-
Hi Triskellku, z ogromną przyjemnością przeczytałam ten Twój post ostrzeżenie, bardzo mi się podobało jak przejrzyście został napisany, bez żargonu i zbędnej mani autorytetu, a przede wszystkim jak wiele mądrej treści w nim zawarłaś. Moim zdaniem, ten Twój wpisek powinien się znaleźć na wątkach Margolki i Gagi, które są przecież mocno podczytywane przez innych. I choć sama to wszystko wiem, jednak przypomniałaś mi niejako, że i ja już muszę się powoli zwijać z tysiączka.
Dziękulec! :P
-
Triskeillku pozdrawiam i zycze milego tygodnia
-
Triskelku
wpadam bo lubie do ciebie wpadac
przesyłam koszyczek dobrej energii
wracam na stronki z Twoim brzuszkiem
i patrze, patrze
i mój tez za niedługo bedzie taki płaski
-
łooooo Triskell jestem naprawe pod niemałym wrażeniem
prawdziwa z Ciebie ekspertka
gratuluję zrzucenia wagi, to pierwsze, a drugie: gratuluję wiedzy i rozsądku
tak sobie porownuję teraz twoje odchudzanie z moim i czytająć Twoje cytaty stwierdzam iż się głodzę
"gdzieżby tam! Ja? przecież jem CAŁE 1000 kcal!" tak bym powiedziała wczesniej, ale to chyba "trochę za mało" dla człowieka, który dziennie serwuje sobie do 3h areobów...
Tak więc prosiłabym Cię o radę w tej kwestii, absolutnie nie zalezy mi na zepsuciu sobie metabolizmu, chcę zmienić nawyki, to wszystko a przy tym schudnąć.
mam 18 lat 158cm 5 tygodni temu ważyłam 68 kg teraz 60 schudłam za szybko, bo i ruszałam się za dużo, ale mam zamiar to zmienić.
-myśle, ze mój metabolizm juz zwolnił, ale pewna niejestem
-jeszcze przez 2 tygodnie mogę sie tyle ruszać (znaczy 3 godziny dziennie)
-jak pójde do szkoły bede mogła tylko 1h dziennie sie ruszać reszta czasu=zakuwanie do matury
- do tej pory byłam na 1000 kcal
- mam duuuże problemy z uzaleznieniem ---> słodyczami
jeśli możasz (a możesz
) mi pomóc, ale przede wszystkim jeśli chces zi masz chwilkę czasu, to bardzo bym o to prosiła 
z góry wdzięczna
Bannerka
-
NIe mam czasu dzisiaj nadrabiać wszystkich zaległości na Twoim wątku
chciałam tylko powiedzieć,że Fitup mimo ,ze zawierają czosnek to w ogóle go nie wyczuwam i dodaję jeszcze całe mnóstwo
bo ja lubię czosnek, mimo,ze niezła wiedźma ze mnie

Pozdrawiam
***
Grażyna
-
cześć Triskell, to moja pierwsza wypowiedź na tym forum i nie przypadkiem przy twoim wątku
). w sumie to chcialam tylko napisać że podziwiam ciebie, LadyDevil oraz sporo innych forumowiczek, jesteście rewelacyjne
.
No, to chyba tyle.
Miłego dnia życzę.
-
Hej Triss, przebiegałam obok z psami ale cię nie było. Zostawiam więc wiadomośc, że zajrzałam to co było jeszcze raz sobie przeczytałam i biegnę dalej spalać kalorię. Pa!
-
Mądre słowa, szkoda tylko, że do małej ilości osób to dociera, znam pare takich wypadków co jedzą po 200-500kcal i uważają że od 1000kcal tyją
-
No kurczę, tak być nie może, żeby ludzie z psami do mnie przychodzili, a mnie nie ma na wątku.
U mnie trwa maraton 11 dni tańczenia codziennie, dziś dzień 9 z 11 i trochę już tym jestem zmęczona, zwłaszcza psychicznie (chociaż niedzielne warsztaty i fizycznie dały mi w kość, ale w pozytywnym znaczeniu tego zwrotu). Tak już trochę czekam na piątek, kiedy to... o rany, nigdzie przez cały dzień nie tańczę.
No i chyba też trochę mi podróży brakuje, bo przecież to wakacje. Ale już za miesiąc Utah i Arizona. 
Jolene, witaj u mnie... No to teraz trzeba by się postarać, żeby to Ciebie kolejne forumowiczki podziwiały. 
Bannerko, zajrzę do Ciebie później
Dzięki za wizytę.
Bewiku, tak, podczas diety starałam się jeść węglowodany głównie rano, a białka wieczorem. Teraz nie przestrzegam tego aż tak religijnie, częściej jem węglowodany do obiadu (brązowy lub dziki ryż albo makaron razowy), choć pozostało mi przyzwyczajenie, że te węgle - niezależnie od pory dnia - to raczej te zdrowe. No i na kolację często nadal rybka, no ale ja z tych, co to za łososia by się pokroić dały, więc to jest wybór dokonywany z wielką przyjemnością
. Na pewno w stosunku do okresu diety redukcyjnej jem teraz więcej owoców, ale to też trochę dlatego, że przecież jest lato (nawet dla tych, co nigdzie nie wyjeżdżają
)
Przepraszam, że tak chaotycznie z tematu na temat, ale tak zupełnie nie a propos - nie udało mi się wyizolować tej solówki ze skrzydłami z DVD, ale spróbowałam przy pomocy funkcji filmowania nakręcić to aparatem z ekranu komputera. Wiadomo, jakość kiepska, jest to takie charakterystyczne ekranowe migotanie, no ale jest. Niestety, plik jest dość duży (22 MB) a większość skrzynek mailowych ma limit 20MB na wiadomość. Niektóre (np. gmail) nie mają, ciekawskim mogę więc na takie skrzynki podesłać. Plik jest w formacie avi.
Uściski
-
Witaj Triss!
nareszcie udało mi się nadrobić twoj wateczek bo przez problemy z kompem nie mogłam przewijac stron a u ciebie od razu po 1 dniu nieobecnosci mam 3 do nadrobienia 
Dzieki ze jeszcze raz przypomniałas nam wszystkim jak wazne jest utrzymanie odpowiedniego limitu kcal. ja sama jak zaczynalam diete bylam swiecie przekonana ze jak zjem za duzo to utyje (przy czym moje za duzo to mialo byc jakies 100-200 kcal powyzej limitu 1000). Dopiero pozniej doczytalam ze na tysiaczku to owszem mozna byc ale przez miesiac a potem nalezy zwiekszyc limit do 1200-1300 kcal.
Teraz po zimie udalo mi sie odbudowac metabolizm do tego stopnia z enie tyje jedzac nawet 2000 kcal dziennie - a dla przypomnienia ruchu to ja mam obecnie malo, choc juz za nim tesknie... no ale jeszcze czasem mnei blizna pooperacyjna boli wiec zaczekam ile trzeba bedzie.
Pozdrawiam juz środowo 
Czekajac niecierpliwie na spotkanie 
PS. Zerknij na moj suwaczek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki