Te, Beata! Otrząsnąć się! nie gadać głupot! Wziąć się w garść! Posłuchać Pris: time for action (taaa, łatwo powiedzieć, wiem). Pomyśl, wiele do stracenia przecież nie masz I tak niedługo wakacje. A zyskać możesz
Te, Beata! Otrząsnąć się! nie gadać głupot! Wziąć się w garść! Posłuchać Pris: time for action (taaa, łatwo powiedzieć, wiem). Pomyśl, wiele do stracenia przecież nie masz I tak niedługo wakacje. A zyskać możesz
uszy do góry i usmiech
bleh. mam za małe stężenie krwi w kofeinie. Aż mi niedobrze normalnie... ale spałam jedynie 2 godziny a to i tak tylko dlatego że padłam podczas nauki...
wczorajsze 500kcal skończyło się źle bo zasłabłam. Obiecałam sobie że teraz nawet jak przez stres nie będę mogła nic jeść to chociaż będę soki pić czy coś, nie mogę dopuścić drugi raz do takiej sytuacji.
jeśli chodzi o kolokwium to zobaczymy jak mi poszło, bo niby napisałam wszystko ale zobaczymy jak facet to oceni.
Dół minął za sprawą kolegi z grupy który tak mnie rozbawił że aż się popłakałam ze śmiechu. Drugi kolega tylko poprawił efekt... do teraz się śmieję...
Ja naprawdę się cieszę że chudnę itp. wiem że wyglądam lepiej niż z 92 kg... ale jak mam doła to patrzę na siebie i jestem wściekła że do tego dopuściłam...
Misio
ja B nie cenię nisko. cenię go baaardzo wysoko, dlatego uważam że nie będzie tracił czasu na coś takiego jak ja. a blondi jest płaska więc Słoneczny Patrol odpada
XixaNowa
to ja Ci w telenowelowym skrócie streszczę co i jak. Becia i B są na jednym roku studiów ale na różnych kierunkach. Często się mijaliśmy na korytarzu czy w tramwaju ale praktycznie nie zwracałam na niego uwagi. Do czasu eksperymentu w którym oboje braliśmy udział - zwróciłam na niego uwagę ze względu że miał fajną bluzę. Wtedy właśnie po raz pierwszy widziałam jak rozmawia z dziewczyną, blondi właśnie. Na eksperymencie zamieniłam z nim 3 zdania (bo rozmowy były zabronione) i wydał mi się naprawdę sympatyczny. Potem były święta i długo go nie widziałam. I nagle zaczęłam go znowu spotykać a to na korytarzu a to na przystanku, i zauważyłam że niezłe z niego ciacho. No i ześwirowałam. A ostatnio los mi strasznie sprzyja i niespodziewanie go widuję. Np.poszłam do dziekanatu by załatwić sobie zaświadczenie i on tam był (i, według koleżanki, obejrzał się wtedy za mną). Spieszę się na zajęcia - prawie na niego wpadam na korytarzu.On przez przypadek wpada na salę wykładową gdzie ja mam wykład. W sali budynku gdzie miałam mieć zajęcia zepsuł się projektor i przenieśli nas do sali w drugim budynku - znowu się mijamy. Albo jak dzisiaj - żaden z moich 2 autobusów nie przyjechał - za to na przystanku pojawił się on... taka telenowela że szok...
pris
często to on się sam włóczy, z tą dziewczyną widziałam go 2 razy, ale nie zachowywali się jak para. Zagadanie na pewno nie wchodzi w grę, szczególnie po tym co dzisiaj zrobiłam. A mianowicie rozmawiałam na jego temat (na szczęście mówiłam 'on' a nie po imieniu) z koleżanką, druga koleżanka mnie zawołała więc się odwróciłam... a on za mną stoi także póki co zagadanie odpada. bo mi wstyd no. nie wiem jak długo tam stał i co słyszał... Za to kilka razy się zdarzyło się że mijając się gapiliśmy się sobie w oczy. uśmiechać się nie próbowałam. A! i jeszcze ponoć się za mną odwrócił wtedy w dziekanacie. Ale nie wiem...
a co do cytatu to jestem pełnoprawnym człowiekiem który ma nieźle w głowie nasrane. Marzyć o fajnym chłopaku mogę, ale szanse że on marzy o mnie są małe niestety.
patka99
na pewno nie stracony czas, ale droga jeszcze dłuuuga przede mną.
do koloru blond nic nie mam, sama jestem naturalną ciemną blondynką (tylko się farbuję). po prostu musiałam jakoś określić tą dziewczynę a 'blondi' było najmniej obraźliwym słowem jakie przyszło mi do głowy...
Jakbym siebie słyszała. Przez większość życia takie pierdoły opowiadałam na swój temat
doła ciąg dalszy... idę sobie popłakać w poduszkę...
Kotku... <przytula>
Nie rób smutnej minki... Będzie ok! Bo jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było
Dzisiaj przełamałam się i ubrałam spódnicę [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Ubrałam spódnicę i co? są takie osoby w moim otoczeniu które uwielbiają mnie upokarzać. jedna z nich upokorzyła mnie tak bardzo że już bardziej się chyba nie da. odkryłam że napis 'wodoodporny' na moim tuszu do rzęs to zwykły chwyt reklamowy... spódnicy już nigdy więcej nie założę.
Muszę zmienić swoje życie... w moich snach jestem zawsze pewną siebie, atrakcyjną dziewczyną, w rzeczywistości niestety zwykłym 'ciapkiem'. wersja Beci ze snu oczywiście o wiele bardziej mi się podoba... myślałam o tym co zrobić z B bo przecież się zadręczę jak to już Felicja kiedyś pisała... i wymyśliłam tylko tyle że prawdopodobieństwo że go jeszcze zobaczę jest niewielkie... i jestem wściekła na siebie że nie zrobiłam nic wcześniej! bo strasznie trudno mi będzie wyrzucić go z głowy...
W ogóle w czwartek miałam taką śmieszną sytuację... Idę sobie spokojnie w mojej kurtce, oczywiście dekolt jak zwykle, i mija mnie chłopak. i tak się zapatrzył w mój dekolt że aż w słup wszedł... chciałabym w ten sposób działać na B
eeeh siedzę ze łzami w oczach bo się boję... jutro idę do lekarza... jeszcze nigdy nie byłam tak przerażona wizytą u lekarza...
poza tym jutro ważenie a ja w ten długi weekend nie jadłam za grzecznie... np. dzisiaj... knysza, lody, chipsy (których mi jeść nie wolno bo mam problemy z żołądkiem, ale nawet widmo silnego bólu brzucha mnie nie powstrzymało)... tragedia normalnie
Beatko,
pomyśl o tym, że szklanka jest w połowie pełna! Zacznij ćwiczyć pewność siebie, bo już niedługo będziesz superlaską w każdym calu! Pomyśl o tym, jak to zajebiście, że trzymasz dietę, bądź z siebie dumna, bo zrzuciłaś już na prawdę sporo - a to nie lada dokonanie!
I jeszcze jedno kotek - zmuś się do szóstki weidera. Pomęczysz się, ale będziesz zachwycona efektami! Ćwicz generalnie jak najczęściej! Ćwiczenia znakomicie poprawiają nastrój i samoocenę!
PS. Straaaasznie podoba mi się Twoja buźka, taka ciepła, łągodna... No i masz śliczną fryzurkę... Może też sobie taką zrobię? Wkleiłabyś mi zdjęcie twarzy z bliska? Przyjrzałabym się włoskom, zrobiłabym sobie rysunek dla fryzjerki..
Zakładki