Retsina.....trafiłaś :P
ZDAŁAM!!!!!!! i od razu pojechałam na grill trochę wpadło, ale jadłam fileta z kurczaka z kukurydzą ogórkami pomidorami a w domu arbuz i w sumie tyle w tym dniu, jedyne co wpadło dodatkowo to piwo i ser pleśniowy.....niby o obniżonej zawartości tłuszczu.....no ale i tak był tłusty, choć pyszny Natomiast będąc w tesco stałam już przy lodówkach z lodami już miałam w dłoniach dużego Grycana waniliowego.....ale grzecznie odłożyłam.....po czym wzięłam brzoskwinie ufo i arbuza Dziś już dietetycznie, na obiad kurczak z warzywami i inne takie :P
Powiem Wam, że w Wordzie mieli opóźnienie i godzinę tam stałam na pełnym słońcu w tym stresie. Dobrze, że był ze mną mój P. kurde bez niego to ja nie wiem.....on we mnie wierzy mocniej niż ja sama i to dało mi siłę. Co prawda łuk powtarzałam bo parkując na kopercie przodem za mało podjechałam i trochę wystawał mi samochód.....ale druga próba się udała, górka to z górki, a jak już wyjechałam z ośrodka i pokonałam pierwsze przeklęte rondo na którym trzeba zawrócić bo inaczej się nie da.....to już byłam spokojniejsza....
Teraz zostaje mi jeszcze tylko napisać pracę i zdać wszystkie egzaminy certyfikujące ze specjalizacji i pozamykam co mam nie zamknięte. A strasznie nie lubię jak mi zalegają takie sprawy. Dobrze, ze prawko mam już z głowy, w poniedziałek pędzie do urzędu zrobić opłaty i do dwóch tygodni powinnam już mieć dokument w portfelu
Dzięki za wsparcie!!!!!!!!!!!!! Miłego weekendu!!
Zakładki