Strona 115 z 235 PierwszyPierwszy ... 15 65 105 113 114 115 116 117 125 165 215 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1,141 do 1,150 z 2349

Wątek: PROSZĘ O WSPARCIE - młode mamy i nie tylko

  1. #1141
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam
    Ja się trzymam wagowo. W tygodniu dieta mi idzie nieżle, ale soboty i niedziele tragedia
    W tą sobote idziemy na imieniny i pewnie znowu nie unikne pokus.
    Zastanawiam sie ile powinnam schudnąć by pozbyć się brzucha
    I doszłam do wniosku ,że chyba tylko ćwiczenia mogą mi pomóc.
    Ale do tego trzeba jeszcze większego samozaparcia niż do diety a mi go brak
    pipuchna wyłaź szybciutko z tego dołka
    Przykro mi sie zrobiło po tym co napisałaś i choć nie wiem o co chodzi to wiem ,że ludzie często mówia coś przykrego tylko żeby sobie ulżyć i nawet nie wiedzą ,że kogoś mogło to bardzo zranic.
    nusia5 trzymam kciuki za dotrzymanie postanowień
    Z tą silną wolą to u mnie jak u wszystkich -bywa różnie. Ale źołądek mi się już skurczył i mniej mi się chce jeść , nawet wieczorami. A ,że lubię jeść dobre rzeczy to jak ktoś mi je poda to nie umiem powiedzieć nie Ale nawet tych dobrych rzeczy zjadam teraz mniej niż przed miesiącem bo szybciej się nasycam.
    Co do Papieża to go widziałam tylko w telewizji. stałam bardzo daleko , nagłośnienie było b. dobre więc wszystko wyrażnie słyszałam .Wiwaty , okrzyki i oklaski , które nie miały końca i oszalały ze szczęścia tłum ludzi to najbardziej mnie poruszyło.
    Rozpisałam się wracam do pracy
    Iza

  2. #1142
    pipuchna Guest

    Domyślnie

    Dzieki Grimka ,wiesz chyba masz racje bo najczesciej dzieje sie to wieczorem ,jakos wytrzymuje

  3. #1143
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    pipuchna tylko jak dlugo wytrzymasz ,dusząc w sobie te przykrości
    Komuś robi się lżej na duszy bo się wyładował , spokojnie zasypia , aTy się gryziesz .
    Ja też w takiej sytuacji bym się dołowała. Ale wiem ,że do pewnego momentu bym wytrzymała a potem bym wybuchła, a że potrafię być też wredna to
    biedna ta osoba
    Nie namawiam do wybuchów , ale na pewno znajdziesz inny sposób by dać tej osobie do zrozumienia ,że nie jesteś workiem do którego można wrzucać swoje stresy i niepowodzenia
    Iza

  4. #1144
    pipuchna Guest

    Domyślnie

    Grimka wyslalam Tobie prywatna wiadomosc

  5. #1145
    nusia5 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no dziewuszki
    Grimeczko - jeżeli kilogramy spadają to w sobotę i niedzielę od czasu do czasu można pogrzeszyć. Jestem strasznie z ciebie dumna.
    Pipuchna - ja miałam dołek w tamtym tygodniu i na szczęście przeszedł. Wieczorami płakałam, bo już nie mogłam sobie dać rady z innymi i sama z sobą. Naszczeście przeszło już wszystko. Mąż wrócił do normy, dzieci wygrzeczniały, w pracy sie uspokoiło.
    A może to ja się zmieniłam???? Chyba tak.
    Mężem przestałam się przejmować - niech sobie mówi, co chce ja się tym nie przejmuję.
    Z dzieckiem pogadałam raz a porządnie i stałam się bardziej stanowcza i konsekwentna. Nie ma już gadania - czyli ględzenia, proszenia, dziamania - teraz mówię raz a jak nie to są tego konsekwencje, bez krzyków, nie stosuję już pięciu kar i darcia. Teraz mówię raz - to dziecko słucha mamy a nie odwrotnie. No oczywiście więcej czasu mu poświęcam, bo mężowi zostawiam różne rzeczy do zrobienia. I też już nie proszę, tylko zostawiam i mówię, że to jest do zrobienia. I robi.
    Pipuchna - więcej egoizmu dla siebie, niestety jak ty sama nie pomyślisz o sobie to nikt tego nie zrobi. A tak już niestety jest na świecie, że im bardziej się starasz zadowolić innych tym gorzej dla ciebie samej, bo cię nie szanują ludzie. A im bardziej jesteś asertywna tym ludzie lgną do ciebie i są dla ciebie milsi.
    Ale się nagadałam, mam nadzieję, że rozumiesz, o co mi chodzi.
    A jeżeli chodzi o wygadanie się to do mnie zawsze wal śmiało. Mnie osobiście bardzo pomaga jak się wyżalę i tak się stało też ostatnio. Trzymam kciuki.

  6. #1146
    pipuchna Guest

    Domyślnie

    Dzieki bardzo jestescie kochane

  7. #1147
    pipuchna Guest

    Domyślnie

    Ech dlaczego zycie kobiety jest tak pojeb..e ??? Jutro juz bedzie ok moze nawet dzis wieczorem zobaczymy

  8. #1148
    pipuchna Guest

    Domyślnie

    Wiecie cio naczytalam sie dzis na temat hula hop i chyba sobie kupie w miesiac mozna stracic do 5 cm w talii nie zle co?a o to mi wlasnie chodzi nie kilogramy a sylwetka konkretnie nad pupa i brzusio,moze sie uda co wy na to?

  9. #1149
    zuzanka0312 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ewcia wracasz mi wiarę w człowieka rany jak miło poczytać ,ze już wszystko ok. Wiedziałam ,ze dasz radę i "się weźmiesz za Siebie". Twojego ostatniego posta czytałam z uśmiechem na buzi
    Teraz tylko kefirek na oczyszczenie i powrót do dietki i nie zmieniaj suwaka tylko szybko nadganiaj to co gdzieś tam się zagubiło i to na moment czekam jedynie na zmiane suwaka ale w tą dobrą stronę bliżej celu
    Buźka duża trzymaj się słońce będzie dobrze Ja to wiem

  10. #1150
    grimka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-04-2005
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    0

    Domyślnie

    pipuchna jest godzina 19.17 ,żadnej wiadomości nie widzę.
    Ale widze ,że humorek ciut lepszy.
    Ja też czytałam o hula hop i też bym miała ochotę , bo jak wcześniej pisałam to nie wiem czy schudnięcie jeszcze kilku kilogramów rozwiąże mój problem brzucha.
    Tylko podobno to nie tak łatwo kręcić tym kółkiem a ja za zwinna nie jestem
    Może sobie kupię na dzień dziecka
    Zawsze to jakiś sport.
    nusia5 cieszę się ,ze problemy się rozwiązały.



    Miłego wieczoru

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •