Wątek: Ciąg dalszy odchudzania Laluni -7kg do końca...

noemcia, wiesz te 15kg cukru, robi wrazenie
mój płacz, chyba nie poszedł na marne, bo od dziś 16kg
oj, mam nadzieję, ze wszystko sie wyrówna, wróci do normy i bedę chudłą ten kg na tydzień, a nie na dwa... zaczynam sie bać bym wogóle nie przestała chudnać
ale badź my dobrej myśli

Dziś chyba, skorzystam z okazji i przejadę sie rowerem, tylko strasznie mi sie nie chce, jestem taka leniwa ostatnio....

generalnie - im większa nadwaga, tym szybciej się chudnie...ale w 2 miesiące raczej Ci nie wyjdzie, ale w 3 to całkiem możliwe - wskakujesz na 1000 kcal, zabierasz się za sport i efekt murowany

lalunia gratuluje ty znów kg w dół
a ja...?

waga znów stoi MAM DOŚĆ

;(

gratuluję utraty kolejnego kg!! A tak się niecierpliwiłaś :P

fiona, realne i niektórym sie to udaje, ja osobiscie, nie wiem jak to mozliwe, i modle się o kg na tydzień i mi wystarczy

Asinka, jak mój w dół, to i zaraz Twój też bedzie w dół

Noemcia, teraz będę truć o następny z każdym jestem niecierpliwa coraz bardziej

przejechałam się tym nieszczęsnym rowerem, poszukałam jagódek, ale malutko i drobniutkie nie bedzie co pojeść, zjadłam na kolacje nektarynke :P
a teraz się szykuje i wyruszam z domu na troche by nie myśleć o jedzeniu, wrócę to kawka z mleczkiem i lulu...
i nie dobije 800kcal

fiona, realne i niektórym sie to udaje, ja osobiscie, nie wiem jak to mozliwe, i modle się o kg na tydzień i mi wystarczy

Asinka, jak mój w dół, to i zaraz Twój też bedzie w dół

Noemcia, teraz będę truć o następny z każdym jestem niecierpliwa coraz bardziej

przejechałam się tym nieszczęsnym rowerem, poszukałam jagódek, ale malutko i drobniutkie nie bedzie co pojeść, zjadłam na kolacje nektarynke :P
a teraz się szykuje i wyruszam z domu na troche by nie myśleć o jedzeniu, wrócę to kawka z mleczkiem i lulu...
i nie dobije 800kcal

:P no ja Cię kopnę, no :P masz jeść więcej bo jak nie...:P

ehh... ;(

smutno mi

Asinka, co jest? Nie poddawaj się! Nigdy w życiu! Nie możesz - z nami na pewno!

ehh Noemcia
cięzko mi jest poprostu ciężko

a ja nienawidzę bezsilności a tak się czuję,
trochę napisałam na moim wątku...

ehh