A ja już jestem po 65 minutach dywanowców, w tym 260 półprzysiadów, prysznicu (z dumą stwierdam, że jak na koniec zmieniam prysznic na zimny, to potrafię już pod nim wytrzymać minutę) i śniadaniu, niebawem wychodzę na taniec brzucha i prosto stamtąd na ludowe, jedzonko i woda już spakowane, teraz wypadałoby się ubrać
Do zobaczenia wieczorem, czyli rano Waszego czasu
Zakładki