witajcie!
Chi proponuje ci wspolną walkę w gubieniu sadełka tj. "walkę przedweselną" . taka mała wewnętrzna mobilizacja.
Achhh miałam wczoraj super odchudzający dizen, bylismy nad jeziorem gdzie mój facet usiłował nauczyc mnie pływac...opiłam sie wody z jeziora, nurkowałam bez kontroli tzn. topiłam sie, ale niekiedy udawało mi sie utrzymac na powierzchni...echhh ciezka to robota. Ale wytraciłam chyba z 1000 kcal w walce z woda i swoim strachem.
Achaa podaje iż moja waga 72 kg jest jak najbardziej aktualna.
Dąze do 65 kg.
Dziewczyny jakie macie pomysły na dietę? ja tradycyjnie na 1000 kcal, ale chyba mojemu organizowi nie robi to wiekszego znaczenia. Malo potrzbuje, bo mało wydatkuje. Mam prace typowo siedzacą - umysł tylko pracuje.
Pozdrawiam
Zakładki