-
Pliczek mi się ściąga .
Triss- gratuluje utrzymania wagi!
-
Triss zostawiam slad, zeby nie bylo ze czytam po kryjomu ...chociaz czytam Alez z ciebie wtrwaly gryzon
-
Kochana Triskell
Chciąłam Ci podziękowac za to że nie porzuciłaś forum.
Że jestes, zagladasz , wspierasz.
Rok temu zaczynałas walkę a teraz jesteś pięknym łabędziem,
więc można
więc prosze trzymaj mnie za ręke
Tak bym mogła z uśmiechem i radością powita nowy rok
-
Dziekuje,ze jestes!
Teraz jest wszystko wazne.
-
Obejrzałam filmik- myślałam, że tam się bardziej żwawo poruszacie
-
Triskell , nie bede sie wyłamywać więc przyjmij KOLEJNE SZCZERE i WIELKIE GRATULACJE!!!!! Po pierwsze należą ci się za wspaniałe dietkowanie. Po drugie za to, co zrobiłaś na tym forum - po prostu jak stąd znikniesz to będzie przestepstwo!
jestem w trakcie czytania twojego wątku - z oczywistych względów potrzebuję na to troche czasu , ale warto zdecydowanie!
poproszę też o link z filmikiem na priva
ciepło pozdrawiam,
-
Buziaki Trisku! :* Miłego dnia!
-
Ja rowniez prosze o ten link bo bardo bym chciala zobaczyc jak tanczycie .Zawsze lubilam takie tance brzuchem
Pozdrawiam Triskiellku i zycze milej niedzieli
-
Katsonku, ja jeszcze najpierw miłą sobotę muszę mieć, bo u nas dopiero się zaczęła (jest 3.30 nad ranem), choć u Was już pewnie niedziela puka do drzwi.
A piątek był dość leniwy, dużo snu, trochę zakupów związanych z wrześniową podróżą (i kolejne spotkanie organizacyjne z trzecią jej uczestniczką), wszystko zaczyna nabierać kształtów. W poniedziałek kupuję bilety autobusowe (kobieta, która jest naszym kierowcą, spotyka się z nami w Utah, bo wcześniej odwiedza tam rodzinę, więc dla nas dwojga początek podróży to ponad 19 godzin w autobusie do Salt Lake City ). To w sumie największy wydatek podczas całej podróży, więc mając je w ręku będę mogła naprawdę powiedzieć, że kości zostały rzucone.
Foch - witaj, dziękuję, nie mam zamiaru stąd znikać (zwłaszcza teraz, jak napisałaś mi, że to przestępstwo )
Nan, Twój komentarz zupełnie zbił mnie z pantałyku. Dużo widzę innych tancerzy brzucha, i o ile ogólnie znalazłoby się może trochę tańców w niektórych partiach energiczniejszych (ale najczęściej nie całych, tzn. zaczynających się powoli i potem dopiero przyśpieszających), o tyle znacznie więcej jest przeciętnie znacznie wolniejszych. Taniec brzucha ogólnie rzadko tańczony jest "żwawo". Nawet jeśli choreografia jest wymyślona przez dany zespół (większość jest), to odbywa się to w ramach konkretnych bliskowschodnich rytmów (80% to rytm zwany beledi, zdecydowanie najpopularniejszy), które zakładają konkretną ilość kroków/akcentów na takt. Natomiast tańce ludowe, czyli to, co robię w poniedziałki i wtorki, to już częściej bywa żwawe. Niektóre rumuńskie tańce są naprawdę "z górki na pazurki", część żydowskich też, a bułgarskie jeszcze do tego często mają rytm 7/8, przez co nam (=ludziom spoza tamtej kultury) wydają się trochę "szarpane" i nieregularne. Już kilka lat temu, jeszcze zanim w ogóle nawet myslałam, że zaczne tańczyć taniec brzucha, pokochałam takie lekko do niego podobne tańce z Turcji czy Armenii. I wcale nie szybkość jest ich główną cechą, wręcz przeciwnie, często są takie lekko leniwe, bardzo kobiece... Ostatnio słyszałam, jak jedna instruktorka porównała taniec brzucha do chodu przeciągającej się kotki. Na tym tle "Mustapha", ten kawałek, w którym była moja solówka, jest naprawdę jednym z szybszych. Obiecuję pokazać we Wrocławiu co najmniej jeden taki naprawdę wolny.
Zaraz powysyłam link tym osobom, które prosiły, a potem mam nadzieję choć kilka z Waszych wątków jeszcze przed snem odwiedzić.
-
Witaj Tris sobotnio jak najbardziej sobotnio bo u nas zaledwie poludnie niedawno minelo Do niedzieli jesczze prawie 12 godz
Strasznie podoba mi ise to porównanie tanca brzucha do chodu przeciagajacej się kotki
Pewnie dlatego ze ja straszna kociara jestem, szkoda za nasza kocina zostala z mama po przeprowadzce, ale tam jej razniej bo mama sama mieszka (wiec tez ma towarzyszke ) a na dodatek jest na emeryturze i caly dzien w domu. U nas siedziala by po 10 godz sama.
Trzymam kciuki za wyjazd - 19 godz w autobusie to jeszcze nic. pamietam jak jechalismy 47 godz do Grecji ale po 8 godz jest juz ci wszytsko jedno
Juz się nie mogę doczekać tych zdjec i opowiesci po twoim powrocie...
Tylko jak ja wytrzymam ten brak twojej obecnosci na forum przez tyle czasu
Buziaki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki