-
Re: czwartek 13.00
No coz zycie czasami nie rozpieszcza, trzeba posiedziec
i w nocy, gratuluje egzaminku, co do kawy to pije
jej ostatnio za duzo a chcialabym przejsc
chociaz czesciowo na dietke zgodna z moja grupa krwi,
ale mam strasznie paskudna grupe krwi,
i nie powinnam pic kawy, zreszta u mnie
istnieje dziwne powiazanie kawy ze slodyczami, wiec jak
sie odlucze pic kawe to moze latwiej bedzie ze slodyczami,
a teraz w ramach rozrywki opinia mojej mamy o dietach,
moja mama stwierdzila ze jest za gruba i bedzie stosowac
diete kupila sobie jakas gazete, zaczela stosowac diete
i w ciagu tygodnia przytyla dwa kilo, i stwierdzila ze
ona zostaje przy swoich drozdzowkach bo to i mniej
pracochlonne i da sie schudnac, jak widac dietki trzeba
traktowac z przymruzeniem oka,
narazie pozdrawiam jakos moja wena tworcza gdzies
sobie poleciala pozwiedzam sobie forum i moze
jeszcze pozniej cos napisze, dieta nadal na wakacjach ze
sportu 2 * 20 minut rowerem przy -4 stopniach na dworze
i 40 minutowy spacerek
pozdrowienia Justa
-
czyzby to byl koniec?
teraz tak szybciutko bo nie wiem czy sie zapisze.
wczoraj jedzeniowo 1000 kcal, alkoholowo tez 1000 (o matko) ale kaca nie mam narazie, tylko glodna jestem, wlasnie czeka na mnie jajeczniczka wiec pedze, papapa
-
Re: czyzby to byl koniec?
Cze Angie!!!
Jakby na mnie ta jajeczniczka czekała też bym pędziła, nawet nie patrząc na moje zakwasy które ładnie mnie męczą.
U mnie wczoraj katastrofa!!! na kolację zjadłam 3naleśniki z dżemem, ale jakie pyszne były?????
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Papapa
Beata
-
17.15
czesc to znowu ja!
prawie mnie dzis zasypalo, straszna u mnie zawieja. ale zyje
wczoraj wyszalalam sie w koncu 'posesjowo'. wytanczylam to piwo ktore wypilam ))
dzisiaj jem glownie rybki i z tych rybek to mam juz na liczniku 1200 kcal (oczywiscie nie tylko rybki to byly bo i jajeczko i nawet kawalek bloku czekoladowego - i kto tu jest na diecie?)
znajac zycie to pewnie jeszecze sie skusze na jogurcik z platkami i dobije do 1500, ale dobre i to!
nie wiem co mam planowac na weekend, siostra zaprasza mnie do elku, ale szlag mnie trafia jak mam jechac pociagiem w te pogode... sama nie wiem. w dodatku przed okresem bo jeszcze nie dostalam...
zycze wszystkim milego weekendu pomimo tej glupiej pogody!
anka
-
Re: Re: Re: czyzby to byl koniec?
Dzis ostatnia nocka w pracy, i mocne postanowienie powrotu
na droge dietki, koniec ze zwalaniem na wszytko dookola,
a to szef goni, a to noc w pracy a to to a to tamto, koniec
jak sobie wypisze postanowienia moze bedzie latwiej je
realizowac, od dzis 1200 kcal i ani jednej wiecej, nie wiecej
jak jedna mala slodkosc dziennie (jeszcze nie wiem czy nalog
czy po prostu moj organizm potrzebuje cukru) nie wiecej
jak jedna mala ciemna buleczka dziennie, co ze sportem to
zobacze ale jak znam zycie pewnie nie wiele, a z milych
wydarzen maz postanoil kupic mi bluzeczke i w
sklepie sie okazalo ze moge sobie kupic rozmiar 36/38
i jest luzna bardzo mnie to podbudowalo, nawet jesli
numeracja jest oszukana to i tak mnie to cieszy,
w nagrode nie wzielam na noc do pracy nic do jedzonka
poza jednym jabluszkiem, i termosikiem napoju
kawowo-herbacianego.
Milego dnia i milego weekendu bo pewnie do poniedzialku
sie nie zjawie sobote i niedziele bede dochodzic do siebie
caluski Justa
-
Re: Re: Re: Re: czyzby to byl koniec?
zycze milego weekendu dziewczyny, ja jade zrelaksowac sie do elku, ale jutro wieczorem powinnam wrocic, chyba ze mi sie spodoba ))
pozdrowionka
a.
-
NIEDZIELA
No ładnie!!!
Co ja tu widzę, jest niedziela 11.30, a nasz post jest na drugiej stronie
Wygląda na to, że dzisiaj sama zostałam i wszystko na mojej głowie ehhhh
No tak, dietetycznie to ja się ostatnio nie odżywiam niestety, ale wszystko jest w granicach 900-1200 kcal, ale niestety znowu mam apetyt na słodycze, jak ja was dziewczyny podziwiam że umiecie z tym sobie poradzić, a ja???? beznadzieja buuuuu.
Zachwilkę zmykam do garów, szykować mojej rodzince obiadek (roladki zwijane, ziemniaczki i jarzynka), a ja... jeszcze nie wiem co zjem, ale napewno nic tuczącego przynajmniej mam taką nadzieję.
Ehhh no to idę, sama do siebie teraz piszę bo dobrze wiem że Angie wyjechała, Baby odsypia nocki, a Ania odpoczywa u boku męża...pusto tu bez was dziewczynki WRACAJCIE...WRACAJCIE... WRACAJCIE
ehhh zajrzę tu jeszcze może dzisiaj.
pozdrawiam
b.
-
Re: NIEDZIELA
wcale nie piszesz do siebie, przeciez my to wszystko w odpowiednim czasie przeczytamy!!! ))
ja juz np. jestem ))
bardzo fajnie spedzilam wczorajszy wieczor, bylam u znajomych, ktorzy maja polroczna coreczke i jest przesliczna i cudowna!!! az mi sie zachcialo takiego dzidziusia...
potem bylam na koncercie takim z jedna gitara i jednym wokalem. typowo rockowy klasyczny koncercik!
nastepnie gitarzysta zespolu sie do nas przylaczyl i gralismy juz sobie sami i oczywiscie spiewalismy )) ja to chyba darlam sie okrutnie, bo juz bylam podpita hihih ale wszystko w normie ))
na koniec wyladowalismy w dyskotece.
w domu, tzn. u siostry bylysmy o 5 nad ranem!!!
spalam dzis do 11.
i nawet mnie glowka nie bolala.
o jedzeniu nie wspominam, bo na pewno rzekroczylam 2000kcal, dzisiaj zreszta tez
jutro wracam do 1600 lub mniej!
pozdrowionka serdeczne!
anka (balowiczka)
-
10.50
No i ja jestem.
Dzień dobry, taka roztrzepana że zapomniałam się przywitać.
Chwalić się nie będę, bo dzisiaj przezyłam szok, jak rano wskoczyłam na wagę (( kg do przodu buuuuu
Wiecie! zastanawiam się nad tą dietką owocowo-warzywną!!!
Ale ostatnio jestem taki łakomczuch że nie wiem czy wytrzymam... i co ja mam biedna zrobić?
Czuję że mam nieźle rozepchany żołądek i to powód mojego obżarstwa... ale i jakoś motywacyjnie głosy zza moich pleców na mnie działają, wszyscy dudnią że mam przestać się odchudzać i ja podświadomie chyba to do siebie biorę bo ... żrę, tak kochane nie mówę że jem tylko żrę... KOPA mi tu dać, z podkulonym ogonkiem przyjmę napewno.
Ehhh dzisiaj dzień zaczęłam od 2 szklanek maslanki na śniadanie, na drugie 2 jabłuszka a na obiad planuję sobie zrobić oszukany do granic możliwości bigosik tzn. sama kapustka z przyprawami i odrobina koncentatu. Co będzie potem to się okaże, napewno owoce, a na kolacje może powtórzę bigosik? To taka przymiarka przed tą warzywno-owocową tylko czy ja to wytrzymam???
No tak to na tyle, pozdrawiam i życzę udanego dnia.
Beata
-
Re: Re: poniedziałek
No i ja jestem. Masz rację Betka, że odpoczywałam u boku męża. Ech.. tylko co drugi weekend mam taką możliwość (bo róznie on pracuje).
Odpoczęłam też od diety. Średnio jadłam po 1800 kcal dziennie.
Od dziś jestem na diecie oczyszczającej-maślankowej. Pije się tylko maslankę 4 x dziennie. Trwa 2 dni. Znakomicie oczyszcza organizm z toksyn i resztek i jest super witaminowa.
A od środy chyba skuszę się na 13-tkę. Biorąc pod uwagę, że ostatnio stosowałam ją w listopadzie więc minęło 3 mies. A poza tym tamta wersja była modyfikowana.
Tą zamierzam stosować juz wg. przepisu.
Super Angie, że wypoczęłaś. Też bym chętnie gdzieś wyruszyła, ale niestety nie mam siostry w Ełku, ani gdzie indziej - bo jestem JEDYNACZKĄ> buuuu
Beby - podziwiam, że chciało Ci się spacerować. Ja nie mam ochoty nawet wychylić nosa za drzwi w taką śnieżycę.
WALENTYNKI - wysłałam mężowi kartkę walentynkową pocztą. Oczywiście nie podpisaną a wręcz zmieniłam radykalnie charakter pisma. Ciekawi mnie czy w ogóle mi ją pokaże ???
To tyle na razie
Miłego i udanego tygodnia
-A
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki