Dziewczynki gratuluję. Cieszę się ogromnie, ze Wam dobrze idzie. Mi nie do końca, ale nie cisnę i nie mam parcia, spokojnie, rozsądnie i powoli do przodu, nie ma się podniecać niezdrowo
Mała mi w Twoim jadłospisie brakuje obiadu. Czegoś na ciepło, mięso dodałoby białka i energii, ale równie dobrze mogłaby to być soczewica czy soja lub jakaś pożywna zupa. Ja nie wyobrażam sobie dnie bez posiłku na ciepło i mam bzika na tym punkcie Nie wiem czy Ty tak zawsze się odżywiasz, jeśli tak to ok, ale jeśli nie to może warto zastanowić się czy Twoja sytość nie jest spowodowana nastawieniem psychicznym na dietę i dużą motywacją do odchudzania. Ja tak mam, nie czuję głodu, a po 2 tygodniach takich porcji lichych pomimo, że czuję się fantastycznie i lekko....zaczynam odczuwać wilczy głód. Nie muszę chyba pisać jak to się kończy. Zrobisz jak uznasz za stosowne, ale według mnie warto o tym pomyśleć.
Kubasia perfekto.....do południa węgle i wieczorem białeczko.....i całkiem niewiele węgli.....mmmm......perfekto.....jakie to prosto....w teorii... :P
Dobra uciekam się szykować i kończę pracę, już ostatki....dzięki bogu....
Zakładki