Migotka, ale mi smaka narobiłaś, noo :P
Też zaczynam być głodna, pocieszam się jak zwykle jutrzejszym śniadaniem...
A właśnie, miałaś się dzisiaj zmierzyć :>
Migotka, ale mi smaka narobiłaś, noo :P
Też zaczynam być głodna, pocieszam się jak zwykle jutrzejszym śniadaniem...
A właśnie, miałaś się dzisiaj zmierzyć :>
ja tez dziś piłam czekoladę i nie mam wyrzutów z tego powodu
nie mówcie nawet o kolacji, moja mama jadła obok mnie...
czekolada mmm... owszem ale zimą kurcze, nie moge się zimy doczekać.. (uwielbiam zimę) mam nadzieje, że w tym roku będzie śnieg (wiem, jestem jakimś odmieńcem chyba )
Migotko to może na te imieiny babci sama zrób jaką fajną sałatkę
niskokaloryczną oczywiście
babcia doceni że chciałaś mieć wkład w jej święto
a Ty będziesz miała talerz zajęty witaminkami
jak babcia będzie Cię częstować "waflami z papką"
powiesz że" za chwilkę spróbujesz"
i się łatwo wymigasz
Skarbie widze ze cieprimy dzis na to samo mi tez sie cche ciagle jesc ale nie tak kompulsowo tylko tak wiecie no zjadłabym cos a nie wiem co ale i tak switnine sobie radziś a na te Twoje kluski slaskie az mi slinka poleciała
wczoraj był jakis głodny dzień bo mnie tez ciagnęło do jedzenia ale nie objadłam się!!!!!!!
Inezza no mozliwe ze byl dzien zarloka i gratuluje wygrania z kompulsem
z powodu czekolady wyrzutow tez nie mam
ale dzisiaj za duzo zjadlam na sniadanie bo az 400kcal
no trudno
paulaniunia wcale nie byly takie pyszne te kluski bo jakies slodkie ziemniaki mama przez przypadek kupila
anneirving patent z salatka niestety nie przejdzie bo po pierwsze nie mam takiego dobrego kontaktu z tamta babcia zeby sie "czynnie angazowac" i babcia by wcale tego nie odebrala jako dobry gest z mojej strony
tylko raczej hmmmm zniewage dla jej "specjalow"
wiec odpada
smerfetkaa ja tam lubie takie deszczowe listopadowe wieczory kiedy mozna sie wbic pod kolderke z kubkiem kakao i zaczytac w ksiazce
wiec moze nie jestes az takim odmiencem
moja siostra tez kocha zime wiec przyzwyczailam sie
tamarek wilczurek mowisz ? :P
a wiecie wczoraj przez caly wieczor lezala przede mna czekolada i nie tknelam jej
a propos babc to babcia mnie zaprasza znow na wies tym razem na sezon nie czeresniowy ale sliwkowy ale ja wiem jak to sie skonczy znowu przyjade ciezsza o min 2kg
choc z drugiej strony chcialabym jechac
a nie ma co sobie obiecywac ze sie bede "ograniczac" bo wiem ze i tak nic z tego nie wyjdzie bo babcia stwierdzi ze mam jesc normalnie co w jej jezyku oznacza schabowy z ziamniakami i fasolka szparagowa z bulka tarta a sprzeciwiac sie jej to tak jakby zaciagac sobie petle na szyi bo potem ma sie zamiast tygodnia wypoczynku to tydzien wykładow i kazan :P
nie powiem zebym nie lubiala takich obiadkow
no ale wiecie.... sa zgubne
tak z drugiej strony to raz sie zyje i nie powinnam rezygnowac z wyjazdu z powodu jedzenia nie ?
najwyzej potem bedzie metoda jojowa
no ale ile mozna chudnac i grubnac z powrotem
jestem rozstrojona
Najesz się śliwek i będziesz co chwilkę do kibek latać
To co takiego mniam jadłas,że aż 400 kcal?:P
Oj Migotko utrapienie z Tymi Babciami
U mnie to jedna jest taka przy kości i ta nie widzi powodu do odchudzania,
a druga to mnie łapie za boczki i mówi że przydałoby się tłuszczyk wypalić,
mnie to tam wisi i powiewa, ale jak to samo zrobiła wczoraj mojej kuzynce,
która jest dwa tygodnie po porodzie to o mało w zęby nie oberwała
tak się Młoda wkurzyła
Widzisz Babcie i takie i takie są
Nie wiem, które lepsze
Miłego piątku
Zakładki