wczoraj poległam
pożarłam czekoladki z bombonierki i trochę chipsów
a wszystko przez ten durny okres. ;/ mówię, że durny bo w trakcie zawsze chce mi się słodyczy.. ;/
no, ale dzisiaj na nowo walczę
i już się nie dam tak łatwo pokonać.
byłam w bibliotece i wypożyczyłam kilka książek o zdrowym żywieniu, kaloriach itd. będę się doszkalać
a jeszcze takie małe pytanko- wszędzie pisze, że powinno się pić wodę niegazowaną. a ja tymczasem nie mogę się do niej przekonać. no nie i koniec. wobec czego piję kilka litrów, ale wody gazowanej. czy w tym jest jakaś różnica? czy chodzi głównie o uczucie głodu?
Zakładki