-
-
byloby super, ale ta zmora chyba nie oszczedza nikogo
-
To będzie głupie pytanie, ale ostatnio mnie nurtuje. No bo np. zjem 300 g brukselki + 300 gram warzyw na patelnię + troszkę miąska + 100 gram kapusty kiszonej - to wyjdzie ok. 350 - 400 kal - niby nie dużo kalorii, a jedzenia tyle, że szok!!!! Aż ciężko wstać od stołu!!! Żołądek wypchany na maksa. Gdybym zjadła małego schabowego - kalorii tyle samo, a żołądek prawie pusty i nie wypchany. Kurcze jak to jest. Jestem od pół roku na diecie - a zadaję ciągle głupie pytania, ale cóż....Nigdy się dietami nie interesowałam za bardzo i takie bzdurki chodza mi po głowie!!!Czy może lepiej zjeśc coś mało bardziej kalorycznego - czy dużo - małokalorycznego. Ale zamotałam....
-
gurami, ja od roku jem własnie maaaaaaasę takich rzeczy, po których sie najesz do syta (naprawde, aż ciężko sie ruszyć), a nie maja duzo kalorii. Musze to chyba zmienić... tak sądze. Twój post jest wręcz...... idealny! Ja nie wiedziałam jak to sformułować... jem, jem, jem, jem, ciągle jem, bo jem rzeczy małokaloryczne. Cały dzien mam cos w ustach. Jem własnie podobne rzeczy, ktore wymieniłaś, masakra jak tym sie mozna najeść... Brzuch aż pęka...
-
No ale qwerq - mimo, że jesz dużo małokalorycznych potraw to nie tyjesz? Więc chyba taka dieta jest ok. Wprawdzie czasem wieczorem brzuch mi wysadza, ale rano jest płaściutki!!!Gdzieś czytałam, że trzeba mieć rano płaski brzuch - to znaczy że wszystko spalone!! Ach te diety - mieszaja człowiekowi w głowie!!!
-
no własnie nie tyję! Tyle, że dziwnie się czuję z takim wywalonym brzuchem. Rano jest płaściutki, wyjątkiem jest kapusta kiszona, po której czasem i na drugi dzien mam wywalony brzuch. Gorzej sie czuje po zjedzeniu takiego schaboszczaka, bo czuje się głodna (bo porcja mała)
-
rezultaty
ja stosuje diete 1000 kcal od 3 dni i narazie schudłam niecały kg , z czego sie bardzo ciesze...dieta ta jest świetna bo teraz wpadłam w szał liczenia kalorii, gdy robie się głodna od razu sprawdzam ile już kalorii pochłonęłam i czy moge sobie na coś pozwolić , mam nadzieje że nie zabraknie mi samozapału i dotrwam :P ...a właśnie dołączyłam do tej diety ćwiczenia ... dzięki takiemu małemu programowi odchudzania czuje się z dnia na dzień lepiej, potrafie się opanować co do pochłaniania jedzenia , i nieczuje sytości która zawsze mi towarzyszyła gdy się objadałam . Zycze wszystkim i sobie powodzenia
wzrost : 164
wiek : 16 (rocznikiem)
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Pochlanianie duzych ilosci malokalorycznych potraw jest chyba podstawa tej diety.
Ja jednak jem wszystko na co mam ochote, byleby sie zmiescic w 1000. Dobre w tym jest to, ze nie mam jakis dzikich napadow checi na "zakazane rzeczy". Mam doskonaly przyklad. Kiedys robilam diete, w kt. ziemniaki byly tematem tabu. Strasznie sie meczylam, bo dzien w dzien mialam niesamowita ochote na wlasnie ziemniaki( a wcale za nimi nie przepadam ) Postanowilam sie wiecej nie katowac, starczy tego.
Moze to nie jest najlepsza filozofia, ale bynajmniej mam pewnosc, ze wytrzymam dluzej niz miesiac. No i "zakazane owoce" nie beda mnie kusic Pozdrawiam
-
noose, nie wpadaj w taka euforie juz teraz, bo kilogram, który straciłas, to głównie woda z Twojego organizmu. A mówię ci to nie dlatego, by cie zdołowac, ale dlatego, byś sie potem nie zdziwiła jak waga będzie stała w miejscu
A co do tych niskokalorycnych dan, to pozwalam sobie na wszystko (w końcu juz jestem PO diecie), ale wiem, że jak zjem schaboszczaka, to juz nie zjem pizzy na kolację i tak dalej
-
Matko boska jak ten topik ruszył Ja nie lubie straszliwie brukselek i takich tam warzyw na patelnie czy wogóle gotowanych więc przewaznie nie chodze az tak najedzona Dzisiaj jadłam kopytka nie maja az tak duzo kcal a można ise najeść Tylko cholera znowu chudne z nóg a nie z brzucha Uważam ze mój tyłek jest nawet za mały już troszke a zamiast z brzucha to ida nogi i tyłek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki