witam! troszkę mnie długo nie było, ale miałam sporo na głowie. Przede mną przeprowadzka w końcu września. Do innego miasta... Wiele się dzieje. Zmieniam pracę, miasto itp.

I przez to wszystko trochę zaniedbałam dietę. Musze się przyznać do jednej małej pizzy...

Ale zaczynam znów już teraz. Waga stoi w miejscu i wskazuje nadal 75 kg.

Myślę sobie, żeby diety nie przerywać, bo wszystko pójdzie na marne...

Prawda?
Miłego dnia wolnego

p.s. na pocieszenie myślę sobie co będzie, jak schudnę do tych 70 kg... Wejdę w spodnie, w które nie wchodzę!