-
Re: 12,30
kurcze, a u mnie z dieta kiepsko (jeszcze tylko tydzien, no moze 10 dni...) jem c'co popadnie'...
tez boli mnie brzuch, ale to chyba z powodu niezdrowago zarcia... nie moge przesadzac...
na tancach wczoraj nie bylam i z tej zlosci musialam cos ze soba zrobic, wiec zrobilam pasemka... tak, wygladam dziwnie, zwlaszcza ze od 5 m-cy nie nakladalam zadnej farby na swoje wlosie znow zrobila sie ze mnie blondyna, sama juz nie wiem czy to dobrze, jutro egzamin, chyba jakas czapke naloze, bo wlosy rzucaja sie w oczy... facet gotow pomyslec, ze zamiast uczyc sie eksperymentowalam ze swoja 'uroda'...
obejrzalam koncert przed eurowizja i szczerze mowiac jestem niusatyswakcjonowana wynikiem... ale coz...
pozdrawiam melancholijnie i zabieram sie do nauki.
papa
ania
-
Re: Re: 12,30
-
Re: Re: Re: Re: 12,30
Czesc ja chce w koncu miec dzien lenia, ale chyba szybko sie nie
zapowiada, niedziela a ja w pracy, wiem wiem to pracocholizm,
ale czasami tak jest dietka wogole nie idzie, pocieszam sie ze
od jutra, ale pocieszam sie tak od tygodnia, wrocil moj dawny
nalog slodycze i suche bulki, dzis juz mam zaliczone 850 kcal
(13:00) a w tym pol drozdzowki, i snickers, jak widac strasznie
zdrowo, nie wiem co sie dzieje ale jak jestem zdenerwowana
jedyna rzecz jaka pomaga to cos slodkiego, a stresow u mnie
ostatnio dostatek i nie zapowiada sie ze bedzie mniej, moim
najwiekszym problemem jest ze nie mam mozliwosc wlasciwie
jesc nic w domu, wracam najwczesniej po 20 a to juz troszke
za pozno na gotowanie jedzonka, moze ktos ma jakis pomysl
co mozna zjesc zeby zdenerwowanie troszke usapilo, a nie byly
to slodycze, mam andzieje ze uda mi sie zjesc jakis maly obiadek
i nic wiecej slodkigo chociaz kusi mnie ejszcze pol drozdzowki,
nie chce zniweczyc wszystkiego co do tej pory osiagnelam,
jezdze wprawdze do pracy rowerem ale maz troche na mnie
krzyczy, ze sie przeziebie, prosze poradzcie jak walczyc ze
slodyczami, Beatko ciesze sie ze Tobie idzie ok, Pozostale
dziewczynki tez trzymam za Was kciuki, Aniu fajnie ze sesja
idze powoli ale doprzodu, Agus jak raz na jakis czas zjesz mniej
1000 kcal to ok, gorzej jesli wejdzie Ci to w nawyk
caluski Justa
-
17.30.
Aga, a probowalas dusic rybke w warzywach?
polecam na 2 sposoby:
1) kupuje mieszanke warzyw mrozonych (najlepsza chinska) i dusze rybke razem z nia, dodaje tylko przyprawe do ryb
2) rybka w warzywkach tradycyjnych, typu marchewka, seler i pietruszka, wszystko pokrojone w slupki; przygotowanie jak wyzej
tylko teraz na to nie mam czasu i jem co podaja ))
ale niedlugo to nadrobie.
wiesz, podziwiam Cie za to, ze umiesz sie bawic bez piwka, mnie to zawsze namowia...
Justa, a Ty nie wariuj, kochana, za duzo pracujesz! nie da sie tego jakos rozlozyc?
a moze Ty przychodzisz do pracy zeby do nas napisac? ))
no to tyle mego, sprobuje sie pouczyc ))
a.
-
22,30
dobrej nocy zycze!
ja jeszcze troszku sie poucze, bo malo dzis na to poswiecilam czasu...
trzymajcie za mnie kciuki jutro o 10.15.
pozdrowionka, a.
-
poniedziałek 12.00
Witajcie dziewczynki ))
Po weekendzie i ja się melduję. W sobotę miałam ogromną porażkę. Na liczniku 3000 kcal = dużo pizzy i piwa.
Od niedzieli trzymam formę.
Ech... Angie... tęskni mi się za szkołą, jak tak czytam o Twoich zmaganiach. Chyba jakieś ciekawe pomagisterkie poszukam. Może kurs dietetyczny tak jak Ty Aniu?
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia -A
-
12,00
Już jestem ))
Wogle nieprzepadam za alkoholem, zresztą nie pamiętam jak takowy smakuje, nawet nie wiem dlaczego się skusiłam na to wino, bo to nawet do mnie nie podobne, aż mój mąż się zdziwił jak zobaczył że nalewam sobie tą lampkę )
Wszyscy się śmieją, że jakby każdy Polak był taki jak ja to Polski Monopol by padł..., szkoda że tak nie jest z jedzeniem u mnie
Jak już wspomniałam wcześniej chyba narazie z jajami koniec, przynajmniej nie w takich ilościach (jaja i tak lubię).
Nie mogłam spać coś w nocy (?), dlatego też śniadanie zjadłam o UWAGA!!! 4,30 upssss.
Wiem, wiem, ale tak mnie jakos naszło, zresztą i tak było to jabłko (a właściwie jabzo, bo było duże) i 3 plasterki szynki.
Do teraz od tamtego czasu nie jadłam tylko zapijam się herbatkami i obecnie kawusią (te płyny muszę naprawdę pilować, bo szczerze mówiąc to ja bym nie musiała wogle pić).
Czuje, że mnie ssie więc będę musiała pomyśleć o jedzonku.
Ale do obiadku jeszcze trochę czasu zostało więc pewnie zapcham się jakimś owockiem.
Beby trzymam się, bo wiem że jak sobie teraz pofolguję jojo murowane... tak jak po świętach.
Kurcze jak sobie pomyśle ile zmaronowałam przez te święta, aż mi się ryczec chce. (dzisiaj juz miałabym to co chce mieć), a tak jeszcze muszę się męczyć, jednak mam nadzieję, że do Wielkanocy małymi kroczkami uda mi się.
Mój mąż kupił mi VITĘ z płytką, rzeczywiście jest super.
Wczoraj zrobiłam pierwszy rozruch (jakieś 12 min.) i jestem zadowolona, od dzisiaj zaczynam regularnie (w miarę możliwości )ćwiczyć z tą płytą.
A od 3,02 powracam na aerobik do fitness clubu 2x w tygodniu.
Beby nie zazdroszczę Ci tej pracy, ja narzekam na to że w domu tyle pracy przy dzieciach, ale Ty to masz naprawdę przerąbane
Angie, pociesz się że to już ostatki (hmm chyba uważnie Cię czytałam?)... wiem, wiem jeszcze obrona, ale to przeleci i zapomnisz, a po latach będziesz się śmiać z tego, że nie potrzebne nerwy były.
Też trzymam kciuki i życzę powodzenia na egzaminie.
Ok to na tyle, uciekam po owocek no i dzieciaczki już obiad wołają...
Miłego dnia.
Pozdrawiam
B.
-
no i ja jestem ;))) godz. 18
czesc dziewczynki, dzieki ze trzymalyscie kciuki, przydaly sie, napsalam co wiedzialam i we srode o 16 bede miala wyniki. az tak zle nie poszlo :P wlasciwie tak na 4 to powinno byc, zwlaszcza, ze to taki glupoty.
wiecie, ja tez kupilam sobie te plyte z vity, ale jeszcze narazie nie mam czasu cwiczyc z nia, ale dzis mam za to aerobik w klubie juz za 1,5 godz.
z jedzonka bylo ok 800 kcal narazie, a przedstawia sie toto dziwnie:
rano: 2 grzanki z serkiem smietankowym 200
u kolezanki: bake rollsy, flipsy, krakersiki 200
obiad (pozny): bigosik + pol grahamki z szynka kurczakowa 350
deser: kawalek czekolady gorzkiej 50
i co Wy na to? same smieci co? (Polis, moze sie wypowiesz? )
Beatko, ja naprawde sie ciesze ze to juz koniec studiow, tylko co dalej??? dlatego pomyslalam o dietetyce.
Aniu, ja caly czas poluje na te ditetyke, ale nie moge za bardzo znalezc jakiegos kursu, jak cos znajdziesz nawet w stolicy to daj mi znac. w bialymstoku, narazie wiem tylko o studiach dziennych na tym kierunku, a to mi sie zbytnio nie usmiecha
Justa, dzieki za maila, wieczorem postaram sie odpisac, bo teraz nie dam rady (musze posiedziec jeszcze nad projekcikiem zanim pojde na aerobik).
pozdrowionka i milego wieczoru Wam wszystkim
a.
-
Re: no i ja jestem ;))) godz. 18
Witajcie.
I coz ja Angie moge powiedziec, krotko - beznadziejne to Twoje jedzenie
Niepotrzebne byly te flipsy itp i do bigosu nie powino byc bulki kostka czekolady i sniadanie byly ok. Ale i tak wszystko takie jakies pokrecone, malo skladne i malo pozywne.
No to bierz sie za siebie, a jak szukasz zaczepki to jedz tak dalej hehe
Pozdrawiam Towrzyszki.
Polis.
-
21,15
he he Polis, ja nie szukam zaczepki; ale mysle ze niestety jestem skazana w najblizszym tygodniu na takie zarcie... potem juz obiecuje ze wezme sie za siebie, bo cos ostatnio mi w pupie przybylo chyba (a waga pokazuje jakby mniej - paradoks?).
moge tylko dodac ze kolacja moja byla juz zdrowsza. ktos mi kiedys powiedzial ze nalezy jesc po treningu, a ja wlasnie wrocilam z b. intensywnego aerobiku... a mianowicie: platki owsiane z jogurtem, bananem i bakaliami (wlasciwie kilka rodzynek no i moze ze 2 orzechy); razem jakies 300 kcal. moze troche za duzo jak na noc, ale spac jeszcze nie pojde przez najblizsze 2 godziny na pewno
jutro mam obrone projektu (tym razem obliczalismy jakies koszty budowy i eksploatacji wodociagow wlasciwie ja tego nie liczylam, ale bronic musze ) takze znow poprosze o trzymanie kciukow mocno!
ide lepiej przejrze ten projekt, zeby cokolwiek odpowiedziec...
milego wieczoru, papapa, a.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki