła jak prawdziwa gazella
-
Witaj Triskell , w tym tempie to zobaczysz 6 z przodu szybciej ode mnie.
Gratuluję gazelki, ale sobie możesz pośmigać.
Dołączam się do próśb o fotki
-
Witaj kochana
G*R*A*T*U*L*A*C*J*E
Już 7ka na liczniku jesteś niesamowita. Kurcze trzeba się spreżać bo nasz wszystkie tutaj poprzeganiasz a zwłaszcza że teraz masz już Gazelkę
Jesteś wspaniała i dziękuję za śliczne zdjęcia. Masz talent moja droga
Pozdrawiam i miłego dnia zycze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki