Trzymam kciuki! Napewno dasz rade! Zwlaszcza,ze juz 2 kg schudlas
Trzymam kciuki! Napewno dasz rade! Zwlaszcza,ze juz 2 kg schudlas
malinko pewnie tu wiecej nie zajrzysz,ale i tak Ci napisze- nie masz sie co obrazac, tylko po prostu posluchaj dobrych rad. Jak sie chcesz odchudzac po swojemu i chcesz zeby cie ktos powspieral w marnowaniu sobie zdrowia, to faktycznie u mnie wsparcia nie znajdziesz. A to, ze juz nie rosniesz wzwyz, to nie znaczy ,ze sie nie rozwijasz. Chcesz schudnac? Spoko, zrezygnuj ze slodyczy, jedz duzo warzyw,jogurcikow, chudego mieska i rybek i innnych zdrowych rzeczy, pocwicz tyle,zeby ci wyszlo 1000 kalorii- schudniesz,dzieki zdrowemu zarelku poprawi Ci sie cera ,a dzieki cwiczeniom humor.
pony robaczku moj i jak bylo na studniufce beze mnie? Wyszalalas sie? Spalilas miliardy kalorii na parkiecie i tyle samo wypilas w procentowych napojach chlodzacych?
Jutro znowu do szkoly... buuu [/b][/u]
Nie ma po co się obrażać. Nikt nie chciał ci zrobić przykrości. Przepraszam, ale jako mama trojga dzieci, mój syn Ignacy, jest w Twoim wieku, nie wierzę w to, że w wieku 12 lat miałaś 164 cm wzrostu i od tamtej pory nie urosłaś. Nie jest fajnie być nastolatką, której figura jeszcze nie jest kobieca, a przecież już nie jesteś dzieciuchem. Za moich czasów (nie było to znowu tak strasznie dawno, ledwie 35 lat mi stuknelo) piętnastolatki jeszce nie musiały udawać modelek i doświadczonych kobiet. Mogły nawet pograć w piłkę czy w chowanego... Przyglądam się mojej 15-letniej siostrzenicy i smutno mi, że tak wcześnie zaczyna się teraz gonitwa. Malino, mimo że socjologicznie dziewczęta szybciej się teraz rozwijają, to fizjologia ma swoje prawa i potrzebuje czasu.Zamieszczone przez malina89
Pozdrawiam
MatkoJoanno bardzo mądrze to wszystko napisałas.
MALINKO posłuchaj m ci możemy dać wsparcie , np. bedziemy ci wspierac w sporcie albo z ograniczeniem słodyczy, jednak niewesprzemy( przynajmiej ja) ciebie w głodowce . Jestes mloda i moim zdaniem wage masz dobra .
Jak wam wogole idzie dziewczyny???
ŚWIATEŁKO pewnie mi nieuwierzysz , ale nawet bezciebie bawilam sie swietnie
Ale jestem pewna ze z toba to by bylo zajebieście .....
Ja sie nawet ciesze , dośc powoli mi te kilogramy leca ale nie nażekam Zbliżam sie duzymi krokami do 67 ( ale jakos przekroczyc tej granicy niemoge) hehe
Musze zaczac cwiczyc , ustalic sobie ze dwa razy w tygodniu jest to konieczne , bo sie normalnie denerwuje juz na samą siebie
heh...to by bylo chyba na tyle , pozdrawiam was kochane i Malinko nieuciekaj od nas , paaaaaaaaaaaa
Witaj Pony....ja tez chyba musze sie wziasc za cwiczenia...narazie jakos nie mam sily....kiedys cwiczylam ale teraz jakos nie moge sie zebrac....Dlamnie najlepszy jest basen i chyba zaczne chociaz od tego....Ja trwam na SB i jakos narazie wytrzymuje....Pozdrawiam
Tu zaczełam walkę z kiloskami TU JESTEM NA NOWYM FORUM
NOWY WATEKhttp://dieta.pl/grupy_wsparcia_xxl/p...woj-swiat.html
Hej dziewczyny.
Malinka sie chyba obrazila... Ech weszlam ostatnio na nastolatki... i wiecie co? zalamalam sie... bulimia i anoreksja sie to forum powinno nazywac.
POny kochana, ja sie w sumie nie mam czym chwalic, dzisiaj pozarlam wielkiego bialego posypanego sezamkiem precla... z jakies 250 kalorii... i na co mi to? nawet nie byl dobry
ech...
pozdrawiam wszystkich
Ludzie siemka
Prosze o zwrucenie uwagi na mój beznadziejny kolor , cimny brązowy jak mój nastrój Kurde ciągle mysle ostatnio o tym że za wolno to wszystko idzie , że chyba juz zle sie odchudzam , ze powinnam mniej jeść.buuuuu
Jak taki leniwiec jak ja ma zaczac cwiczyc?
Powinnam jutro bo jest środa , ale w czwartek mam tyle sprawdzianów ( głupia wymówka bo i tak sie na nie uczyc niebęde) Heh....ciągle mam swoje kilosy , one mnie chyba pokochaly
Ale sie wyżalilam , może teraz bedzie latwiej. Jak pod koniec tygodnia waga mi niepokaze 67,0 to ja wywale
Pozdrawiam cie SWIATEŁKO moje kofane , Stella dzieki bardzo że do mnie zagladasz , i gratuluje wytrzwałości
hej mam nadziej że moge sie do was przyłączc....ech mam do zrzucenia 10kg i to jak w najszybzym czasie.....czemu? bo nie moge na siebie patrzec wszecdzie te faldy tłuszczu czuje sie źle
jak zacząc??? już od dwóch dni ograniczam jeszcenie i robie pare brzuszlów....ale jak to zrobić zeby wytrwac?? jakies sposoby na za=bicie cholernego głodu??
pomóżcie prosze, z góry dziekuje
czy moge do was dolaczyc???,jestem 5 dzien na diecie cambrigide i dzis mialam kryzys,bylo mi slabo,do tego ciagle jestem glodna((,niech juz skoncza sie te 2 tyg i bede mogla zaczac diete mieszana.ech jak ja tesknie do normalnego jedzonka,ale musze schudnac tak postanowilam i nie moge sie poddac ,ciesze sie ze znalazlam ta strone bo z wami bedzie mi razniej i wiem ze jak cos podtrzymacie mnie na duchu))
WITAM ANETKE I DUNASIAK
Ja sie bardzo ciesze ze sie przyłanczacie i mysle ze inne dziewczyne tez niebedea miły nic przeciweko. Anetko widze ,że ty juz troche stracilas i wogole to ja tez zaczynałam od 72 prawie 73. I teraz tez mamy podobna wage
Dunasiak ale czy napewno oplaca sie szybko skoro to wszystko potem sie moze nadrobić z nadwyżka??Osobiscie zadnych sposobow na zabicie głodu innych niz woda to nieznam. Troche mi juz ta złosc od wczoraj przeszla , ale zafajnie to nie jest.
Pozdrawiam wszystkie nowe i stare forumowiczki na tym topicu , trzymajcie sie papaa
Zakładki