hmm..muszę zaytem się zastanowić nad tymi herbatkami...ja już kiedys piłam pu erh i przyznaję, że byłam z nich w sumie zadowolona....tylko kto wie co działa: czy to rzeczywiście harbatka, czy raczej dieta i ćwiczenia...
Dzisiaj miałam exam i jestem dość zadowolona...miałam zacząć 8minutówki, ale wróciłam taaka zmęczona... (jeszcze na zakupach byłam: mrożonki Hortexu, mniam, sałata i świetny, czerwony płaszczyk...przeceniony z 239 na 120...miodzio...ale miałam nie o tym...;P ). Anyway, wróciłam po 17 i padłam...ale bilans jedzenia nie najgorszy...w sumie trochę za mało, a nie chcę chodzić głodna, bo kiedyś takiego odchudzania próbowałam i niby schudłam duzo, ale czułam się źle...
Po examie zafundowałam sobie w miłej knajpce mousli z jogurtem i owocami, mniam.
Ale jutro nadrobię ćwiczenia, obiecuję
I 8minutówki W KOŃCU wypróbuję)))
ściskam mocniutko:*
Zakładki