A ja mam obgryzki zamiast paznokci i brak problemu
Co do poczty to dajcie spokój... czekam na książkę na egzamin który mam w poniedziałek, zamowiona tydzień temu. Równie dobrze mogę jej nie odbierać
A ja mam obgryzki zamiast paznokci i brak problemu
Co do poczty to dajcie spokój... czekam na książkę na egzamin który mam w poniedziałek, zamowiona tydzień temu. Równie dobrze mogę jej nie odbierać
heh, a ja na fali 'zaczynam dbac o siebie' nauczylam sie sama robic pazury. I teraz juz nawet nie brudze siebie i stolu
a w ogole to jestem leworeczna i mam pieknie zrobiona prawa dlon, a lewa zawsze gorzej
I nie chce siac fermentu, ale bardzo mnie denerwuja komentarze o tym, ze cos jest wiejskie lub niezbyt trendy. Kazdy jest 'wlascicielem' swojego ciala, wiec moze robic co chce. I tyle.
I wedlug mnie ufne podazanie za moda jest rownoznaczne z brakiem gustu i tzw osobowosci styowej...
a ja uwielbiam french ale u kogoś....sama sobie nie potrafię zrobić paseczki mi się krzywo przyklejają, potem przemakają, jak odklejam to ze wszystkim hehe
ja zanim się zaczęłam odchudzać to miałam już porozdwajane płytki paznokci rosną dłuuugie ale co z tego jak pod lakierem widać, że mam kilka warstw paznokcia kupiłam sobie 2 odżywki i nic a muszę je jakoś podleczyć, bo na własny ślub nie chcę TIPSÓW-błeeeee
Po pierwsze: też uważam, że tipsy są błeeeee.
Po drugie: również nie umiem sobie paznokci ładnie pomalować, zawsze sobie coś skleję, pomażę, wyleję, zaciapię....
Po trzecie: Harsharani, siej ferment, siej, tylko przez jednostki siejące ferment świat idzie do przodu. Inaczej stałby w miejscu. Zresztą, masz rację w tym co mówisz i też siępod tym wszystkimi odnóżami podpisuję.
Po czwarte, Linkinko, jak tam impreza??
impreza zaczęła się o 11 a ja już jestem w domu. nie widziałam sensu tam siedzieć skoro B nie było bo miał w tym czasie egzamin (godziny rektorskie nie obejmowały osób które miały zapowiedziane egzaminy).poza tym był grill i mnóstwo piwa i za bardzo mnie korciło... no więc lipa z imprezą.
na uczelni widziałam B może z 5 sek., w każdym bądź razie go widziałam, potem się skupić na niczym nie mogłam... ale go widziałam. i wyglądał cudnie jak zwykle i w ogóle był cudny
co do tipsów: miałam raz jeden jedyny i nie potrafiłam nic zrobić. ja własnymi pazurami nie potrafię się obsługiwać jak mi trochę podrosną a co dopiero sztucznymi. dlatego dziękuję bardzo, niech sobie będą masakrycznie krótkie, przynajmniej nie muszę nikogo prosić o zapięcie rozporka...
a przy okazji dietowo całkiem dobrze, po obiedzie czuje się strasznie pełna i najchętniej poszłabym spać. i to jest chyba najlepsza myśl na tą chwilę. może mi się B przyśni. o!
Mnie nie przekonacie, jestem z tych kobiet, które widzą granice pomiędzy gustem a bezguściem, klasyczną elegancją, a nachalnym podkreślaniem własnego jestestwa.
Nie mówię, że podążam ślepo za panującą modą - wręcz przeciwnie.
Niech każdy robi sobie co chce, ale nie powiecie mi, że nie ma różnicy np. pomiędzy imagem Dody (tandeta) a dla tego przykładu Magdy Mołek.
witaj, lasko jak tam stanik?
ja mam normalne paznokcie, ale bardzo szybko mi rosną i sa mocne ale na początku jak poszłam do pracy, to były tragiczne, a teraz...no cud
dla mnie moda nie istnieje, ja mam swoje pojęcie piękna
Felicja
różnica oczywiście jest i to duża, sama się często zastanawiam co mają na myśli znajomi porównując mnie do Dody - biust? zachowanie? ubiór?
xixatushka69
stanik idealny, stał się moim ukochanym cackiem szkoda tylko że jest granatowy więc go nie będę mogła zakładać pod moją sexy bluzeczkę białą... no ale i tak jest cudowny dla mnie moda też nie istnieje, noszę to co mi się podoba. wkurza mnie jak np. widzę na uczelni kilka dziewczyn w identycznych bluzkach - bo te bluzki są akurat modne. bleh.
Mam jeszcze jedno słówko do dziewczyn siejących fermentację, jak same się okresliły:
gdyby nie było mody, gdybyście nie próbowały sie do niej dopasować, to nie odchudzałybyście się!
Zdrowie zdrowiem (taaa, może 10% kobiet odchudza sie dla zdrowia), ale wszystkiemu przyświeca chęć wpasowania się w panujące kanony piękna.
Zakładki