-
No tak z Figurą trzeba uwaza Też kiedyś sie nią strułam. Ale 2 dni pod rząd to tak w sam raz jako jednorazowe oczyszczenie du... duszy...
Gofus a Ty sie nie wygłupiaj do cholery tylko jedz jak człowiek! Co to ma znaczyć że "niemam kiedyjeść"?! A sikać masz kiedy czy też sie ograniczasz? Wiesz doskonale co organizm robi jak dostaje za mało kalorii.... Chyba niechcesz później kupić sobie w wakacje loda i przytyć od niego 2kg prawda? Nie zachowuj sie ja przyszla anorektyczka co dziwnym trafem niema czasu najedzenie a tak na prawde chce jeszcze schudnąć. Kupuj sobie jakieś pyszne przekąski typu batoniki fitness czy suszone jabluszka albo niesuszone... Na kolacje jakieś dobre joogurty. Byle by już powoli zwiększać ilość kalorii bo im dłużej bedziesz zwlekać tym później będzie trudniej. A waga wyższa na pewno od okresu. Ja też mam i czuje sie jak smok. Bez paniki.
-
Ok, ok Pulchraciu! wiem, wiem, że masz rację! obiecuję że będę więcej jeśc. Dzisiaj w pracy zjadłam 2 kromale chleba do tego talerz barszczu czerwonego, 2 kawki z mlekiem. Planuję jeszcze dzisiaj zjeść jajka bo mnie strasznie do nich ciągnie z mała ilością majonezu i chlebek. Obliczyłam że to trochę ponad 1000 kalorii. Pulcharciu ja nie mogę się pozbyc przeczucia, że jak zacznę jeść więcej to będę tyła, chociaż waga trzyma mi się już z 3 tydzień z lekkimi wahaniami 0,5-1kg. to w dół to w górę. Wiem, że jak czegoś nie zrobię to będzie lipa, bo już czuję że jestem coraz to bardziej zmęczona, nie mam ani ochoty ani siły się uczyć i bardzo dużo potrzebuję snu. Praktycznie gdybym mogła spałabym cały czas. Ale boję się że stracę to co już uzyskałam, a ja Pulchraciu jestem sporo starsza od ciebie i mi już tak łatwo nie idzie odchudzanie no i mam tę cholerną cukrzycę. Chyba mam depresję. Help, help Pulcharciu ratuj bo coś mi się we łbie poprzestawiało i to nie na lepsze niestety. Buźki!
-
Doskonale Cie rozumiem. Kiedy zobaczyłam na wadze równe 50kg też sie bałam że jak zaczne dodawać kalorie zaczne tyć. Ale sie jakoś przełamałam i zaczełam dodawać. Koszmar... Za każdym razem kiedy chciałam coś zjeść liczyłam te cholerne kalorie, ważyłam produkt. Zawsze wolałam zjeść mniej niż więcej. Przełamałam sie drastycznie bo po prostu poszłam na impreze i piłam pwo. Mimo wszystko waga nie wzrosła. Po śiętach też zaczeło sie imprezowanie, zarcie bigosu i krokietów. Przez co do dziś sie czuje ciężka i mam pełne jelita. Na szczęście teraz już wracam do zdrowego lekkieg odżywiania. Po prostu posiłki z przewagą owoców i warzyw.
A widzisz skoro czujesz sie słaba i chce Ci sie ciągle spać to wyraźnie organizmowi brakuje energii. No i coż sie dziwć kiedy np na dworze zimno i organizm potrzebue energii nie tylko po to by sie pouszać i mysleć ale równierz po to by wytwrzać więcej ciepła. Widocznie mu nie starcza. Waga Ci w miare stoi miejscu ale w każdej chwili organizm może zacząć magazynować tłuszcz na później jak sie połapie ze niemasz zamiaru mu dawać tyle ile potrzebuje. Więc radze jednak dodawać te 100kcal co tydzień. Ważysz w końcu 57kg więc przy miernej aktywnośc fizycznej powinnas jeść 1710kcal żeby nie tyć! Więc niema sie czego bać. Musisz dobrnąć powolutku do 1700kcal i jeśli Ci sieuda na takiej ilości ustabilizować wage to będzie wspaniale. Później żeby schudnąć wystarczy że pójdziesz sobie pojeździć na rowerze lub na spacer. Bez żadnej diety. Więc ej ruchu ikilogramy same spadną. Choć możesz też zrobić tak jak ja teraz. Przestać obsesyjnie liczyć kalorie tylko tak na oko zwiększać ilość posiłków. choć podejrzewam że bezpieczniej będziesz czuła sie jedna licząc....
Niema co sie łamac. Lepiej sie poczujesz jak już wyjdziesz z diety. Daj już temu swojemu umordowanemu organizmowi spokój. Zasługuje na to by dostawał tyle energii ile mu potrzeba bo inaczej sie zemści... Odchudzasz sie nie od dziś i podejrzewam że z potężnego paszteta zrobiłaś zajebistą laske. Czas zacząć żyć normalniej... Głowa do góry i wracamy do świata żywych. Na lepszy humor kup sobie pyszną słodką coca cole light, zrób koktail z owoców i zrelaxuj sie w wannie z jakimiś pachnidełkami mi to zzawsze pomaga. I pamiętaj ze i tak jesteśmy zajebiste bo waga ponoć normalnie może sie wachać w granicach 3-4kg a u nas to wygląda lepiej....
-
Dziewczyny zaczynacie mnie dołować!! Wy tu mówicie o 50 parę kg a co ja mam powiedzieć?? Po urodzeniu pierwszego dziecka ważyłam 53-54kg - prawie wrociłam do normy. Po urodzeniu drugiego dziecka ważyłam najmniej 57kg. A później coś dziwnego zaczęło się dziać. Wspomnę tylko, że te diety były racjonalne - liczyłam kcal itd. Moja waga zaczęła iść w górę!!!!!!!!! Obecnie ważę 64kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!! O BOŻE ważę 64kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i co Wy na to ? Zaczęłam ćwiczyć i staram się przejść na jakąś dietę. Moją słabością są ciasta i ciasteczka - no nie pomyślcie, że się nimi opycham, ale mam słabość! Czasami sobię pozwalam na małe co nieco - to mój główny grzech! Więc dziewczyny nie opowiadajcie mi tu bajek o grubaśnych udach i brzuchalach!! Jesteście LASKI!!!
-
agn może i jesteśmy laski ale nie pierwszy raz sie odchudzamy i nie jeden raz nas jojo drwało. Dlatego teraz kiedy osiągnełyśy sukces boimy sie po prostu znowu to zaprzepaścić. A utrzymać wage po diece jest strasznie trudno. Stąd nasz lament...
To ze sie tyje po dziecku to norma i to ponoć średnio o 12kg więc jednak i tak masz farta. A pociesze Cie mówiąc że ja nawet rodzić niemuiałam żeby ważyć65,5kg! To dopiero porażka! Moja mama przed urodzeniem mnie ważyła tyle co ja a teraz waży 100kg przy moim wzroście. Dlatego ja niechce mieć dzieci.. Schudniesz 10kg i bedzie super. Potem zobaczysz jak trudno jest wyjść z diety i utrzymać wage to nas zrozumiesz. Ciesze sie ze jesteś osobą która po urodzeniu dzieci sie nie zapuszcza. Bo więszość kobiet po porodzie przestaje o siebie dbać. Rzygać mi sie chce jak widze te rozczochrane, spasione mamśki w dresach... 64kg to na prawde niejest tragedia. Niejesteś gruba tylko troche za duża. Dż dalej do celu i nie daj ciachom zawładnąćTwoim umysłem i tyłkiem!!! Bede trzymać kciuki!
-
Pulchariu dzieci to nie taki głupi pomysł a i wcale nie trzeba się zaraz zapuszczać. Wszystko to co napisałaś to święta racja ale wiesz jak ciężko nie wpaść w nałóg. Ech może będzie dobrze. Poczekamy zobaczymy!
Agn 64 kg to nie tragedia, co powiesz na 80kg które miałam całkiem niedawno. Dzieci z ciebie wyciągną schudniesz. Powodzenia!
-
Dzięki dziewczyny za te dobre słowa! Od razu mi lepiej, że nie jestem sama z tym wszystkim. Zaczynam naprawdę wierzyć że znowu mi się uda. Jak wiemy trzeba mieć silną wolę do tego wszystkiego! A propo bycia w ciąży, powiedzmy sobie szczerze, że nawet po urodzeniu dziecka można wyglądać super np. taka Justyna Steczkowska - niezła z niej laska (moim zdaniem) a jej nogi to dobijają mnie!!!! - no i w ogóle cała figura. Trzeba po prostu na siebie uważać, nie jeść za dużo i nie pozwalać sobie na wszystko. Ja czasami o tym zapominałam, a teraz mam opłakane skutki. Tylko jeszcze jedno wam powiem - sama się tak zastanawiam (nie żeby tonący brzytwy się chwyta), czy jeśli ma się jakieś zaburzenia hormonalne (a ja niestety teraz jakieś mam) to może mieć się problemy z wagą?
-
Oho Steczkowska ma idealną figure! Ideał! Zwłazcza nogi! Mrrrr... A co do tego ze po ciąży nadal wygląda jak wyglądała... Albo po prostu ma taką budowe ciała. Albo powiedzmy szczerze... to jest osoba ktorą stać na operacje plastyczną po porodzie...
A i wogóle musze sie pochwalić że odkryłam nowe dobre papu "7 zbóż" firmy Bakoma. Bardzo dobry sycący jogurcik. Po zjedzeniu głód opuszcza na około 2 godziny :P
-
Jak tam Gofus się czujesz? przeszedł dol? Musisz wbrew wszystkiemu założyć uśmiech na twarz i z optymizmem w serduszku ruszyć do dalszej walki o utrzymanie wagi, ale i po noormlane odżywianie Trzymam kciuki i wierze, że ci sie uda
A jak tam u ciebie Pulchra?
-
U mie gicik. Suchary z mlekiem, warzywa,jogurt z ziarnami, jajeczica z 2 jajek i zaraz ide wcinać kolacyjne grejfruty :P
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki