Strona 14 z 134 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 64 114 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 131 do 140 z 1340

Wątek: co mnie nie zabije to mnie wzmocni (start 11.02.08)

  1. #131
    Linkinka_Becia Guest

    Domyślnie

    eeh zobaczymy jak to bedzie, w poniedziałek ważenie

    Laura82,
    gratuluję spadku wagi! nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę!

  2. #132
    Ilka15 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Na pewno bedzie na wadze mniej 3mam za ciebie kochana kciuki jestes silmna i ja wiem ze dojdziesz do swojej wymarzonej wagi i tego wlasnie ci z calego serca zycze

  3. #133
    Linkinka_Becia Guest

    Domyślnie

    dzięki, naprawdę obawiam się tego ważenia

  4. #134
    Ilka15 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    to sie nie obawiaj kochana bedzie dobrze na pewn

  5. #135
    asiool jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-10-2007
    Mieszka w
    Kęty
    Posty
    14

    Domyślnie

    nie ma się co bać ważenia.. ja to robię codziennie... i ile by nie było na wadze zawsze są z tego jakieś pozytywy.. jeśli będzie mniej to super.. a jeśli nie to człowiek ma jeszcze więcej motywacji by schudnąć przynajmniej ja tak mam bo jestem zawzięta
    zobaczysz będzie ok

  6. #136
    calipso Guest

    Domyślnie

    Linkinka bedzie dobrze i z waga i z cwiczeniami. Zgadzam sie ze cwiczenia musza byc odpowiednio dobrane do kondycji,a nie od razu jakies maratony . ja chyba przegielam w tym tygodniu. Bo jak chodze na uczelnie to malo jem czasem wcale jak mam stresa. Dopadl mnie dolek psychiczny, jakies dziwne leki mam i znowu musze pare dni brac Hydroxyzyne na uspokojenie. Do tego od 2 dni jest mi niedobrze i slabo, wiec tylko 4 dni jezdzilam na rowerze, moze od jutra znowu zaczne. Codziennie jem do 1200 kcal, ale w sobote przesadzilam i bylo 1700/1800, jakos nie liczylam (sniadanie 2 wasy i jogurt naturalny, obiad rosół i ryz z jablkami, potem u faceta : pieguski, 300g frytek (czekam na bicie), mazurek, 4 kostki czekolady (fakt ze byl ruch z goła innego rodzaju to cos sie spalilo), a kolacji nie jadlam ). Pozdrawiam
    P.S. Zwaze sie jak bede miec kase na wage elektroniczna, bo teraz zbieram na prezent dla siostry.

  7. #137
    Linkinka_Becia Guest

    Domyślnie

    hej dziewczyny! co słychać w tym pięknym, słonecznym dniu? póki co pochłonęłam równe 700 kcal, byłam też na 2-godzinnym spacerze, pooddychałam świeżym powietrzem, wygrzałam się na słoneczku i od razu humor lepszy. Po wczorajszych ćwiczeniach strasznie mnie bolą mięśnie (ach te zakwasy) najgorzej jest z tymi na tyłku bo ledwo chodzę Kumpel mnie podbudował trochę, bo jak mu narzekałam, że nie mogę niektórych durnych ćwiczeń zrobić to wyjaśnił mi dokładnie, dlaczego nie mogę ich zrobić i pokazał takie ćwiczenia jakie powinnam przy obecnej kondycji robić. Oczywiście, jak zakwasy się w końcu odczepią Jutro ważenie - niestety waga elektroniczna ciągle jest na mojej długiej liście rzeczy do kupienia, także zważę się jak zwykle na takiej byle jakiej Nie powiem, że się nie boję, ale w sumie dziś uznałam, że i tak za mało ćwiczę więc chudnąć szybko nie będę. No i nie widzę jakoś żeby ciuchy stawały się coraz szersze więc raczej nie schudłam. Ale i tak jestem z siebie dumna bo jutro mija 2 tydzień mojej diety.

    asiool,
    dzięki ja bym się chyba nie mogła codziennie ważyć bo bym oszalała nie widząc zmiany na skali wagi.

    calipso,
    mam nadzieję że udało Ci się już jakoś wyjść z dołka Frytkami się nie przejmuj, nie zjadłaś ich w końcu tak dużo. Ja uważam że lepiej od czasu do czasu sobie na coś pozwolic i zjeść niewielkie ilości niż w chwili słabości rzucić się na to i nażreć się aż do wymiotów. Szczególnie, że, jak napisałaś, ruch był

  8. #138
    asiool jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-10-2007
    Mieszka w
    Kęty
    Posty
    14

    Domyślnie

    No u mnie ważenie to nawyk pierwsze co robię gdy wstanę z łóżka to się waże... to taki wyznacznik na cały dzień
    ale wiesz waga to nie wszystko ćwiczysz i wyrabiasz mięśnie a one są cięzsze niż tłuszcz :P dobrze jest się zaprzyjaźnić z centymetrem bo mierzenie też wazne przynajmniej dla mnie
    miłego popołudnia

  9. #139
    Laura82 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-02-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dokładnie - mięśnie są cięższe aniżeli tłuszcz
    Powtarzam sobie to jak mantrę codziennie i zawsze zanim staję na wadze... staram się ważyć maksymalnie 2 razy w tygodniu, bo po co ma mnie złościć wynik
    Dziś 9 dzień diety:
    I śniadanie - jogurt fantasia + granat (1/3) - 210 kcal
    II śniadanie - pomarańcza - 100 kcal
    lunch - serek danio + 1/2 nashi - 250 kcal
    obiadokolacja - 300g warzyw ugotowanych na parze + 7 g soi - 140 kcal
    Razem ok. 700 kcal
    Ponadto aż 20 minut spaceru a za chwilę 30 minut rowerek i 30 minut hula.

    Pozdrawiam i życzę nam wszystkim powodzenia w codziennych zmaganiach...

  10. #140
    Linkinka_Becia Guest

    Domyślnie

    No to co? czas na małe sprawozdanie:

    11.02.08
    Waga: 92 (tuż przed okresem)
    Samopoczucie: beznadziejne
    Większość ciuchów: za ciasna


    14 dni później: 25.02.08
    Waga: 88
    Samopoczucie: trochę lepsze
    Większość ciuchów: bez zmian
    inne: nadal mam zakwasy po sobocie

    asiool,
    tylko że ja nie wiem w których miejscach powinnam się mierzyć no i poza tym nigdy nie uda mi się zmierzyć w tym samym miejscu więc tylko sobie nadziei narobię

Strona 14 z 134 PierwszyPierwszy ... 4 12 13 14 15 16 24 64 114 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •