Strona 56 z 739 PierwszyPierwszy ... 6 46 54 55 56 57 58 66 106 156 556 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 551 do 560 z 7388

Wątek: *BUM* ... Gryzoń zrzuca polską nadwyżkę

  1. #551
    gagaa_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    triss... nie bede zbyt odkrywcza...ale po kiego ci ten ocet tak wogole??...
    to raz.. dwa czy liczyc jogurt ktory wszedl jedna strona i ta sama wyszedl... nie... w sumie w takich chwilach nie powinnas wogole przejmowac sie kaloriami.... wiesz czego nie jesc... i tego nie jesc... reszte tak....
    najwazneijsze to doprowadzic jak najszybciej organizm do pionu... ciezko powiedziec czy to ocet......ale nie wydaje mi sie zeby codzienna dawka octu ... mogla pomoc...

    ja pijam herbaty mietowa i rumiankowa jak tylko wypicie czegokolwiek nie powoduje .. 'rozmow z porcelanka".... gotowany drob... gniecione ziemniaczki...
    na zdrowy rozumek .. powinnas nawet przystopowac z tymi tancami.... uspokoic organizm...
    matwi mnie tez to indyjskie zarelko dzis akurat... tez lubie... ale na podrazniony zoladek ... . biedna triss.... //glask //glask..
    bo wiem ze czasem wie sie...ale sie nie da....

    wlasnie sobie przypomnialam ze babcia moja.. robila w takich sytuacjach ... takie cus ze kroila bulke ... np. paryska i zalewala cieplym mlekiem... dosladzala lekko i... dawala wnusi czyli mnie... dietetyczne to to nie jest......ale.... zawsze skutkowalo
    wszystkiego najlepszego .. dla meza... i dla ciebie ..
    duzo zdrowka... i napisz jak idzie... bo sie bede zamartwiac
    //buziol

  2. #552
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    bardzo się cieszę, że zamierzasz pożegnać sie z octem a poza tym po pierwsze: oczywiście poprosimy o zdjecie a po drugie: PRZEPIS TAK TAK TAK

  3. #553
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochane, ja jestem właśnie po 100 minutach dywanowców i... może właśnie tego mi brakowało. Zaczynałam ćwiczyć z bólem głowy i... przeszedł! Może to o to chodzi? Może przez ostatnie 2,5 miesiąca tak przyzwyczaiłam organizm do tego, że po wstaniu, ewentualnym occie i kawusi jest najpierw co najmniej godzina ćwiczeń i dopiero potem jakieś jedzenie, że jak teraz próbowałam mu coś zaaplikować wcześniej (bo wczesna pora wstawania powodowała, że trochę mi słabo było), to on to wywalał jak bankomat złą kartę i mówił mi "Jeszcze nie?" Nie wiem, ale to możliwe. Teraz w poniedziałki, wtorki i środy (w te dni mam opiekować się 11-latkiem) będę po prostu ćwiczyć pomimo jego obecności. Tu muszę się pochwalić sukcesem pedagogicznym, otóż wczoraj 11-latek (otyły, dodam) tak się zafascynował Gazelle, że z własnej inicjatywy ćwiczył przez 25 minut! Dostałam też wczoraj pierwsze $100 za ten pierwszy tydzień pilnowania chłopaka. Następne pieniądze dopiero za miesiąc, bo będą mi płacić pod koniec każdego miesiąca. (to oczywiście przy założeniu, że nie dostanę tej pracy w księgarni, podanie złożyłam wczoraj) Mam zamiar połowę odkładać a połowę mieć wreszcie na jakieś własne wydatki. Tym razem jednak "pożyczę" sobie i tą drugą połowę i kupię sobie jakieś czaderskie buciory, jakieś takie z klamrami i sprzączkami, jak Trinie lubią, bo nie mam w czym chodzić jak sezon sandałowy się skończy .

    Flakonko i Gaguusiu - z tym octem to jest tak, że jak zaczęłam o nim czytać (jeszcze zanim go stosowałam), to zadziałało na mnie (bardziej niż jego zalety przy spalaniu tłuszczu i poprawie metabolizmu) zdanie "Poprawia przepustowość żył. O ile nie zlikwiduje już istniejących żylaków, o tyle zapobiega powstawaniu nowych". Mam żylaki, biorę tabletki antykoncepcyjne (co powstawaniu żylaków sprzyja), jestem w tej dziedzinie obciążona genetycznie (mama ma, już kilka razy miała na nie operację), a niestety taniec i ćwiczenia (wszystko, gdzie przez jakiś czas ciężar ciała jest na jednej nodze) też się do tego przyczyniają (podobnie zresztą jak tusza - tu przynajmniej ciałko odciążam), wiec tak się łudziłam, że może tym octem choć trochę pomogę. Ale na razie przestanę pić, może jak się już problemy żołądkowe uspokoją, to spróbuję w tabletkach, one podobno nie podrażniają żołądka.

    Idę brać prysznic i wychodzę, solenizant wstał. Przepis i zdjęcia ciasta będą, jak wrócę. A gdybyście mogły tak chociaż bardzo orientacyjnie pospekulować, ile kalorii może mieć taki obiad w restauracji, jaki opisałam w poprzednim poście, to bardzo byłabym wdzięczna. Mój mąż twierdzi, że pewnie całość (a całego na pewno nie zjem, część zostanie na jutro) będzie mieć ok. 1000 kcal, ale to spekulacja laika.

    Ściskam

  4. #554
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    OK, znalazłam taką stronkę:
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    i z niej wynika, że nie jest aż tak źle. Zjadłam pół porcji chicken korma (i już się po tym nie mogłam ruszać, a kiedyś zjadłabym całą), wg. tej stronki to będzie ok. 250 kcal, plus pól naana 269 kcal, ale ponieważ był z serem to policzę jako 300, pół samosy to 65 kcal, pakor tam nie ma ale powiedzmy że za 4 szt. 200 kcal no i pół porcji ryżu basmati powiedzmy 100 kcal (znalazłam gdzieś w internecie, że szklanka ugotowanego ma 170, a to było mniej), czyli policzę całość za 915 kcal. Wcześniej były tylko 2 sucharki na śniadanie (60 kcal), więc jeśli do końca dnia będą tylko niewielkie przekąski (a jestem tak najedzona, że nie mogłoby być inaczej), to może się jeszcze w 1300 zmieszczę

    A teraz będzie o cieście...

    Przepis oparty jest na produktach tutejszych, więc do polskich warunków trochę może będzie trzeba kaloryczność przystosować. Przez "galaretkę" rozumiem galaretkę bezcukrową, czyli taką już ze słodzikiem. W Polsce można chyba kupić taką w ogóle nie słodzoną i potem dodać słodzik. W ogóle trochę tu jest słodzika, ale to szczególna okazja, więc tak raz na jakiś czas chyba nas nie zabije :P

    OK, oto kolejne warstwy, do każdej osobno kaloryczność i moje komentarze:

    spód - szklanka cereala z otrębów o nazwie All Bran. Ma on formę takich patyczków wielkości mniejszej niż zapałki. Te otręby zmielić na proszek w blenderze (ewentualnie włożyć do woreczka i utłuc na proszek), można zmieszać ze słodzikiem (ten przepis znalazłam w internecie, nie wiem, czemu zamiast tego nie należało użyć po prostu zwykłych otrębów, ale może to coś mieć wspólnego z ich spoistością, może nie "trzymałyby się razem". Pokryć dno tortownicy papierem do pieczenia/pergaminem, wysypać na to ten otrębowy proszek, następnie delikatnie strzepywać z palców wodę, aż całość nią nasiąknie (można uklepać), piec przez ok. 10-15 min. w temperaturze 200 stopni Celsjusza, wystudzić.
    Kaloryczność - 160 kcal
    Mój komentarz - świetny pomysł, praktycznie sam błonnik.

    warstwa 1 - odtłuszczony biały ser (tutaj jest tylko smarowny (240g)), 2 łyżki żelatyny rozpuszczone w 1/2 szklanki gorącej wody (10 kcal), słodzik, 3 łyżeczki kawy rozpuszczalnej (15 kcal). Zmiksować mikserem, wyłożyć na spód, włożyć do lodówki. Wy w Polsce macie jakieś serki Figura, pewnie byłyby tu świetne, żeby uniknąć słodzika można użyć chudy serek waniliowy.
    Kaloryczność - 305 kcal
    Mój komentarz - chyba najsmaczniejsza z warstw, z tą kawą to był świetny pomysł.

    warstwa 2 - miało być ptasie mleczko, nie wyszło, albo galaretka nie taka, albo jogurt. Robione według sprawdzonego polskiego przepisu: galaretka (60 kcal) rozpuszczona w 2x mniejszej ilości wody, następnie zmieszana z jogurtem naturalnym (60 kcal). Efekt był taki, że jogurt opadł na dno tej warstwy, a nad nim była skoncentrowana galaretka, mogłam sobie tą warstwę podarować.
    Kaloryczność - 120 kcal
    Mój komentarz - mogłam zrobić bez tej warstwy.

    warstwa 3 - rozpuszczona w gorącej wodzie żelatyna (20 kcal), zmiksowana mikserem ze szklanką jogurtu waniliowego (120 kcal) i łyżką kakao (20 kcal)
    Kaloryczność - 160 kcal
    Mój komentarz - dobre. Kakao oczywiście trzeba najpierw rozprowadzić w małej ilości wody.

    Na to trochę brzoskwini (50 kcal), galaretka (40 kcal) i 4 łyżki niskokalorycznej bitej śmietany do dekoracji (40 kcal) - czyli kolejne 130 kcal

    Kaloryczność całego tortu: 875 kcal. Dzielimy na 8 kawałków, wychodzi więc 109,4 kcal na porcję.

    Do zrobienia tortu trzeba dużo czasu, bo każda kolejna warstwa musi stężeć, zanim nałożymy następną. Nam już nie chciało się czekać, aż ostatnia galaretka stężeje, więc z premedytacją zdecydowaliśmy "a niech się rozwala, zjemy w miseczkach".

    A teraz zdjęcia:

    Tort w tortownicy:


    Solenizant z tortem, zdmu****ący świeczkę:


    Tort po rokrojeniu i częściowym rozwaleniu (ale widać warstwy):


    Solenizant z małżonką 1:


    Solenizant z małżonką 2:


    No i skoro Flakonka twierdzi, że wklejać.... :

  5. #555
    Awatar Weronika77
    Weronika77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    17-08-2005
    Mieszka w
    Takie jedno blokowisko w Gliwicach :)
    Posty
    652

    Domyślnie

    Jak ja bym chciałą miec taka silna wole jak Ty i taka chec do cwiczen
    Moze faktycznie dzieki Tobie ten chłopiec zrzuci kilka kg Namawiaj go do tego lecz nie naciskaj bo wiadomo jak to z dziecmi jest
    Dobrze ze złozyłas podanie to tej ksiegarni trzymam kciuki zeby sie udało
    A zdjecia urodzinoweSuper ::
    milego dnia
    buziaki
    WERON77IKA
    [url=http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/xxl-20-kg-i-wiecej/12045-wydostac-sie-z-blednego-kola-pomoze-ktos-6.html] Mój wątek: Jak wydostać się z błędnego koła???[/url


  6. #556
    agnimi jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Urodzinki odjechane jak cała Tris, zazdroszczę ci pomysłów
    A podejście pedagogiczne to masz naprawdę skoro zachęciłąś tego nastolatka do ćwiczeń. Oglądałam kiedyś taki program na discovery o amerykańskich otyłych nastolatkach, ale widzę że nasze polskie dzieci też zaczynają być otyłe, ech te fast foody

  7. #557
    Awatar Rewolucja
    Rewolucja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-07-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    321

    Domyślnie

    Ale fajna impreza była...
    Ja mam dzisiaj szczęście do słodyczy... u Luny smakołyki u Ciebie ciacho...a ja głupia przez tyle czsu myślałam, że to jest forum dla tych co się odchudzają

    Pozdrawiam

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    Tu byłam Tu jestem
    PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
    Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...

  8. #558
    Awatar Foczka_
    Foczka_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    73

    Domyślnie

    witaj kochana po chwili przerwy u mnie ))

    Widze ze pieknie sie bawiliscie ;D Dzisaj imprezka u mnie ;D Z winkiem i obieclam ze zrobie pizzze mojemu Kotowi. Zreszta juz ja wilczam w bilans. Mysle ze raz na jakis czas trzeba zeby sie nie rzucac na jedzenie jak oszlala

    Co do ubranek o ktoorych moowilas wczensiej To tez moge sie pochawalic ze wreszcie poszlam do sklepu i kupilam sobie a) koszulke z bielizny taka jaka chcilam i to rozmiar mniejsza niz zawsze bo 80C a nie jak wczesniej 85D. Cikawe ) b) chcilam sobie kupic spodnie do cwiczenia takie wiazane i XL bylo za dzue. L nie bylo

    Dzis chyba kupie sobie cos na jesienne chlody bo plaszcza nie mam zadnego, ciekawe jak mi ten zakup wyjdzie )

    Pozdrawiam ***
    I etap :


    II - 98kg - 85kg, III - 84kg - 70kg
    Tu jestem

  9. #559
    flakonka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    3

    Domyślnie

    triss teraz będzie na mnie że promuję amerykańską pornografię ale co tam rządze mafia to nawet pasuje a wasze fotki boskie są chyba się do ciebie przejade w poszukiwaniu fajnego faceta jakiegoś :P skoro tam tacy są

  10. #560
    izary jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    cześć Triskelku,

    Twój facet to waga, a to przecież najlepszy znak na swiecie

    impreza jak widac na fotkach super, ciacho wygląda przepysznie, a radość i miłość w oczach obojga porażający,

    Super,

    przekaz życzenia ode mnie, dzisieszej wagi

    dziękuję za zyczonka, od razu sie tak cieplutko robi koło serducha.

    a jeszcze na rozweselenie :


Strona 56 z 739 PierwszyPierwszy ... 6 46 54 55 56 57 58 66 106 156 556 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •