Wątek: przywitam wiosnę o 8 kg lżejsza :-)

Trzymam za ciebie kciuki . Uda się

głupio mi bo zjadłam za dużo
zjadłam pasztecika z grzybami i 3 paluszki ale takie pieczone do barszczyku niby nie duży grzech ale źle mi że się nie opanowałam

na szczęście ćwiczenia zaliczyłam wzorowo: calutkie 60 minut

dziś nie będzie z kloriami wzorowo, bo pewnie bliżej 1500, a chciałam nie przekraczać 1400, no trudno stało się, jutro się poprawię

Inezko to nie jest wcale tak źle, jutro też jest dzień i będzie lepiej na pewno A zresztą poćwiczyłaś więc pewnie to spaliłaś


Trzymam kciuki

Do jutra

Niech się spełnią świąteczne życzenia, te łatwe i trudne do spełnienia. Niech się spełnią te duże i te małe, te mówione głośno lub wcale. Niech się spełnią te wszystkie krok po kroku, tego ci życzę w Nowym Roku.


SZALONEJ SYLWESTROWEJ ZABAWY ZYCZE WSZYSTKIM

Violettesimon dziękuję za słowa otuchy, potrzebne mi

dziwnie sie czuje, mam wyrzuty sumienia, wcześniej jak się odchudzałam to po prostu szłam dalej nie miałam żadnych wyrzutów a teraz mam, muszę się postarać aby wiecej tak nie było

chcę tej wiosny być szczupła


Niech taneczny, lekki krok,
będzie a Wami cały rok,
Niech prowadzi Was bez stresu,
Od sukcesu do sukcesu

Zapomnij o wyrzutach! Tak naprawdę to prawie wcale nie nagrzeszyłaś, więc się nie przejmuj!! Trzymaj się i pozdrawiam!

melassa7 dzięki za pocieszenie

dziś się skusiłam na kawałek serniczka ale malutki, potem same owoce a na kolację marchewka, więc kalorycznie nie będzie źle, coś koło 1100
gorzej z ćwiczeniami, dziś zero ruchu, wieczorem też nie spalę bo siedzę w domu na sylwka jakoś nie chce mi się dziś ćwiczyć

myślę że chyba lepiej będzie jak będę jeść 1200kcal, bo boję się tysiaka, nie chcę zamieszać w organiźmie, ponieważ na jesień planuję ciążę więc chcę być zdrowa

ale teraz jeszcze chcę schudnąć, chcę wiosnę przywitać szczuplejsza i wierzę że z waszą pomocą się uda, najgorzej będzie ze słodyczami, bo je uwielbiam, ale będę dzielnie walczyć

miałam 10kg do zrzucenia, na każdy przeznaczyłam 10 dni, więc to daje 100dni, czyli moje odchudzanie ta taka moja prywatna studniówka zaczęłam 28.XII.2006, cel przewiduję na 7.IV.2007 oby się udało
myślę, że nawet przy diecie do 1400 kcal i ćwiczeniach powinno się udać

bawcie się świetnie

Do Siego Roku!!!!

nie było nikogo
pewnie wszyscy się bawili, a ja nie siedzieliśmy w domu bo Grzesiek jest chory, i poszłam spać nie udało mi się wejście w nowy rok
zresztą nie mam ochoty na zabawę, zbliża się koniec studiów a mój program nie gotowy i nadal nie umiem go zrobić, kolega obiecał że spróbuje mi pomóc ale dopiero po nowym roku, ale i tak się martwię że nic z tego nie wyjdzie, a obrona coraz bliżej

co do diety to postanowiłam tak:
styczeń 1000kcal
luty-marzec 1200kcal
potem 1400 do osiągnięcia celu czyli 52 kg
potem 1600 stabilizacja wagi
i 1800 na stałe
plany piekne, gorzej będzie z realizacją ale mam nadzieję że wytrwam

dzis sie zaczął nowy rok, mam na niego dużo planów, mam nadzieję że uda mi się wszystko zrealizować

Szczęśliwego Nowego Roku 2007!!!

InezzoNic się nie martw tym sylwestrem. Ja wyszłam na sylwestra. Bawiłam się nie za dobrze i do tego zjadłam to i owo i kilogram mi przybył A teraz w Nowym roku bedziemy razem walczyć z naszymi kilogramami. Fajnie że masz wszystko tak zaplanowane. Może i jak tak zrobie?!

melassa ten kilogram to nie tłuszcz tylko jedzenie w brzuszku, ja po świetach miałam 2 kg więcej i to szybko spadło po dwóch dniach diety

fakt zaplanowałam sobie wszystko, teraz tylko to realizować a cel będzie osiągnięty
wiem że to nie takie proste ale mam nadzieję że z wami mi się uda

nie chcę być dłużej na tysiaku, bo boję się zeby nnie namieszać w organiźmie, miesiąc wystarczy, na 1200 też się ładnie chudnie, oczywiscie pod warunkiem ze się przestrzega limitu

chcę schudnać ale zdrowo, chcę pod koniec roku zajść w ciążę wiec nie chcę namieszać w organiźmie

dziś pewnie nie poćwiczę, jedziemy w odwiedziny do teściowej, szwagierka placka upiekła, trzeba będzie sie jakoś wykręcać, wypiję kawkę i będzie ok

od jutra godzinka ćwiczeń w miarę możliwości, czyli odpadają środy na pewno bo całe dzień jestem na uczelni, i różnie bywa w niedzielę, ale jak będę siedzieć w domu to będę cwiczyć