Wątek: lloll na diecie... :)

Zamieszczone przez MakeMeHappy

Może dodaj coś do śniadania, jakąś sałatkę np.

nie mam za bardzo czasu żeby jeść coś więcej na śniadanie.

Wczoraj, jakby ktoś nie pamiętał, mialam w domu imieniny mojej mamy. I wiecie co? postanowiłam, żę będę tego dnia jeść normalnie... w końcu mogę sobie pozwolić i zjadłam pewnie jakieś 3500kcal , ale co tam ... ostatnio wszyscy mi mówią, żę strasznie schudłam Ale od dzisaj wracam do dietki i myślę żę zostanę na niej jeszcze 1-1,5 miesiąca...

dzisiejszy jadłospis wam rozpiszę później bo jeszcze nie wiem co będzie dokładnie na obiadek...

Czytała któraś z was "Krzyżaków"? ja mam przeczytać pierwszy tom w 2 tygodnie... powiedzcie czy to jest możliwe żeby mi się udało? zwłaszcza, że nie jestem raczej zapaloną czytelniczką... ^^ cóż zawsze zostaje film...

witam;*

ja mialam czytac ale to jest tak nudne ze przeczytalam streszczenie;p

buziak i milej niedizeli;*

Ja tam przeczytałam ale strasznie dużo opisów- opuszczałam je tylko że łatwo zgubić wątek :P

Krzyżaków nie czytałam

wiesz, masz podobne wymiary do moich

Nie czytałam Krzyżaków. Ale opuszczanie opisów to jest to też tak robiłam np. w przypadku Quo Vadis I syzyfowych prac...myślę że dasz radę

też myślę że dam radę.. w końcu po co ktoś nakręcił film "Krzyżacy"?

dzisiaj miałam "małą" wpadkę... no ale jak mial jej nie być jak w kuchni same ciasta i torty leżą ale na szczęście mam całkiem spory dystans do swojej diety i nie będę się tym zadręczać przez najbliższe dni
już nawet nie chce mi się tutaj rozpisywać dokładnie co i jak zjadłam, ale tak na oko to dzisaj było jakieś 1700kcal głupie ciasta, nie mogę się doczekać aż wreszcie kto je wszystkie zje, bo przy nich jeszcze pewnie nie raz mi się zdarzu wpadka
dobra skonczmy ten temat

zapomnialam że mam zmienić swoje wymiarki
(możecie sobie porównać z tym co mam jeszcze w podpisie)
brzuch (na wysokości pępka) : 85cm
Biodra na wysokości pupy: 93,5cm
Uda:54cm
Łydki: 33,5 cm

reszta wymiarów albno się nie zmieniła, albo jest dla mnie mało ważna (np. ramię)

nie będę się tym zadręczać przez najbliższe dni Wink

GRATULACJE bardzo mi się podoba Twoje podejście ale pamiętaj że za dużo takich wpadek a zniweczy to diete

Ja nie lubie jak sa u mnie placki, bo nigdy nie moge sie pohamowac
zawsze musze zjesc... no ale ja mam niestety tak ze nie moge zjesc kawalka placka... od razu musze sie nim napchac jak jakas swinia

Jakaś plaga z tymi ciastami no, u mnie też było i tak ładnie wygłądało i wszyscy jedli no i jak ja mogłam nie?? No i zjadłam ale za to kolacji nie....więc w sumie nie jest tak najgorzej z kcal...

Ale od jutra zerooo słodyczy

O ja tak samo, nigdy nie mogę poprzestać na jednym kawałku. Tak jak dzisiaj