no jest czego pozazdroscic ( oczywiscie oprocz padania na pyszczek ) ...
ja dzis godzinka na basenie ( w tym pol godzinki wyscigow, jakze wyczerpujacych )
pozdrawiam i sle buziaczki daleko, daleko, daleko....
no jest czego pozazdroscic ( oczywiscie oprocz padania na pyszczek ) ...
ja dzis godzinka na basenie ( w tym pol godzinki wyscigow, jakze wyczerpujacych )
pozdrawiam i sle buziaczki daleko, daleko, daleko....
Już po 90 minutach dywanowców (270 półprzysiadów), prysznicu i śniadanku i mogę wreszcie pobuszować po tylu Waszych wątkach, na ile zdążę zajrzeć przed wyjściem na tańce
Maryryan - witam
Witaj Triskell
Podziwiam Cię za te ćwiczenia U mnie idzie opornie,chociaż coś ruszylo.Dziś pierwszy raz poćwiczyłam areobik z J.Fondą i....padlam po pół godzinie Cieniutko z formą
Buziaki
Lunko, spokojnie. Dzisiaj było pół godziny, następnym razem będzie więcej
Wpadłam życzyć wszystkiego najfajniejszego z okazji tej małej rocznicy, którą dziś obchodzisz. Obyś nadal była tam szczęśliwa i realizowała się i niech marzenia się spełniają
Melduję posłusznie, że wczoraj było 120 brzuszków i 100 półpszysiadów. Mało...ale jestem jeszcze słaba po chorobie. Obiecuje, że z każdym dniem będzie lepiej
pozdrawiam
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Tu byłam Tu jestem
PODZIEL SIE Z NAMI SWOIMI PRZEPISAMI
Pamiętaj że ciacho to tylko minuta w ustach, godzina w żołądku, a całe życie w biodrach...
Witaj Triskell.
Jak zawsze wytrwała w ćwiczeniach. Dziękuję , ze odwiedzasz mój wątek. Ja tez szaleję z ćwiczeniami ale po nich czuję się świetnie i nie chce mi się jeść. Wczoraj było 1000 brzuszków a dziewczyny już prosiły dość. No ale nie ma zmiłuj sie trzeba ćwiczyć i basta, sylwester tego roku jest MÓJ
No i Wasz oczywiście bo Wszystkim idzie swietnie
Całuję i miłych i szalonych tańców
Kasiu, zaczęłaś jubileuszową 50-tą stronkę mojego wątku, chyba przyznam Ci kolejny medal (bo jeden dostałaś właśnie na swoim wątku) i będziesz wyglądać jak radziecki generał I zdecydowanie wiem, co masz na myśli pisząc, że po ćwiczeniach czujesz się lepiej. Ja czasem zabieram się za nie z oporami, leń ćwiczeniowy różne niegodne rzeczy szepcze na uszko, ale jak już się przemogę, to radość i satysfakcja pewne
Pewnie, że Sylwester jest nasz, wszystkie do tej pory będziemy już super laski
Rewolucjo - w sumie naprawdę były to szczęśliwe 2 lata, ale ten ostatni okres, od kiedy zaczęłam znowu siebie lubić, jest z nich najprzyjemniejszy i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej
Środowe buziaczki
Ha ja też się załapałam Piękny ten Twój las - mój niestety polskorealistyczny w niektórych miejscach niestety do złudzenia przypomina śmietnik
marsze w wymachami niestety też nie kwalifikują sie na oczęszczane trasy, wiec praktykuję je na małouczęszczanych Dowiedziałam się,ze to nazywa sie Nordic walking i jest coraz popularniejsze w Niemczech
pozdrawiam
***
Grażyna
Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Triss, jasne że od yslwestra będziemy extra laseczkami i ten sylewster będzie nasz!
Miłego dnia
Zakładki