Tamaro Yasminsofijo - cieszę się, że między wami jest tak dobrze, mam nadzieję, że będzie to dłuższy okres. U mnie w związku też jest tak, że mamy chwile fantastyczne, jesteśmy dla siebie mili, sympatyczni, mąż mi pomaga zajmuje się wszystkim itd., ale bywają też takie gdzie jest wredny, złośliwy, popisuje się przed innymi jaki to on nie jest, kłócimy się wtedy. Niestety moje relacje z mężem bardzo wpływają na mnie, jak się kłócimy to mi się odechciewa wszystkiego. Już i tak przestałam się nim tak przejmować i uodporniłam się na jego złośliwości. Od jakiegoś czasu jest dobrze, zmienił się, może zaczyna dorastać ( jest ode mnie o 3 lata młodszy), więcej zajmuje się domem i dziećmi niż kiedykolwiek. Ale jak załapie fazę to jest po prostu okropny i ciężko mu cokolwiek przetłumaczyć, a najgorsze jest to że nie widzi winy w sobie. Ale znalazłam na niego sposób, przynajmniej jak na razie działa – trzeba go trzymać krótko i nie mogę pokazywać że mi na nim tak bardzo zależy. Bo im jestem dla niego lepsza tym on jest dla mnie gorszy. Dziwne co nie? Kłóci się to z moim wyobrażeniem związku, ale niestety musiałam się przestawić. Mam nadzieję, że będzie teraz coraz lepiej. Małżeństwem też jesteśmy od 6 lat i wydaje mi się że też już się dotarliśmy. Ale się rozpisałam, już nie ględzę. Jeszcze tylko jedno szkoda, że na świecie jest tak że ci którzy się kochają muszą się też nawzajem siebie ranić. Może dlatego, że jakby wszystko było takie cacy to by było nudno i rozwodów byłoby jeszcze więcej.
Zakładki