-
Nusia a ser razem z ciastem wymieszac?
duzo nie zjadlas ,a ja wczoraj zjadlam :
jogurt pitny jo 400 ml
cukierki czekoladowe 6 szt.
paluszki 7 szt
żelki chyba 8 szt
kotleta 1 szt
pol batonika pieguski tego z karmelem w srodku
oprucz tego slodkiego no to niezjadlam duzo
Wczoraj kupilam sobie farbe do wlosow (brąz) i pasemka do wlosow (mozna kupic z firmy palette) no i sama sobie robilam pasemka chyba mi nawet wyszlo tylko troche za malo na dole dalam bo nawet nie chwycilo miejscami u gory jest ok tylko ten dol,dzis kupuje rozjasniacz do pasemek i poprawie ten dol
-
no faktycznie duzo nie zjadłam, było tego około 1000 kcal.
no a dzisiaj
1/3 jabłka
1/3 kawałka sernika - był taki dobry, że sie niestety nie oparłam, no i piję drugą kawę z mlekiem
Jak narazie 150 kcal.
Jeżeli chodzi o włosy, to ja mam koleżankę fryzjerkę. Robi mi w domu taniej, no i przede wszystim jestem zadowolona. Teraz coś mnie nachodzi, żeby sobie na lato troszkę rozjaśnić włosy. Tzn mam balajaż, ale w ciemniejszym tonie - a nachodzi mnie na jaśniejsze włosy.
A sama w domu to bym się bała. Zdolna jesteś dziewczyna, jak ci ładnie wyszło.
Ser zetrzeć na tarku i wymieszać z wszystkim. Jakbyś mogła to podliczyć ile to ma kalorii, bo mi coś chyba za dużo wyszło. Może nie wiem jak sie liczy.
-
Magusia - dzięki za kawkę, ale pędzisz
-
Hihihih a to czemu nie możecie tak mówic, że w czekoladzie czy ciastkach sa robale :P czersnie czy manadarynki to owce wiec cóz mało szkodliwe, ale słodycze maskara.
Mimo robali jem czereśnie,no jak sie zostawi na troche czeresnie w woreczku foliowym - zamknietym to one wyłaża.
Pozdrawiam
-
Oki pozniej podlicze, ja dzis zjadlam :
5 szt "jeżyków "(ciastek)
jogurt pitny ok 250 ml wiec chya jakies 400 kcal a moze i wiecej niewiem
a co do wlosow to kiedys nawet sobie sama scinalam a wiec poprawilam sobie no i wyszlo troche dziwnie tzn nigdy nie mialam pasemek i jasnych wlosow wiec chyba musze sie przyzwyczaic tak mysle czy nie podciac troche wlosow tzn koncowki tylko,zobaczymy
-
no i znowu te robale. Masz racje Catti - muszę sobie wyobrazić, że w takim serniczku robale sie chowają - to chyba nie tknę.
pipuchna - walę po łapach za te jeżyki
a ja jeszcze doliczam jabłko
Kitola - co to rozłożyłaś się całkiem???
-
jestem, jestem , tylko szaleje ze sprzątaniem i nie mam czasu tak ciągle siedziec przed kompem . hehe, kto by pomyślał że ja wolę sprzątanie od forum. Bałaganiara jestem jak mało kto. Bajzel może być, mi nie przeszkadza, chociaz nie ukrywam ze chciałabym miec pięknie wysprzątany i zawsze czysty domek. Ale przez te zabawki nie umiem ładnie posprzątac, i tak po chwili jest bajzel. Ale za to kurze powycierane, podłogi pomyte, okna czyste, tylko mi dwa małe zostały (już mi się dzisiaj nie chce). Jeszcze chcę w kuchni trochę ogarnąć, bo generalne czysto jest, ale jakoś pełno rzeczy na stole.
I ciągle podjadam, no nie mogę dosłownie przestać, tu plasterek szynki, tam znowu płatek vasy, tu biszkopcik, tam czekoladka, i tak non stop. Ale już koniec, potem napiję sie rosołu, a na obiadokolację będą racuszki. Kolacji już nie zjem, bo obiad kaloryczny dosyć. Ale przeciez nie będę wąchać i patrzeć jak moi chłopcy jedzą, bo by mne szlag trafił.
Dalej jestem chora, boli mnie gardło okropnie, głowa zaczyna, i katar mam. Słaba się czuję, a jeszcze wykanczam się tym sprzątaniem. Ale to amok jakiś i od wczoraj nie mogę przestac. Zaraz wezmę coś przeciw bólowego. To sily do porządków odzyskam.
Gosia wykonczysz mnie tą kawą, taka cudna pięknie podana, a ja tylko normalna fusiatą mam, to inke pije. Ale zaraz zrobie sobie spienione mleko, inka do pięknej filiżanki, posypie kakałkiem i bedzie cacy
-
no jak narazie nieźle 400 kcal
zaraz idę po moje maluchy, ale troszkę sie denerwuję, bo będzie rozmowa z babciami.
wczoraj sie dowiedziałam, ze codziennie babcia kupuje mojemu starszemu albo chrupki, albo rogaliki, albo ciastka. A ja sie dziwiłam, ze on taki niegłodny jak wraca do domu, no i obiadu mi jeść nie chce. No i coraz wieksze pysie mu się robią. Ciśnienie mi się strasznie podniosło. Rozmawiałam już z nimi parę razy, ale nic to nie dało. Myślałam jednak, że kupuje mu tylko wtedy jak go odbiera z przedszokola. A tu babcia zanim ja przyjdę podrzuca mu bomby kaloryczne. Ale się wkurzyłam. Aha babcia pracuje w szkole, gdzie jest i przedszkole.
Strasznie się denerwuję, bo ją bardzo lubię (moja teściowa), ale zła jestem za to że mi podkopuje dołki. No i nie widzi, że dziecku robi krzywdę. Mówi, że on potrzebuje.
-
Kitolka - zostaw to sprzątanie, ja też lubię porządek, no ale bałaganiara też jestem. Za to bardzo lubię sprzątać - ale tylko wtedy jak mam czas, a nie z rozdartymi dziećmi nad głową. No chyba, że dzieci pomagają.
po łapach daję za podjadanie.
-
Wiesz Nusia mialabym to samo z jedna babcia no i z druga tez tyle ze druga babcia (moja tesciowa) pracuje wiec nie ma czasu,a moja mamuska jest na szczescie daleko bo z pewnoscia moja corunia bylaby rozpiszczona jak "dziadowski bicz"
a co do kalorii to wmucilam dzis ponad 1400 tyle ze chyba spalilam te ciastka praniem i jazda na rowerze wiec wszystko mi sie wyrownuje do 1000 no gdyby nie te cholerne jeżyki to mialabym tylko pow.900 kcal zjadlam tak :
paluszki rybne - 6 szt.
Napój Fit z L-karnityna ponad 0.5 litra
Jogurt pitny "jo" l.casei jakies - 250 ml
pieczywo chrupkie chaber "graham" - 5 szt
Almette - 2 lyzeczki
no i te nieszczesne ciastka 5 szt czyli jakies 560 kcal
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki